Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch metanu w Stonawie zabił 13 górników. Mijają dwa lata od katastrofy górniczej w czeskiej kopalni. Śledztwo trwa

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
W 2018 roku w czeskiej kopalni w Stonawie po wyniku wybuchu metanu zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
W 2018 roku w czeskiej kopalni w Stonawie po wyniku wybuchu metanu zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arek Biernat
Mijają dwa lata od katastrofy w Stonawie. Po wybuchu metanu w czeskiej kopalni CSM zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków. Nadal nie zakończyło się polsko-czeskie śledztwo. Prawdopodobnie potrwa przynajmniej do czerwca 2021 roku. Prokuratorzy z Gliwic zwrócili się do biegłych o uzyskanie opinii uzupełniającej dotyczącej przyczyn i mechanizmu wypadku.

Zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków, a 10 osób zostało poszkodowanych. Mijają dwa lata od wybuchu metanu w kopalni CSM w Stonawie w Czechach, ale rodziny ofiar wciąż nie poznały oficjalnych wniosków śledczych dotyczących tragicznej górniczej katastrofy. Śledztwo się przedłuża.

Opinia biegłych jest, ale śledczy chcą uzupełnienia

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach i Prokuratura w Karwinie prowadzą śledztwo w sprawie wypadku. Postępowanie dotyczy „nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia w postaci pożaru oraz gwałtownego wyzwolenia energii związanego z wybuchem metanu, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób”.

Powołano też Międzynarodowy Zespół Śledczy z Polski i Czech. Na podstawie umowy śledczy wymieniaja się doświadczeniami, dokumentami, protokołami przeprowadzonych czynności – dzięki czemu nie dublują czynności po obu stronach granicy.

Minęło dwa lata od katastrofy, ale wymagające śledztwo wciąż jest w toku. Prokuratorzy wyjaśniają przyczynę tragedii, jej mechanizm oraz to, czy ktoś jest za to odpowiedzialny.

W działaniach w kopalni w Stonawie bierze udział około 200 ratowników

Katastrofa w kopalni w Karwinie: "Wszystkie czujniki metanu ...

- Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokuratorzy otrzymali opinię biegłych w sprawie przyczyn wypadku i jego mechanizmu. Polska strona zwróciła się o uzyskanie opinii uzupełniającej. Trwają uzgodnienia ze stroną czeską w sprawie pytań, na jakie powinni w niej odpowiedzieć specjaliści– informuje prok. Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Uzupełnienie przygotują biegli – autorzy opinii. Polscy prokuratorzy wystąpili o przedłużenie śledztwa do 21 czerwca 2021 roku. Zaznaczają, że nie sposób na obecnym etapie przewidzieć terminu zakończenia dochodzenia.

- Do zakończenia śledztwa polska i czeska strona nie ujawniają szczegółów dotyczących prowadzonych czynności, w tym w szczególności treści opinii biegłych czy zeznań świadków – dodaje Smorczewska.

Po katastrofie śledczy przeprowadzili sekcję zwłok ofiar, dokonali oględzin katastrofy, przeanalizowali tysiące stron dokumentów i przesłuchali kilkudziesięciu świadków.

Wybuch metanu zabił 13 górników

20 grudnia 2018 roku o godz. 17.16 na poziomie 800 metrów doszło do wybuchu metanu w kopalni CSM w Stonawie. To niedaleko polskiej granicy. Zginęło 13 górników - 12 Polaków i Czech. Dziesięć osób zostało rannych. Była to największa liczba ofiar w polskim górnictwie od czasu tragedii w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej z 2006 roku, kiedy w wyniku wybuchu metanu zginęło 23 górników.

20 grudnia, w czwartek, o godzinie 17:16 w czeskiej kopalni ČSM w Karwinie , na głębokości blisko 900 metrów dochodzi do zapłonu metanu. Pierwsze doniesienia są mało optymistyczne. Czytaj dalej co działo się w Karwinie >>> NA ŻYWO: KATASTROFA W KOPALNI W KARWINIE

Katastrofa w Karwinie godzina po godzinie. Co się wydarzyło?...

Po wybuchu metanu w ciągu kilku dni na powierzchnię udało się wydostać jedynie cztery ciała. Dziewięć pozostało pod ziemią. Wszystko przez m.in. wysokie stężenie metanu i trwający pożar. Dopiero w kwietniu 2019 roku warunki pozwoliły na to, aby kontynuować akcję poszukiwawczą ciał górników, którą zakończono w maju.

Górnicy, którzy zginęli, mieli od 25 do 53 lat. Większość była zatrudniona przez jastrzębską firmę Alpex. Pochodzili z Zabrza, Chałupek, Gliwic, Jastrzębia-Zdroju, Goleszowa, Cieszyna, Mysłowic, powiatu będzińskiego i województw: kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego.

Ze wstępnych ustaleń górniczych ekspertów wynikało, że do zapłonu metanu, a w konsekwencji do wybuchu, doszło podczas urabiania przez kombajn ociosu ściany.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera