Joanna Stankiewicz, mieszkanka parteru bytomskiego bloku przy ul. Energetyki 4b, w którym nocą we wtorek doszło do eksplozji gazu, pociesza siebie i sąsiadów: - Najważniejsze, że żyjemy.
Oprócz pani Joanny w mieszkaniu, byli: jej mąż, córka i ukochana wnuczka, dwumiesięczna Nadia. - Żyjemy, to dla nas najważniejsze w tym momencie - powtarza pani Joanna stojąc pod blokiem, w którym spędziła ponad 25 lat. Na szczęście nikt z mieszkańców nie zginął. 10 osobom udzielono pomocy w szpitalu. Wczoraj przebywały w nim jeszcze dwie. W tym najciężej poszkodowany, poparzony lokator mieszkania, gdzie doszło do wybuchu. Ale i jego stan jest stabilny. Na tyle, że mógł być wczoraj przesłuchany.
Część osób spędziła noc w hostelu. Ruszyła też zbiórka pomocy dla poszkodowanych. 10 mieszkań jest wyłączonych z użytkowania.
Zawinił lokator? Są zarzuty
Do eksplozji doszło, we wtorek tuż przed godziną 22.
- Informacje o wybuchu dostaliśmy około godziny 21.47 - mówi Adam Wilk, zastępca komendanta PSP w Bytomiu.
Uszkodzony został strop między parterem i I piętrem, ale i same mieszkania. Powypadały szyby i drzwi. Auta stojące przed blokiem też doznały uszkodzeń. Strażacy ewakuowali 46 osób z dwóch klatek.Wielu mieszkańców mówiło, że kilkanaście minut przed wybuchem odczuli silne tąpnięcie. I że to jest przyczyną wybuchu.
Strażacy od początku mówili jednak, że nie wiążą tych zdarzeń. Wczoraj potwierdził to biegły. Wszystko wskazuje na , że gaz ulatniał się z wewnętrznej instalacji gazowej w jednym z mieszkań. Prokuratura wiąże sprawę z osobą lokatora mieszkania, w którym doszło do eksplozji. - Postanowiliśmy wszcząć śledztwo. Chodzi o zarzut doprowadzenia przez lokatora do eksplozji gazu, czym naraził zdrowie i życie innych oraz doprowadził do znacznego utraty mienia - mówi szef bytomskiej prokuratury, Artur Ott.
10 rodzin bez dachu nad głową
W akcji brało udział 54 strażaków z Bytomia i okolic, także grupa ratownicza z Jastrzębia. Miasto zaoferowało pomoc w formie noclegu w hostelu przy ul. Strzelców Bytomskich. Co dalej? Lokatorzy z części 4 c mogą wrócić do swoich mieszkań. Pozostaje kwestia 10 mieszkań w klatce4b. - Podtrzymaliśmy wstępne decyzję o wyłączeniu z użytkowania budynku 4b - mówi Elżbieta Kwiecińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Zleciliśmy wykonanie ekspertyzy, powstanie też dodatkowe zabezpieczenie zerwanego stropu, czyli podstemplowanie między dwoma kondygnacjami tak, żeby lokatorzy mieli dostęp do swojego mienia - mówi inspektor Kwiecińska.
PCK organizuje zbiórkę pomocy
ul. Moniuszki 13 od 8 do 15.30.
*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?