Do zdarzenia doszło 12 grudnia, po południu w centrum Zabrza. Kiedy po 10-latkę przyszła do szkoły babcia, ta wyrwała się jej i uciekła. Na początku rodzina sama szukała dziewczynki, ale kiedy poszukiwania nie przyniosły efektu, zawiadomiona została zabrzańska policja.
Komendant II komisariatu ogłosił alarm dla podległych funkcjonariuszy. Oznaczało to, że w poszukiwanie zaginionej zaangażowani zostali nie tylko policjanci pełniący w tym dniu służbę, a także policjanci którzy mieli wolne i ci, którzy już służbę zakończyli. Wszyscy w trybie alarmowym zostali wezwani do jednostki i podjęli czynności zmierzające do odnalezienia dziewczynki.
Do poszukiwań przyłączyli się również policjanci z katowickiego oddziału prewencji, którzy alarmowo zostali ściągnięci do Zabrza. Mundurowi sprawdzali m.in. place, skwery, centra handlowe, a także miejsca w których dziewczynka zazwyczaj spędzała czas. Nawiązano również kontakt z osobami, u których dziewczynka mogłaby znaleźć schronienie.
Komunikat o zaginionej dziewczynce został rozesłany do policjantów z całego Śląska. Przed 20.00 dziewczynka odnalazła się, kiedy wróciła do Zabrza. Z jej relacji wynika, że pojechała sobie tramwajem do Bytomia. Całe szczęście, że podczas jej „wyprawy” nic złego się nie stało.
Policjanci apelują, żeby rozmawiać z dziećmi o ich zachowaniu. Dzieci w tym wieku nie zdają sobie sprawy, że pochopna decyzja nie powrocie do domu podjęta pod wpływem emocji, naraża na ogromny stres najbliższych i angażuje służby w akcje poszukiwawcze.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Arnold Schwarzenegger w Katowicach
Uczestnicy COP24 w Katowicach próbują mówić po śląsku i polsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?