Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"X-Men. Punkty zwrotne – Masakra mutantów". Wyjątkowo brutalna opowieść o braku tolerancji

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Egmont
Podjęcie decyzji o wydawaniu w Polsce najważniejszych komiksów o X-Men od samego początku było dla mnie strzałem w dziesiątkę. Po pierwszym wydarzeniu, Egmont sięga po kolejne, tym razem jest to znakomita klasyka. W starych komiksach, mimo ich pewnych mankamentów, można znaleźć wyjątkowe historie. I taką jest właśnie "X-Men. Punkty zwrotne – Masakra mutantów".

"X-Men. Punkty zwrotne – Masakra mutantów". Tak wyglądałby świat bez tolerancji

"X-Men. Punkty zwrotne – Masakra mutantów" to album, w którym znajdziemy opowieści, których autorami są legendarni twórcy tacy jak Chris Claremont, Louise Simonson, Walter Simonson, John Romita Jr., Sal Buscema czy Barry Windsor-Smith.

Album zawiera zeszyty „Uncanny X-Men” #210–214, „X-Factor” #9–11, „New Mutants” #46, „Thor” #373–374, „Power Pack” #27 i „Daredevil” #238. Wszystkie koncentrują się wokół tematów masakry mutantów. Ale co ciekawe jest ona widziana nie tylko przez samych mutantów, ale i innych superbohaterów.

"Masakra mutantów" dotyczy tragicznego losu tajemniczych Morloków, którzy żyją głęboko pod Manhattanem. To mutanci, którzy wybrali życie z dala od ludzi i swoich krewniaków z powierzchni. Z racji swojej izolacji nie są dla nikogo problemem.

Ktoś jednak pragnie ich śmierci, i to tak bardzo, że wynajmuje zawodowych zabójców, by zeszli do kanałów i zmasakrowali ich niewinnych mieszkańców. Wkrótce w podziemnym labiryncie dochodzi do straszliwej rzezi i nawet X-Men, którzy śpieszą Morlokom na ratunek, mogą okazać się bezsilni wobec okrucieństwa morderców… a potem wobec wspomnienia masakry, które będzie ich nawiedzać przez kolejne tygodnie. Czy kiedykolwiek podniosą się po tym, co ujrzą w mrocznych tunelach pod Manhattanem?

"Masakra mutantów" to pouczająca historia

"Masakra mutantów" to album pokazujący świat, w którym tolerancja umarła, a jej miejsce zastąpił gniew i mściwość. To smutne studium nad XX wiekiem, w którym światowe konflikty wcale nie skończyły się wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej. Świat nadal pełny jest nienawiści, a nieprzypadkowo z ust jednego z bohaterów pada stwierdzenie, że myślał, iż wojna skończyła się w Wietnamie.

"Masakra mutantów" to na pewno jedna z ważniejszych historii X-Men. Mutanci nie są w niej jedynie szykanowani i opluwani, ale są zabijani. Ich dzieci cierpią i będą cierpieć do końca życia, mając przed oczami sceny pełne przemocy i krwi. Najważniejsze, że autorzy poprzez ten brutalny obraz dają nam lekcje tolerancji, którą trudno zapomnieć.

To także ważny album pod względem zmiany ról głównych bohaterów. Magneto staje na czele szkoły, a Cyclops wraz ze starmy X-Menami całkowicie zmienia sposób działania.

Nie będę ukrywał, że "Masakra mutantów" nie jest albumem dla wszystkich. Stare komiksy, chociaż scenariuszowo bardzo ciekawe, mają swoje mankamenty. Przegadane dialogi i mało współczesne rysunki, mogą Was zniechęcić.

Zachęcam jednak, aby przekonać się do tego albumu, bo to dobra historia, a jej znajomość przyda się Wam również do śledzenia obecnych losów X-Men. Dla tych, którzy lubią nieco starsze historie, "Masakra mutantów" będzie prawdziwą perełką. Dla mnie była to wspaniała lektura na kilka zimowych wieczorów.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera