Wypadek narciarza
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- W sylwestrową noc ratownicy pełniący dyżur na Hali Skrzyczeńskiej otrzymali zgłoszenie o poważnym wypadku - poinformowała Grupa Beskidzka Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ratownicy wyjaśnili, że z trasy nr 3 wypadł narciarz, który w wyniku upadku stracił przytomność.
- Na miejsce udał się zespół ratowników, którzy zabezpieczyli poszkodowanego i przetransportowali go do dolnej stacji gondoli. W momencie przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego mężczyzna odzyskał przytomność - dodali goprowcy.
Internauci komentujący ten wypadek sugerowali, że narciarz pewnie narciarz był pod wpływem alkoholu, ale ratownicy zaprzeczyli, że mężczyzna był nietrzeźwy.
W ostatnich dniach na górskich stokach i szlakach wypadek goni wypadek, a ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dwoją się i troją, żeby pomóc kolejnym poszkodowanym. Czarnej serii nie ma końca.
- Tylko w grudniu zanotowaliśmy blisko 150 wypadków typowo narciarskich, dziennie mamy 20-30 interwencji, wszystkich wypadków w górach było w ubiegłym roku około 400 - informował DZ Jerzy Siodłak, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR.
Dlaczego - mimo ostrzeżeń i apeli - dochodzi do kolejnych zdarzeń. Naczelnik Siodłak zwraca uwagę, że tym razem sezon zimowy rozpoczął się już na początku grudnia, a nie jak w ostatnich latach na przełomie grudnia i stycznia. Do tego w Beskidy przyjechało bardzo dużo turystów.
Poza tym niektórzy (skitourowcy oraz turyści piesi), być może szukając nowych wyzwań i wrażeń, chodzą po górach także nocą - nocne eskapady po Beskidach stały się modne, wiele osób chce w ten sposób przeżyć przygodę, poczuć przypływ adrenaliny.
- Nie zniechęcam ludzi do aktywności, ale sporo osób nie zwraca uwagi, że o tej porze roku w górach panują bardzo trudne warunki - podkreśla naczelnik Siodłak. Dodaje, że o ile w dolinach nie ma śniegu lub jest go niewiele, to w wyższych partiach panuje regularna zima, gdzie półmetrowe zaspy śniegu to normalka.
- Przy intensywnych opadach śniegu, silnym wietrze, kiedy widoczność ogranicza się zaledwie do kilku metrów, nawet doświadczony turysta jest się w stanie zgubić, nie mówiąc już o kimś, kto w góry chodzi sporadycznie - stwierdził szef beskidzkich goprowców, który radzi, żeby do każdego wyjścia w góry odpowiednio się przygotować.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dlaczego miasta zabraniają pokazów fajerwerków w Sylwestra?
Sylwester: noc zabawy i tragedii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?