Czego boimy się najbardziej? Biedy i wykluczenia, ale nade wszystko choroby i śmierci, z których akceptacją zwyczajnie sobie nie radzimy. Najdobitniej mówi o tym spektakl „Wszystko o mojej matce” z krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa, w reżyserii Michała Borczucha, w dramaturgii i wg tekstu Tomasza Śpiewaka. W pierwszej chwili wydaje się, że to sztuka „nieprzyzwoicie” osobista – Michał Borczuch i aktor Krzysztof Zarzecki opowiadają o swoich zmarłych na raka matkach. W istocie jest to jednak historia zmagania się z tym tematem, a nie jego sceniczna egzemplifikacja. To historia niemożliwego – ani w rzeczywistości, ani w teatrze – odtworzenia intymnej relacji między matkami i dziećmi. Pośmiertne wspomnienia się rozsypują, obrazy nakładają, a wyznania zdają się trącić banałem, choć dla wspominających są przecież prawdą. To świetne przedstawienie nie jest łatwe w odbiorze; często prowadzi widza na manowce prostych interpretacji, by za chwilę roztrzaskać je w pył. Rozpięte pomiędzy wstrząsającymi monologami umierających kobiet i zgoła groteskowymi sytuacjami, w których fikcyjne aktorki usiłują zagrać prawdziwe postacie, nakłada na odbiorcę trudność rozgraniczenia prawdy i teatralnej fikcji. Ale są tematy, zdają się mówić twórcy, wobec których nawet sztuka pozostaje bezradna... O lęku przed śmiercią, tym razem śmiercią intelektualną, powolną utratą pamięci i zdolności odczuwania wrażeń, opowiada też „Dziennik przebudzenia” wg prozy Jerzego Pilcha (scenariusz Magdy Kupryjanowicz), w reżyserii i wykonaniu Adama Ferencego oraz Joanny Kosierkiewicz, z warszawskiego Centrum „Łowicka”.
Kompletnym zaskoczeniem dla wielu widzów festiwalu był natomiast „Czeski dyplom” studentów IV roku Wydziału Lalkarskiego wrocławskiej PWST. Nie było chyba na widowni osoby, która by nie mówiła: „co za energia”. Spektakl, oparty na prozie Mariusza Szczygła, w reżyserii Piotra Ratajczaka, uwodzi perfekcyjnym wykonaniem młodych artystów i doskonale skonstruowanym scenariuszem. Historia Czechosłowacji, pokazana w ciągu dwóch godzin, faluje nastrojami, trafnie rozłożonymi akcentami grozy i komedii, o brawurze (i kondycji!) mówiących, tańczących i śpiewających aktorów nie wspominając. I ta perełka, czyli dialog polsko-czeski...
Festiwal „Rzeczywistość przedstawiona” trwa do niedzieli. Warto tu zajrzeć. Sporo będzie się działo.
POLECAMY TWOJEJ UWADZE
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Czy dostałbys się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT
Ile zarabiają ekspedientki w Lidlu, Biedronce i innych sklepach RAPORT
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?