Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanek Valencii w Podbeskidziu? Pierwsze transfery i ambitne plany bielszczan

Przemysław Drewniak
Prezes Bogdan Kłys (z prawej) i dyrektor sportowy Andrzej Rybarski mają ambitne plany na rozwój Podbeskidzia
Prezes Bogdan Kłys (z prawej) i dyrektor sportowy Andrzej Rybarski mają ambitne plany na rozwój Podbeskidzia Jakub Ziemianin / TS Podbeskidzie
Wychowanek Valencii, król strzelców z drugiej ligi słoweńskiej i obiecujący młodzieżowiec z Rekordu Bielsko-Biała - tak wyglądają pierwsze cele transferowe, o których poinformowali prezes Bogdan Kłys i dyrektor sportowy Podbeskidzia Andrzej Rybarski. Obaj we wtorek spotkali się z dziennikarzami, by opowiedzieć o najbliższych planach rozwoju bielskiego klubu.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Kłys i Rybarski potwierdzili, że klub jest bliski finalizacji pierwszych zimowych transferów. Bielszczanie nie przymierzają się jednak do obfitych zakupów. W przeciwieństwie do ostatnich okienek transferowych, w których do szatni Górali trafiało nawet po kilkunastu nowych piłkarzy, tym razem postawiono na spokój i punktowe wzmocnienia obecnej kadry. - Skupiamy się na przeprowadzeniu ewolucji w składzie, a nie rewolucji. Celem priorytetowym są pozycje nr 6 i 9, czyli defensywny pomocnik oraz napastnik - podkreślił Rybarski.

Pierwszym ze wzmocnień w linii pomocy ma być 24-letni Hiszpan. Dyrektor sportowy Górali nie chciał zdradzić jego nazwiska, ale według naszych ustaleń chodzi o Adriána Gómeza Ramíreza z Albacete, klubu występującego w LaLiga2. Wychowanek m.in. Valencii CF, poprzedni rok spędził na wypożyczeniu w kazachskim Irtyszu Pawłodar, w którym rozegrał 31 spotkań i wywalczył utrzymanie w lidze po wygranych barażach. Gómeza obowiązuje z Albacete kontrakt ważny do czerwca 2020 roku, więc najbardziej prawdopodobną opcją jest półroczne wypożyczenie piłkarza. Niewykluczone, że istotną rolę w jego rekrutacji odegra Roberto Gándara, który pomógłby rodakowi odnaleźć się w Bielsku-Białej.

Drugim zagranicznym wzmocnieniem Podbeskidzia ma być Chorwat Marko Roginić. 23-letni napastnik występował ostatnio w barwach drugoligowego, słoweńskiego NK Nafta 1903. W poprzednim sezonie zdobył 21 bramek w 28 meczach, co dało mu tytuł króla strzelców ligi. Wcześniej, bo już w najbliższych dniach, do drużyny Krzysztofa Brede oficjalnie dołączy inny napastnik, 20-letni Damian Hilbrycht z Rekordu Bielsko-Biała.

Płacheta śladem Kostorza?

Kłys i Rybarski wiele miejsca poświęcili także transferowi Kacpra Kostorza do Legii Warszawa. Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, mistrz Polski skorzystał z klauzuli odstępnego zawartej w kontrakcie 19-latka, która według nieoficjalnych informacji przekracza 200 tysięcy euro. Kwota ta może jednak wzrosnąć, bo bielszczanie otrzymają od Legii bonus, jeśli w pierwszym sezonie występów przy Łazienkowskiej Kostorz rozegra w pierwszej drużynie wyznaczoną liczbę minut. - Udało nam się wynegocjować to, że Kacper zostanie z nami jeszcze przez pół roku. Legia miała pełne prawo, aby zawodnika zabrać do siebie już teraz i nie mielibyśmy nic do powiedzenia. Jest to jeden z najwyższych transferów w historii Podbeskidzia, a zarazem sygnał, że stawiamy na młodych chłopaków z regionu, że można iść z Podbeskidzia do drużyny mistrza Polski - cieszył się Rybarski.

Pozostając przy temacie transferów z klubu, warto przypomnieć, że w zeszłym tygodniu bielszczanie wystawili na listę transferową Pawła Moskwika i Jakuba Bąka, którzy jesienią przegrywali rywalizację o miejsce w składzie. Niewykluczone, że jeszcze zimą Bielsko-Białą opuści też Przemysław Płacheta. Tu jednak powód jest zupełnie inny - bardzo dobrymi występami i trzema golami w rundzie jesiennej, podobnie jak Kostorz, zwrócił na siebie uwagę klubów Ekstraklasy. Pytała o niego m.in. Cracovia, choć Michał Probierz we wtorek poinformował na łamach "Przeglądu Sportowego", że zrezygnował ze starań o skrzydłowego, który w przyszłym roku utraci już status młodzieżowca.

Awans w sferze marzeń

Wtorkowa konferencja była pierwszym publicznym występem Bogdana Kłysa jako prezesa Podbeskidzia. Biznesmen, który objął stery w klubie w grudniu ubiegłego roku, zamierza wykorzystać swoje rozległe kontakty i pozyskać bogatych sponsorów. Finalnie ma to doprowadzić do prywatyzacji klubu. - Taki jest nasz cel, ale pośpiech jest w tym przypadku złym doradcą. Mamy spokojnie szukać kandydata na objęcie udziałów w Podbeskidziu. Wcześniej konieczna jest dywersyfikacja przychodów, pozyskanie sponsorów, którzy będą dawać pieniądze na funkcjonowanie klubu. Chciałbym, żeby to były firmy związane z regionem. Najpierw musimy odbudować markę klubu i osiągnąć dobry wynik sportowy. Wtedy możemy rozmawiać o sprzedaży - wyjaśnił Kłys.

Słowa "Ekstraklasa" nowy prezes Podbeskidzia unikał jak ognia, ale Kłys i Rybarski przyznali, że piąte miejsce i tylko sześć punktów straty do drugiego w tabeli ŁKS-u Łódź otwiera wiosną szansę na walkę o awans. - Mamy sferę marzeń, jak pewnie wszyscy kibice. Jeżeli każdy z nas swoją pracę będzie wykonywał profesjonalnie i dołoży do tego swoje serce, to ta sfera marzeń będzie blisko. Grajmy dobrze, rozpocznijmy dobrze rundę, zobaczymy co uda się osiągnąć - podkreślił Kłys.

Podbeskidzie do ligowej rywalizacji powróci 3 marca, gdy zmierzy się u siebie ze Stalą Mielec. W lutym Górale wylecą na dwutygodniowy obóz przygotowawczy do Turcji.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Sensacyjne zwycięstwo Dawida Kubackiego w Pucharze Świata

V Bieg z Sercem WOŚP w Świętochłowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo