Wyjątkowe małżeństwo Hubera i Moniki. Ich trudna droga jest prawdziwym świadectwem niepowtarzalnej relacji

Materiał informacyjny Caritas Archidiecezji Katowickiej
W 2020 roku Hubert zostaje przetransportowany karetką do szpitala, gdzie słyszy diagnozę: prawostronny paraliż ciała. W trakcie jego leczenia Monika traci całkowicie wzrok, jak sama mówi - “ostatni raz męża widziałam, kiedy zabierała go karetka”.

Państwo Stargała żyją skromnie w jednopokojowym mieszkaniu 100 - letniego domu rodzinnego w Katowicach. Ich codzienność to zmaganie się z prostymi z perspektywy człowieka zdrowego sprawami. Pomimo tych przeciwności i słusznego stażu małżeństwa od bohaterów da się wyczuć wciąż niesłabnącą, wzajemną miłość. Niewidoma żona kroi mięso, trzymając nóż, który mąż asekuruje sprawną ręką i pomaga prowadzić tak, aby cięcia były równe. Monika wprowadza Huberta pod prysznic, wspólnie sprzątają i wykonują wiele innych czynności.

Naprzeciw tej trudnej sytuacji wyszedł katowicka Caritas, która biorąc małżeństwo pod skrzydła dostarcza im zakupy, udostępnia transport i integruje z innymi osobami, które stały się niepełnosprawne w dorosłości. W życiu Moniki i Huberta pojawiają się nadzieja i wdzięczność.

Hubert o poznaniu Moniki

Monikę poznałem jak miałem 26 lat. To był bal sportowców w lutym 1982 roku, który odbywał się zawsze po zakończeniu sezonu piłkarskiego. Nie miałem z kim iść, a nadarzyła się okazja, by zaprosić Monikę, więc skorzystałem z niej. Pierwsze spotkanie, drugie spotkanie, randka trzecia, czwarta i tak przybliżyliśmy się do siebie.

Monika o początkach relacji z Hubertem

Był bal sportowców. Hubert nie miał z kim pójść, przyszła do mnie koleżanka i spytała się mnie, czy bym nie poszła z Hubertem. Ja wtedy jeszcze mało go znałam, widziałam tylko kilka razy, więc nie bardzo chciałam na ten bal iść, ale wszyscy mnie kusili i w końcu przekonali. Poszliśmy na bal razem i tam poznaliśmy się już bliżej. Później zaczęliśmy się spotykać, mieliśmy dopasowane charaktery, dobraliśmy się po prostu i tak skończyło się ślubem.

Pomocna Dłoń Caritas oczami Huberta

Pomocna Dłoń to pomoc dla takich ludzi jak my, którzy np. nie mają rodzin i mają uboższe życie. Caritas zapewnia takim osobom pomoc, za którą bardzo jesteśmy wdzięczni. Raz w tygodniu spotykamy się w ramach tego programu, rozmawiamy między sobą i z panią psycholog o sprawach nurtujących nas. Jest to bardzo przydatne.

Monika o

Mąż był chętny do dołączenia do programu, a ja niekoniecznie. Na starcie byliśmy tylko we dwójkę później grupa powiększyła się o dwie osoby. Z początku byliśmy skrępowani, ale później zaczęliśmy rozmawiać i nawet zaprzyjaźnimy się. Grupa z czasem się powiększała i teraz jest nas już dosyć dużo. Naprawdę czujemy się jak jedna wielka rodzina. Na spotkania Pomocnej Dłoni jeździmy z wielką radością i chęcią. Z Caritasu dostaliśmy też dofinansowanie na jedzenie. Caritas to jest dla nas taka jedna miłość, która nam bardzo pomaga psychicznie, finansowo i duchowo.

Hubert o wspólnym życiu

Z Moniką wspólnie bardzo się szanujemy, kochamy się i jesteśmy bardzo pomocni sobie nawzajem. To czego ja nie umiem zrobić, zrobi żona. Jak ona czegoś nie potrafi, ja jej pomogę. Filmy zawsze oglądamy we dwoje. Monia słucha, ja widzę. Opowiadam jej o nowych osobach w filmie, choć ona zna lepiej fabułę. Nasza córka przynosi nam gazetę Gość Niedzielny, przy którym razem siadamy. Ja czytam, żona słucha. Monika ma bardzo dobrą pamięć.

Monika o życiu z Hubertem

My z mężem sobie radzimy, dlatego, że po prostu uzupełniamy się nawzajem. Mąż jest moimi oczami, a ja jego rękami. Na przykład w kuchni ja kroję, bo mąż ma problem z ręką, a on gotuje i smaży. Hubert zawsze mi tłumaczy co dzieję się na ekranie telewizora. Ja powiem tak, że właśnie w chorobie można docenić wartość pomocy, pomocy z serca. Widać i czuć, że między nami wszystko jest robione szczerze. W takich chwilach można człowieka naprawdę poznać.

Niepełnosprawność Huberta

27 kwietnia 2020 roku dostałem udaru. Przyjechałem z zakupów do domu. Usiadłem na fotelu i patrzyłem na telewizor. Przez dwie godziny nic nie robiłem. Nagle zacząłem czuć, jak tracę siłę w ręce, tego nie da się dokładnie opisać, przestałem cokolwiek czuć w ręce. Wieczorem to samo stało się z nogą - udar niedokrwienny. Straszne, nie chcę o tym dużo mówić. Jak mnie zabierali to myślałem, że nie będę w ogóle chodził, byłem bezwładny. Przez trzy miesiące prawie nigdzie nie chodziłem, leżałem tylko w szpitalach. Miesiąc po moim wylewie, w trakcie pobytu w szpitalu córka zadzwoniła do mnie, że mama nie widzi.

Utrata wzroku przez Monikę

Moja choroba to było dla mnie zaskoczenie i się jej wystraszyłam. Jak człowiek traci powoli wzrok i dowiaduje się, że nie da się tego zmienić, że będzie za jakiś czas niewidomy całkowicie, to przeżywa się szok. Jednak z czasem zaczęłam to przyjmować coraz lżej. Mówiłam “Trudno, jest tyle osób niewidomych. Bóg tak chciał, dam radę”, pogodziłam się z tym. Pewnego dnia obudziłam się i nie widziałam nic, ale przyjęłam to naprawdę spokojnie, wszyscy się dziwili. Moja mama też była niewidoma, co prawda straciła wzrok później, ale nigdy nie narzekała. Przyjęła to tak jak ja i zawsze dziękowała Bogu, że ją nic nie boli.

Zazdrość o fusbal

Do 19 roku życia nie interesowały mnie dziewczyny, tylko piłka nożna. Zawsze byłem sportowcem, miałem tylko drobne urazy, poważne kontuzje mnie omijały. W pewnym momencie żona zaczęła być zazdrosna o piłkę, bo większość czasu nie było mnie w domu. Trenowałem wtedy po godzinach pracy, wracałem do domu późnym wieczorem, kładłem się spać, a rano o 7 znów wychodziłem pracować.

Monika i Hubert Stargała objęci są programem "Pomocna Dłoń", realizowanym przez Caritas Archidiecezji Katowickiej. Otrzymują po 500zł miesięcznie na zakupy, dostają transport, opiekę psychologa, integrację z innymi osobami niepełnosprawnymi, niesamodzielnymi.

Hubert pracował 39 lat w Hucie Jedność. Zawód: ślusarz i mechanik maszyn i urządzeń. Grał też w pierwszej drużynie HKS Siemianowiczanka (piłka nożna).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo