1 z 2
Następne
Wyrzucamy tony jedzenia, a w Śląskiem dzieci głodują
Jolanta Wilińska z Czerwionki-Leszczyn zakupy robi co drugi dzień w osiedlowym sklepiku. Sama prowadzi dom. Zazwyczaj kupuje chleb, po 10 dag szynki i sera żółtego oraz pomidory. Na takie zakupy wydaje ok. 10 zł. - Dzięki temu nie wydaję dużo i nic się nie marnuje - zapewnia.