Trener Dariusz Dudek z konieczności musiał dokonać roszad w składzie. Za nadmiar kartek musieli pauzować Tomasz Nawotka i Vamara Sanogo. Tego drugiego w ataku zastąpił najskuteczniejszy piłkarz Zagłębia Szymon Lewicki. 30-letni napastnik ostatnio "wypadł" ze składu i mecz z Bytovią był dobra okazją by przekonać do siebie szkoleniowca. Lewicki jesienią w Bytowie strzelił w zremisowanym meczu 2:2 obie bramki. Wczoraj do tego dorobku dopisał jeszcze jedną.
Goście ostatnio prezentują wysoka formę, zwłaszcza w defensywie. W poprzednich spotkaniach Bytovia nie straciła nawet bramki. Zagłębie chciało to zmienić i zaraz po gwizdku sędziego ostro ruszyło do ataku. Już po pierwszej akcji minimalnie przestrzelił Adam Banasiak. Pierwszy strzał na bramkę Dawida Kudły goście oddali dopiero w 11 min, ale uderzenie Kamila Wacławczyka było niecelne.
To nie ostudziło zapędów gospodarzy, którzy w dalszym ciągu atakowali i szukali okazji do strzelenia bramki. I taka pojawiła się w 23 min kiedy po rzucie rożnym piłkę w polu karnym przejął Banasiak, ale jego strzał z 8 metrów zdołał obronić Michał Szromnik. Siedem minut później bramkarz Bytovii musiał już wyjmować piłkę z siatki. W polu karnym faulowany był Banasiak i stojący blisko tej akcji Piotr Idzik podyktował rzut karny. Lewicki takich okazji nie marnuje. Szromnik skapitulował po raz pierwszy od 437 minut!
Na listę strzelców mógł wpisać się także walczący o miejsce w składzie Zagłębia Żarko Udovicić. Serb w 36 min znalazł się w dobrej sytuacji pod bramką Szromnika, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońcy Bytovii zdołali wybić piłkę w pole.
Po przerwie tempo gry "siadło", gospodarze nie atakowali już z takim animuszem, goście z kolei nie wiedzieli jak skruszyć dobrze spisująca się obronę Zagłębia. Zupełnie niewidoczny był najskuteczniejszy piłkarz Bytovii Janusz Surdykowski i nic dziwnego, że przed czasem zszedł do szatni.
Po godzinie gry Zagłębie prowadziło już 2:0. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Banasiak. Gospodarze poczuli się już pewnie i zostali za to skarceni. Po dośrodkowaniu Jakuba Kuzdry obrońców gospodarzy uprzedził Michał Rzuchowski i głową umieścił piłkę w siatce. Goście poczuli krew, ruszyli do ataku, ale obrona Zagłębia spisywała się bez zarzutu i do końca wynik juz nie uległ zmianie.
W końcówce gościom puściły nerwy, doszło do przepychanki w polu karnym, po Jakub Kuzdra zobaczył czerwoną kartkę. Goście nie chcieli się z tym pogodzić, ale nic nie wskórali u arbitra, który chwile potem zagwizdał po raz ostatni.
Zagłębie Sosnowiec - Drutex-Bytovia Bytów 2:1 (1:0)
1:0 Szymon Lewicki (31-karny),
2:0 Adam Banasiak (61-wolny),
2:1 Michał Rzuchowski (66)
Sędziował Piotr Idzik (Poznań)
Widzów 3000
Zagłębie Kudła - Wrzesiński, Jędrych, Cichocki, Puchacz - Banasiak, Milewski (76. Babiarz), Rzonca, Nowak, Udvicić (72. Malheiro) - Lewicki (81. Makowski)
Bytovia Szromnik - Kuzdra, Wróbel, Gonzalez, Opałacz - Kamiński, Wolski, Wacławczyk (72. Duda), Rzuchowski, Wilk (59. Hebel) - Surdykowski (76. Kpassa)
Żółte kartki Banasiak, Milewski - Kamiński, Gonzalez
Czerwona kartka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?