Przed meczem prezydent miasta Arkadiusz Chęciński i prezes klubu Marcin Jaroszewski wręczyli Łukaszowi Matusiakowi koszulkę. Matusiak jest w tej chwili piłkarzem GKS Tychy, ale w poprzednim sezonie grał w Sosnowcu. Potem już w głównych rolach wystąpili piłkarze obu drużyn. Tyszanie mieli jeszcze o co grać, wygrana w Sosnowcu, przy niepowodzeniu Chojniczanki, dawało im trzecie miejsce na koniec sezonu.
Gra jednak toczył się od jednego do drugiego pola karnego. Pierwsi na prowadzenie mogli wyjść gospodarze, ale strzał Tomasza Nowaka poszybował minimalnie nad poprzeczką. Potem doszło do zamieszania pod bramka Dawida Kudły, efektem jednak było tylko rzut rożny, który i tak nie przyniósł zmiany rezultatu.
CZYTAJ TEŻ:
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 0:2. Porażka, która nie zepsuje fety
Gospodarzom chyb bardziej zależało na wygranej, trener Dariusz Dudek krążył nerwowo przy linii bocznej pokrzykując na swoich piłkarzy. W 27 min szkoleniowiec gospodarzy został upomniany przez sędziego po tym jak najpierw wdał się w ostra dyskusje z arbitrem technicznym Mateuszem Majem, a następnie kopnął w stojący bidon. Skończyło się na upomnieniu, trener Zagłębia nie został odesłany na trybuny.
Mamy wszystkich kibiców meczu Zagłębie - GKS Tychy na Stadio...
W 33 min Zagłębie powinno prowadzić 1:0. Po akcji Alexandre Cristovao w dogodnej sytuacji znalazł się Patryk Mularczyk, ale nie trafił w piłkę, potem jeszcze dobijał Szymon Lewicki, ale piłka trafiła jedynie w boczną siatkę. Mimo kilku prób z jednej i drugiej strony w Sosnowcu po 45 minutach nie było bramek.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy i fauli gości. Najpierw Lewickiego tuż przed polem karnym sfaulował Daniel Tanżyna i został ukarany żółtą kartką, za chwilę później to samo spotkało Matusiaka.
W 55 min trybuny w Sosnowcu na chwile zamilkły. Po akcji Kamila Zapolnika piłkę do bramki gospodarzy, przy biernej postawie obrony skierował Dawid Abramowicz. Goście poszli za ciosem, chcieli zdobyć druga bramkę i uzyskali lekką przewagę. Gospodarze mogli wyrównać w 78 min po rzucie wolnym za faul na Nuno Malheiro. Tomasz Nowak uderzył precyzyjnie, ale nie tyle bo piłka odbiła się od poprzeczki. Gospodarze starali się za wszelką cenę strzelić gola, obrona tyszan grała jednak uważnie i na to nie pozwoliła.
W doliczonym czasie tyszanie jeszcze raz zaatakowali bramkę Zagłębia i po raz drugi piłkę do siatki Kudły skierował Łukasz Grzeszczyk, ustalając wynik spotkania.
Po meczu na murawie rozpoczęła się feta z okazji awansu Zagłębia Sosnowiec do Ekstraklasy.
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 0:2 (0:0)
0:1 Dawid Abramowicz (55)
0:2 Łukasz Grzeszczyk (90+1)
Sędziował Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska)
Widzów 5.500
Zagłębie Kudła - Wrzesiński, Jędrych, Cichocki, Puchach - Mularczyk (64. Malheiro), Milewski, Nowak, Banasiak (77. Sanogo), Cristovao (69. Kumor) - Lewicki
GKS Tychy Jałocha - Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz - Zapolnik, Matusiak (83. Mańka), Grzeszczyk, Piątek, Bernhardt - Vojtus (79. Kaczmarczyk)
Żółte kartki Milewski, Cichocki, Puchacz - Vojtus, Tanżyna, Matusiak, Biernat.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?