Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Wołowicach. Czołowe zderzenie i kilka osób rannych w tym dzieci, jedna osoba zginęła. Lądował helikopter

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Fot. Powiat Krakowski 112
W poniedziałek 25 stycznia, w Wołowicach, na granicy z Dąbrową Szlachecką (gm. Czernichów), na drodze lokalnej zderzyły się dwa samochody osobowe - seat i toyota. Początkowo były informacje o czterech osobach poszkodowanych. Jedna była w stanie poważnym - jej życia jednak nie udało się uratować. Na miejsce wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe. Do szpitala odtransportowano czworo dzieci.

Jak relacjonował oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, było około godziny 16, gdy zaalarmowano służby ratunkowe. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego i pogotowie lotnicze. U jednej z osób doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Po skutecznej akcji ratowniczej poszkodowanemu wróciły funkcje życiowe, po czym kolejny raz doszło do zatrzymania krążenia.

Droga była zablokowana całkowicie. Pierwszej pomocy najciężej poszkodowanej osobie udzielali strażacy, potem poszkodowany został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Na miejscu pracowały jednostki OSP, JRG 3 Kraków, oficer operacyjny oraz policja.

Służby przypominają aby w takich warunkach także tworzyć korytarz życia, który ułatwi ewentualny przejazd służb ratunkowych.

Jesteś świadkiem utrudnień na drodze? Daj nam znać! Poinformujemy innych. Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wypadek w Wołowicach. Czołowe zderzenie i kilka osób rannych w tym dzieci, jedna osoba zginęła. Lądował helikopter - Dziennik Polski