Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabity didżej w Jastrzębiu: Podejrzany Adrian S. aresztowany

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Zabity didżej w Jastrzębiu: Podejrzany Adrian S. aresztowany
Zabity didżej w Jastrzębiu: Podejrzany Adrian S. aresztowany Arkadiusz Biernat
Podejrzany o pobicie ze skutkiem śmiertelnym Adrian S. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Czy to on doprowadził do śmierci 40-letniego didżeja, Krzysztofa Linde z Jastrzębia-Zdroju? - Nie kwestionuje swojego udziału w zdarzeniu - mówią w jastrzębskiej prokuraturze.

27-letni Adrian S. z Jastrzębia-Zdroju, podejrzany o brutalne pobicie ze skutkiem śmiertelnym, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Przypomnijmy, że chodzi o skatowanie 40-letniego Krzysztofa Linde, didżeja, który z soboty na niedzielę (27-28 sierpnia) grał na imprezie w lokalu Nowe Zacisze na os. Przyjaźń w Jastrzębiu-Zdroju. Według nieoficjalnych doniesień miał zostać zaatakowany za to, że nie zagrał piosenki, o którą prosił go sprawca.

W piątek, 2 września, Adrian S. sam zgłosił się do prokuratury ze swoim obrońcą. Zrobił to po tym, jak na łamach "Dziennika Zachodniego" jako pierwsi informowaliśmy o śmierci pobitego didżeja.

- Usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi mu od 2 do 12 lat więzienia. Poczyniliśmy już szereg czynności w postaci przesłuchania części świadków. Adrian S. został zatrzymany, a sąd wydal decyzję, na mocy której podejrzanego tymczasowo aresztowano na trzy miesiące - mówi Arkadiusz Kwapiński, zastępca prokuratora rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju.

Jak mówi prokurator, Adrian S. nie zaprzeczył swojemu udziałowi w zdarzeniu, jakie miało miejsce, ale pomniejszał w nim swoją rolę. - Kwestionował ilość zadawanych uderzeń, lecz jego wyjaśnienia i tak były skąpe - podkreśla prok. Kwapiński.

Doniesienia, o których pisaliśmy jako jedyni okazały się słuszne - jest szansa, że pracownicy lokalu Nowe Zacisze zostaną pociągnięci do odpowiedzialności, jeśli potwierdzi się, że nie udzielili pomocy poszkodowanemu. - To jest drugi wątek, który analizujemy, ale więcej nie mogę zdradzić - potwierdza prok. Kwapiński.

Krzysztof Linde zmarł prawdopodobnie na skutek poważnych obrażeń twarzoczaszki głowy. W ocenie jastrzębskiej prokuratury śmierć nastąpiła na skutek bardzo poważnych urazów głowy, które mogły być spowodowane kopnięciami i uderzeniami. Szczegóły ustali jednak sekcja zwłok, która zostanie przeprowadzona w Katowicach.

- Adrian S. był wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu i z użyciem przemocy - mówi prokurator Kwapiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!