Wyniki wyborów na Śląsku do sejmiku samorządowego INFOGRAFIKA

Według nich Platforma Obywatelska zdobyła 38,9 proc. głosów, PiS 22,1 proc., SLD 17,7, Ruch Autonomii Śląska 6,6, a PSL 5,4 proc.

Najświeższe wiadomości wyborcze czytaj tutaj

Platforma Obywatelska prawdopodobnie będzie samodzielnie rządzić województwem, PSL może zniknąć na najbliższe cztery lata z ław sejmu śląskiego a Ruch Autonomii Śląska zdobyć jeden mandat. To wstępne prognozy po wczorajszych wyborach i jeśli się potwierdzą, przewrócą do góry nogami dzisiejsze sojusze i układy.

- Nawet jeśli zdobędziemy 24 mandaty w 48-osobowym sejmiku, to nie obawiam się o przyszłość. Mamy zdecydowanie większą siłę przyciągania dziś niż cztery lata temu, kiedy zdobyliśmy 16 mandatów. Jestem przekonany, że uda nam się pozyskać do projektów dodatkowego radnego z opozycji, choć liczę, że 25 miejsc dla PO, a więc bezwzględna większość jest w zasięgu - mówi szef kampanii wyborczej PO na Śląsku, poseł Wojciech Saługa.

Obecny marszałek województwa śląskiego Bogusław Śmigielski może więc spać spokojnie, choć wczoraj podczas wieczoru wyborczego PO w Rondzie Sztuki w Katowicach był powściągliwy w komentarzach.

- Na otwarcie szampanów przyjdzie czas, kiedy Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi oficjalne wyniki. Choć nie ukrywam, że tego królewskiego trunku mi nie brakuje by świętować - powiedział.

Największym przegranym jest niewątpliwie PSL. Nie tylko nie liczy się w wyścigu po władzę w Śląskiem, ale w naszym województwie osiągnął najgorszy wynik w historii. Od jutra z pewnością zacznie się więc czas rozliczeń w tej partii. Tym bardziej, że lepszy wynik uzyskał RAŚ, który w odróżnieniu od ludowców raczej nie ma co liczyć na głosy w Zagłębiu, Podbeskidziu czy w Częstochowskim.

W poprzednich wyborach do sejmiku PO uzyskała 33,26 proc. głosów, PiS 25,1 proc. a SLD w koalicji z innymi ugrupowaniami lewicowymi zdobyli 15,29 proc. SLD może więc również mówić o wzroście poparcia.