Wyroki dla biznesmenów z Jastrzębia-Zdroju za wyłudzenie 1,4 mln zł VAT i pranie brudnych pieniędzy

Oszukali państwo na 1,4 mln zł. Zapadły wyroki dla biznesmenów z Jastrzębia-Zdroju

Przed Sądem Okręgowym w Rybniku zapadły wyroki skazujące w sprawie oskarżonych prezesów jastrzębskiej spółki spedycyjnej, którzy w latach 2013-2015 zorganizowali proceder wyłudzania i zaniżania podatków w ramach tzw. „karuzeli podatkowej”. Na fikcyjnym obrocie między spółkami w kilku krajach smartfonami, tabletami oraz tonerami do drukarek zarobili 1,4 mln złotych!

Wszyscy oskarżeni - dwóch członków zarządu spółki Michał S. , Paweł P. prokurent spółki Andrzej G. oraz Ryszard N., Paweł Z. Klaudiusz T., dobrowolnie poddali się karze.

- Oskarżeni Michał S. Paweł P. i prokurent spółki Andrzej G., najbardziej zaangażowani w przestępstwo, zostali skazani na kary 2 lat pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania kary na okres próby 5 lat oraz wysokie grzywny – wyjaśnia prokurator Arkadiusz Kwapiński, zastępca Prokuratora Rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju.

Michał S. musi zapłacić 60 tysięcy złotych, Paweł P. 108 tysięcy złotych, a 250 tysięcy grzywny zapłaci Andrzej G.
Orzeczono wobec nich także obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę wyłudzonych podatków i dozór kuratora. Oskarżeni Ryszard N. i Klaudiusz T. , którzy przyznali się już na etapie śledztwa przed prokuratorem, także zostali skazani na kary zawieszenia. Ryszard N (dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, a także 75 tysięcy złotych grzywny), nieco łagodniej sąd potraktował Klaudiusza T. Dostał rok w zawieszeniu na 10 miesięcy, musi zapłacić 60 tysięcy złotych grzywny.

- Ostatni z oskarżonych, Paweł Z. , którego rola była najmniejsza i wpłacił do urzędu skarbowego wszystkie uszczuplone podatki, został skazany na grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych – dodaje prokurator Kwapiński.

Prokuratura zgodziła się na orzeczenie kar z warunkowym zawieszeniem, bo oskarżeni nie byli wcześniej karani, poza tym do czasu zakończenia procesu w znaczniej mierze zwrócili wyłudzony podatek VAT.

- Pozostałą część wyłudzonego podatku, którą oskarżeni dotąd nie zwrócili fiskusowi będą musieli spłacić w okresie próby, a czuwał będzie nad tym kurator sądowy – wyjaśnia prokurator Kwapiński.

W ocenie prokuratury orzeczenie wyroku w trybie dobrowolnego poddanie się karze, pozwoliło uniknąć długotrwałego procesu, a ponadto w okresie próby skazani będą musieli zwrócić wyłudzony podatek od towarów i usług.

- Zaprzestanie spłacania uszczuplonych podatków spowoduje wystąpienie przez kuratora do sądu o zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności i skazani, którzy nie wywiążą się z tego obowiązku trafią do więzienia – wyjaśnia prokurator prowadzący sprawę.

O sprawie pisaliśmy szeroko dwa miesiące temu. Oskarżeni odpowiadali za wyłudzenia podatku VAT wielkiej wartości w kwocie 1,4 mln zł, zaniżanie podatków, wystawianie i posługiwanie się nierzetelnymi fakturami oraz pranie brudnych pieniędzy poprzez udział w procederze tzw. „karuzeli podatkowej”.

Przestępczy proceder polegał stworzeniu łańcucha firm w Polsce oraz w kilku krajach Unii Europejskiej i dokonywaniu fikcyjnego obrotu smartfonami, tabletami oraz tonerami do drukarek. Prokuratura ustaliła, że sprzedaż i cały obrót był fikcyjny, nieuzasadniony ekonomicznie, a wystawione faktury - wielomilionowej wartości - były nierzetelne. Na ostatnim etapie spółka O. L. sp. z o. o. wykazywała w deklaracjach składanych Naczelnikom Urzędów Skarbowych w Poznaniu i Jastrzębiu-Zdroju do zwrotu podatek z tytułu wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów ( WDT ) głównie do Czech.

Jednak towar w rzeczywistości nie był sprzedawany, leżał w hurtowni w wielokrotnie mniejszej ilości. Ponieważ w dokumentacji wszystko się zgadzało, podatek VAT był zwracany - do momentu uzyskania przez urzędy skarbowe informacji o fikcyjności transakcji.