Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagadka wzorowego policjanta: kochał bliskich, czemu ich zabił?

Katarzyna Spyrka
ARC DZ
Moja żona i córka są ze mnie dumne. One wiedzą najlepiej, że ta praca wymaga poświęcenia i dużej dyspozycyjności. Nieraz, gdy dostałem telefon, musiałem rzucić wszystko i jechać na akcję - mówił dwa lata temu w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" Tomasz F., 41-letni jastrzębski policjant, którego ciało znaleziono w poniedziałek po południu w jego mieszkaniu na Wielkopolskiej.

Mężczyzna się powiesił. Prawdopodobnie wcześniej zasztyletował swoją 40-letnią żonę i 14-letnią córkę. Jak to możliwe, skoro jeszcze nie tak dawno tak ciepło wypowiadał się o swojej rodzinie? - na to pytanie próbuje odpowiedzieć specjalnie powołany zespół śledczych na czele z jastrzębską prokuraturą.

Brutalne morderstwo

Z informacji, jakie wczoraj podała prokuratura w Jastrzębiu wynika, że zbrodnia była makabryczna. - Wstępne oględziny wykazały, że zarówno matka, jak i córka zginęły od ran ciętych i kłutych. Wbrew spekulacjom, nie doszło do użycia broni palnej - wyjaśnił nam Jacek Rzeszowski, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju.

Nie miał problemów?

Od razu po tragedii pojawiły się pytania na temat pracy 41-letniego policjanta, który w szeregach jastrzębskiej policji służył od 20 lat.

- Nic nie wskazywało na to, że policjant ma jakieś problemy. My też przeżywamy śmierć kolegi, nie będziemy odpowiadać na więcej pytań - ucina Inez Biernacka, rzecznik jastrzębskiej policji. My jednak wiemy, że w 2009 roku Tomasz F. został najlepszym dzielnicowym w mieście. O tytuł walczył wtedy z 18 innymi policjantami, jednak w głosowaniu internetowym to jemu mieszkańcy Jastrzębia przyznali najwięcej głosów. W rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim", po ogłoszeniu wyników plebiscytu przyznał, że to dla niego ogromne wyróżnienie i cieszył się, że córka Kasia i żona Iza są dumne z pracy, jaką wykonuje.

Szanowana nauczycielka

Jakiegokolwiek znaku, że w tej rodzinie może dziać się coś złego, nie było widać także po zachowaniu 40-letniej zamordowanej. Kobieta była nauczycielką w Gimnazjum nr 8 w Jastrzębiu-Zdroju.
- Była wspaniałą nauczycielką. My tutaj wszyscy nie możemy uwierzyć w to, co się stało. Na razie nie jesteśmy w stanie o tym rozmawiać - wyznała wczoraj w rozmowie z nami łamiącym się głosem Barbara Figura, dyrektorka szkoły. W szoku są przede wszystkim uczniowie, zwłaszcza klasy, której kobieta była wychowawcą. - Uczyła nas też polskiego. Była jedną z najfajniejszych nauczycielek w szkole - zapewniała jedna z uczennic. Nauczycielka udzielała się też społecznie. Prowadziła m.in. stronę internetową placówki i organizowała różne akcje.

W szkole wczoraj odbyły się specjalne pogadanki z uczniami.

Wzorowa uczennica

Z psychologami spotykają się też uczniowie gimnazjum w Zespole Szkół nr 3 w Jastrzębiu, do którego uczęszczała 14-letnia Kasia. - Jesteśmy w szoku. O Kasi możemy powiedzieć jedynie dobre rzeczy. Bardzo dobrze się uczyła, działała w kółkach pozalekcyjnych, była bardzo lubiana w klasie - wspomina Wioletta Brzykcy, dyrektorka szkoły.

- Jeszcze w sobotę widziałam ją na Stadionie Miejskim. Bawiła się ze znajomymi na Dniach Jastrzębia - dodała sąsiadka i przyjaciółka rodziny, która zawiadomiła policję o tym, że nie może się skontaktować z rodziną.

Smutek po tragedii

O rodzinnej tragedii w Jastrzębiu mówili wczoraj wszyscy. Wśród słów współczucia, na naszym portalu pojawiło się też mnóstwo ciepłych słów pod adresem zamordowanych.

"To była moja ulubiona polonistka" - napisała Daria.

"To jest jak sen. Sen, w który nie można uwierzyć. Serce mnie boli, jak sobie pomyślę, że 14-letnia dziewczynka, którą znałam, nie żyje. Nie potrafię sobie wyobrazić, co czuła w ostatnich sekundach życia" - pisze Nata.


Lubił tę pracę

8 stycznia 2010 roku pisaliśmy w DZ:
Tomasz F. zdobył ponad 400 głosów w konkursie na Najlepszego Dzielnicowego 2009 roku. - Pierwszą moją dzielnicą był Zdrój. Później, z powodu braków kadrowych, kilkakrotnie zmieniałem rewir - mówił. - Ostatecznie wróciłem do Zdroju. Najwięcej moich interwencji dotyczy drobnych kradzieży, włamań do piwnic oraz zakłócania spokoju mieszkańcom. W tej pracy musimy umieć rozmawiać z ludźmi, a często być dobrymi negocjatorami - relacjonował.


Prokurator: Wykluczamy udział osób trzecich

Z Jackiem Rzeszowskim, prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju, rozmawia Katarzyna Spyrka

Udało się już ustalić przyczynę tragedii?

Wciąż nie mamy pewności. W ustaleniu szczegółów pomoże sekcja zwłok mężczyzny, która dopiero zostanie zlecona. Na razie wiemy tyle, że kobieta i dziewczyna zginęły od ran ciętych i kłutych ostrym narzędziem, natomiast mężczyzna się powiesił.

A co z sekcją żony i córki policjanta?

Oczywiście chcielibyśmy zlecić sekcję wszystkich trzech osób, ale ta procedura musi trochę potrwać. Ustalamy dopiero termin.

W czym ma pomóc sekcja mężczyzny?

To da nam odpowiedź przynajmniej cząstkową na pytanie, czy w zbrodni brały udział osoby trzecie. W tej chwili wykluczamy taką wersję, ale ta opinia została wydana na podstawie wstępnych oględzin śledczych, którzy pracowali na miejscu zdarzenia w poniedziałek po południu.

Czyli brane są pod uwagę jeszcze inne wersje?

Niczego nie możemy być absolutnie pewni. Mężczyzna był policjantem. Wykonując taką pracę mógł mieć wrogów, więc nie możemy jednoznacznie w tej chwili stwierdzić, że doszłodo mordestwa, a następnie samobójstwa. W wyjaśnieniu tej sprawy pomogą też rozmowy z sąsiadami, rodziną i znajomymi rodziny. Jesteśmy w trakcie przesłuchań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!