Próba zatrzymania obywatelskiego
Wczoraj około godziny 21.00 doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Na granicy Rudy Śląskiej i Zabrza na DTŚ w stronę Katowic doszło do zderzenia czołowego. Stworzyły się ogromne korki. Na miejscu zjawiła się straż pożarna, policja i służby medyczne. Szczegóły tego zdarzenia są wstrząsające. Jeden z kierowców wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością.
57-latek zanim dojechał do stacji benzynowej jechał tzw. „wężykiem”. O podejrzanym zachowaniu poinformowała policję osoba, która podążała za pojazdem. Na stacji ludzie próbowali zatrzymać pijanego mężczyznę. Niestety bezskutecznie. Kierowca Toyoty wyjechał niestety „pod prąd”. Zamiast w kierunku Katowic ruszył w stronę Gliwic. Spowodował zderzenie czołowe z 47-latkiem w Audi. Kierowca jadącej pod prąd Toyoty pochodził z Chorzowa, drugi z Zabrza.
Pijany jak bela
- Po przebadaniu sprawcy okazało się, że w wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu. 57-latkowi zostało także zabrane prawo jazdy – informuje mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Mężczyźni trafili do szpitala. Wstępnie czynności prowadzono jako wypadek, aczkolwiek ostatecznie sprawa zostanie zakwalifikowana prawdopodobnie jako kolizja. Jeden z mężczyzn wyszedł już ze szpitala. Sprawę prowadzi III Komisariat Policji w Zabrzu. Pijany kierowca Toyoty popełnił przestępstwo, za które grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?