Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na DK 86 w Katowicach-Giszowcu: zarzuty za... rok!?

Redakcja
Nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów w głośnej sprawie tragicznego wypadku na DK 86 w Katowicach - Giszowcu, w którym zginęły dwie osoby. Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Katowice Wschód trwa już ponad pięć miesięcy, a wiemy już, że szybko się nie zakończy…

Powód? Prokurator badający tę sprawę tym razem zwrócił się o opinię do Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie.

- Pięć opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego nie wyjaśniło na tyle sytuacji, by można było komukolwiek przedstawić zarzut. W związku z tym prokurator referent podjął decyzję, że uzyska opinię Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Odbyły się już wstępne rozmowy - przekazała w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” prokurator Maria Górecka, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice Wschód.

Jeśli chodzi o krakowski instytut, to w tamtejszym Zakładzie Badania Wypadków Drogowych pracują inżynierowie specjalności samochodowej oraz lekarze zajmujący się medycyną wypadkową. Wszyscy mają status biegłego, a 9 osób posiada stopień doktora.

Co jednak równie istotne, w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych na ekspertyzę trzeba czekać od… 6 do nawet 12 miesięcy. To oznacza, że na finał tej sprawy trzeba będzie jeszcze poczekać.

Przypomnimy, że do tragedii doszło na początku kwietnia. Kierowca fiata 126p jechał od strony Katowic i skręcał w lewo, by wjechać w ulicę Górniczego Stanu.

Wtedy uderzyło w niego BMW, jadące od strony Tychów.

Wypadek na Giszowcu: 66-letnia kobieta zginęła na miejscu. 11-letnia dziewczynka zmarła w szpitalu.

Tragiczny wypadek w Katowicach Giszowcu na DK 86: Dwie osoby...

66-letnia pasażerka malucha zginęła na miejscu, a następnego dnia rano w szpitalu zmarła 11-letnia dziewczynka, która podróżowała z rodziną fiatem 126p. 68-letni kierowca był w stanie ciężkim i trafił na oddział intensywnej opieki medycznej Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.

4-letni chłopiec, który również podróżował pojazdem, został natomiast przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. Jana Pawła II. BMW jechały dwie osoby. Z wypadku wyszły bez szwanku. 20-letni kierowca był trzeźwy.
Po przesłuchaniu, został zwolniony do domu.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że pomimo tego, że obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę, kierowca BMW jechał z prędkością co najmniej 140 kilometrów na godzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!