8-letni Mateusz miał wyjść z domu w piątek, 4 grudnia, ok. godz. 13.30 na zajęcia w szkole przy ulicy Strzody. Kiedy nie wrócił do domu o umówionej porze, rodzice zawiadomili policję.
- Zgłoszenie o zaginięciu chłopca otrzymaliśmy o godz. 18.20 od rodziców chłopca - informuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach. - Rozpoczęto natychmiast poszukiwania. Poderwano cały stan komisariatu 3., ściągnięto ludzi z domów, wezwano posiłki Oddziałów Prewencji z Katowic, tzw. "alarmówkę" - kilkudziesięciu ludzi. Równocześnie przeglądano monitoring miejski.
I właśnie w kamerach monitoringu zauważono idącego w stronę ulicy Łużyckiej chłopca odpowiadającego rysopisem zaginionemu. Poszedł za jeden z bloków. Tym razem pomogły prywatne monitoringi. Policjanci stwierdzili, że chłopiec nie wyszedł poza niewielki obszar. Weszli do bloku i chodzili od mieszkania do mieszkania. Znaleźli Mateusza u kolegi. Była godz. 19.45. Chłopiec został odwieziony do rodziców.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?