Kiedy za oknem nadal zimno i tak bardzo już tęsknimy za wiosną, książka Jarosława Molendy "Zadziwiające życie owoców. Od ananasa do truskawki", może być doskonałym antidotum na aurę i wprowadzić nas w klimat pachnący, kolorowy oraz bardzo... smakowity.
Nie wyobrażamy sobie życia bez owoców. Jak nic zaspokajają nasz apetyt i pragnienie, a ich kształty (słyszeliście o gruszkach przedstawiających... Buddę-owocowy hit z Azji czy kwadratowym arbuzie?) i kolory pobudzają wyobraźnię. Ich symbolika jest wykorzystywana w każdej religii, samo jabłko odnajdziemy zarówno w przekazach chrześcijańskich, jak i mitach.
Jarosław Molenda, powołując się na wiele z nich, stara się naukowo wyjaśnić ich symbolikę. Zabiera nas więc w niezwykłą i bardzo smakowitą podróż. Co ważne - nie jest ona tucząca, za to pełna witamin.
Z książki dowiemy się o właściwościach kosmetycznych oraz leczniczych owoców ( i nie chodzi tylko o bombę witaminową), sposobach uprawy, rodzajach, gatunkach. Mnóstwo tu ciekawostek, jak np. ta dotycząca "arbuza Kafrów" o smaku ogórka, który może ważyć nawet ponad 100 kilogramów! Lub ta o skórce arbuza: "usuwa ślady plamy z twarzy" i wymieszana z bobową mączką nasiona czyni skórę jaśniejszą i gładszą.
Wiele informacji o owocach, które czerpiemy z przekazów historycznych, może nas naprawdę zaskoczyć. Na przykład to, że sok ananasa jest używany do wytrawienia ostrzy krisów ( sztylet lub puginał malajski).
Wizerunek ananasa znajdziemy też na mozaikach z czasów rzymskich sprzed około 2 tysięcy lat. Traktowano go jako przysmak godny uczty najpotężniejszych władców. Był też przedmiotem wotywnym z okresu panowania faraona Echnatona. Ogólnie kojarzony z podróżą do wieczności, ale też wierzono w jego pozytywną moc.
Autor opisuje, że widział na kanałach Bangkoku łodzie, do których dziobów właściciele przymocowywali ananasy, mające chronić przed nieszczęściem. Smak ananasa zna każdy z nas, chociaż oczywiście częściej jemy tego z puszki ( o tym, jak bardzo się różni, także przeczytamy). Owoc ten pobudza apetyt, ale jak twierdził XVI-wieczny kronikarz Gonzalo Fernandez de Oviedo, "jeśli spożywa się wino po ananasie, wcale ono nie smakuje".
Czy jabłko było tym owocem, którym wąż skusił biblijną Ewę? A może była to...figa? Jak smakuje kawa truskawkowa? Który owoc kojarzy się z kobiecymi sutkami? I czy faktycznie na placu Pigalle są najlepsze kasztany? Kto był przodkiem poziomki, którą jemy już od 7-8 tysięcy lat? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Jarosław Molenda.
Książka Molendy ma charakter popularnonaukowy. Sporo tu cytatów z literatury i opracowań historycznych, ale nie dominują one nad przekazam. Warto sobie rodziały dawkować, ze względu na mnogość informacji. Zdjęcia pomogą nam je uporządkować. Lektura może być inspiracją do ciekawej konwersacji , a w przypadku, kiedy przeczytamy jej fragmenty dzieciom, z pewnością zachęci maluchy do spożywania owoców.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Ten zbiór historii, pokazujące rolę owoców w dziejach ludzi, nie tylko w kontekście zdrowia, ale także gospodarki, handlu, obyczajów, życia towarzyskiego, historii. Po jej przeczytaniu, być może poczujemy się wyjątkowo, jedząc choćby zwyczajnego arbuza, o którym pisarz Mark Twain twierdził, że to przysmak anioła (ale tylko ten obecny, "przodek" był bowiem gorzki i twardy).
"Zadziwiające życie owoców. Od ananasa do truskawki" Jarosław Molenda, wydawnictwo Bellona, Warszawa 2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?