Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za zabójstwo ojca: Michał K. otrzymał wyjątkowo łagodny wyrok

Jacek Bombor
Michał K. podczas wizji lokalnej przed rodzinnym domem w Wodzisławiu, gdzie doszło do zabójstwa
Michał K. podczas wizji lokalnej przed rodzinnym domem w Wodzisławiu, gdzie doszło do zabójstwa Policja
Udusił ojca, a ciało zakopał w szklarni. O zbrodni z Wodzisławia było głośno w całej Polsce. Został skazany na 8 lat. To najniższa kara za zabójstwo.

Po trzech latach od bestialskiego zabójstwa wodzisławskiego przedsiębiorcy, Aleksandra K, którego dokonał prawie trzy lata temu jego syn Michał, zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd Apelacyjny w Katowicach w tym miesiącu niespodziewanie dla prokuratury złagodził i tak łagodny wyrok sądu pierwszej instancji – z 10 do 8 lat więzienia.

- 8 lat to najniższy wyrok, jaki może zapaść w sprawie za zabójstwo – wyjaśnia sędzia Robert Kirejew z Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Z aktu oskarżenia wynika, że Michał K. zabił ojca z zimną krwią, choć odurzony narkotykami, a później jego ciało zakopał w przydomowej szklarni. Samo zabójstwo miało miejsce 11 sierpnia 2014 roku.

Jak ustalono w śledztwie, Aleksander K. wraz z żoną Ewą i synem Michałem wyjechali kilka lat wcześniej do Niemiec, aby podreperować domowy budżet – ich rodzinna firma podupadła. W Wodzisławiu zostawili dom przy ulicy Szkolnej, a podczas ich nieobecności domem zajmowała się kuzynka rodziny, Irena.

To ona 23 sierpnia 2014 roku znalazła w szklarni rozkopaną ziemię – tam zwłoki, jak się później okazało, należące do Aleksandra K. Ofiara miała na szyi zaciśniętą bluzę, liczne siniaki na głowie. Jako przyczynę zgonu ustalono gwałtowne uduszenie. Michał K. przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że 11 sierpnia o 18.40 pokłócił się z ojcem. W pewnym momencie zaszedł ojca od tyłu, zarzucił przewód od drukarki na szyję i przewrócił. Potem skoczył mu na klatkę piersiową, a wokół szyi zawinął bluzę. Po zbrodni zabrał ojcu telefon komórkowy, klucze, dokumenty, a około północy zaciągnął ciało ojca do ogrodu i zakopał w tunelu foliowym.
Jak wykazali biegli, był pod wpływem narkotyków, które wcześniej zażywał z kolegami.

- Biegli orzekli, że w chwili zabójstwa miał w pełni zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu – wyjaśniał nam wówczas prokurator Witold Janiec, ówczesny szef Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim.

Sąd Apelacyjny w Katowicach wydając łagodniejszy werdykt wziął pod uwagę osobiste relacje, jakie panowały w domu K.

- Ofiara zabójstwa, czyli ojciec, przez wiele lat znęcał się psychicznie nad synem, dochodziło też do aktów przemocy. Całe życie gnębił go, odnosił się wulgarnie – wyjaśnia sędzia Robert Kirejew.

Mało tego, w pewnym momencie ojciec porzucił żonę i syna w Niemczech. - Pewnego dnia kazał im wyjść z samochodu i iść swoją drogą. Zostali bez środków do życia, bez dachu nad głową – wyjaśnia sędzia.

Feralnego dnia doszło do awantury. Syn pytał ojca, dlaczego ich porzucił, a ten lekceważył jego słowa. W końcu stwierdził, że już ich nie kocha i ma go zostawić w spokoju. Wtedy 21-latek wpadł w szał i doszło do zabójstwa .

Zabójstwo w Rybniku: Ciało było zakopane w ogródku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!