Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 [RELACJA, ZDJĘCIA]

Dominik Wardzichowski
W Ekstraklasie nie ma już zespołu bez zwycięstwa. Grające przez większość spotkania z przewagą jednego zawodnika Podbeskidzie pokonała Zagłębie na wyjeździe 2:1. Zwycięstwo zapewnił Góralom w 90. minucie Liran Cohen, który popisał się wspaniałym uderzeniem z rzutu wolnego. Bielszczanie opuścili ostatnie miejsce w tabeli i zrównali się punktami z Miedziowymi.

W sobotnie popołudnie w Lubinie, na ławce Podbeskidzia po raz pierwszy zasiadł Marcin Sasal. Były trener m.in. Korony Kielce oraz Pogoni Szczecin zdecydował się na parę zmian w wyjściowej jedenastce bielszczan. Od pierwszej minuty na murawie pojawił się młody Damian Byrtek, który swój ostatni mecz zagrał z Legią przy Łazienkowskiej. Marcin Sasal znalazł również nową pozycję dla Michala Bucko, który w meczu przeciwko Zagłębiu zagrał jako defensywny pomocnik, a nie jak to bywało wcześniej na środku obrony.

Od początku spotkania to Zagłębie narzuciło swój styl gry, co mogło przynieść efekt już w pierwszej akcji meczu. Na lewej stronie boiska, bielskiej defensywie urwał się Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Zagłębia próbował dograć piłkę w pole karne, jednak z tego dośrodkowanie wyszedł bardziej strzał i Richard Zajac z trudem sparował piłkę na słupek. Kolejna akcja również pachniała bramką dla Zagłębia. Tym razem akcję prawą stroną boiska zapoczątkował Vidanov, który dograł w pole karne, do dobrze ustawionego Arkadiusza Woźniaka. Młody napastnik Miedziowych uderzył jednak obok bramki strzeżonej przez Richarda Zajaca.

W pierwszych dziecięciu minutach to Zagłębie było zdecydowanie lepsze z czego wynikało sporo sytuacji pod bramką ekipy z Bielska-Białej. W 15. minucie spotkania doskonałym prostopadłym podaniem popisał się Robert Jeż. Futbolówka trafiła idealnie pod nogi Macieja Małkowskiego, który technicznym strzałem uderzył w poprzeczkę. Jak się okazało niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i po kolejnej akcji to goście z Bielska-Białej wyszli na prowadzenie. Nieporadność Adama Banasia wykorzystał Robert Demjan, który wyłuskał piłkę tuż przy linii końcowej boiska. Słowacki napastnik dograł piłkę do Damiana Chmiela, a ten płaskim strzałem w długi róg pokonał Michała Gliwę.

Po straconej bramce, Zagłębie starało się konstruować kolejne akcje ofensywne, jednak Górale w tej fazie meczu ustrzegli się poważniejszych błędów w defensywie. W 37. minucie po dobrej wrzutce z rzutu rożnego wykonywanego przez Damiana Chmiela, najwyżej w polu karnym wyskoczył Damian Byrtek, jednak piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, z boiska wyleciał Robert Jeż. Słowak w zamieszaniu podbramkowym uderzył w twarz Dariusza Łatkę i zasłużenie został odesłany do szatni. Pierwsza odsłona gry, choć była prowadzona pod dyktando gospodarzy, zakończyła się prowadzeniem Górali 1-0.

Na początku drugiej połowy, gra toczył się głównie w środkowej części boiska. Podbeskidzie, które miało na boisku jednego gracza więcej kontrolowało sytuację, próbując co jakiś czas wyprowadzać groźne kontry. Po jednym z takich kontrataków w dogodnej pozycji znalazł się Damian Chmiel, który zdołał oddać strzał, jednak wprost w środek bramki. Zagłębiu co jakiś czas udawało się stwarzać groźne sytuacje pod bramką Podbeskidzia. Szczególnie aktywny był Szymon Pawłowski, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w ekipie Miedziowych. W 68. minucie w sytuacji oko w oko z Michałem Gliwą stanął Ireneusz Jeleń. Były reprezentant Polski zachował się jednak fatalnie, Irek chyba sam nie wiedział czy chciał mijać bramkarza czy płaskim strzałem zapakować futbolówkę do siatki. Wybrał najgorzej jak mógł i trafił piłką wprost w golkipera Zagłębia. Zawodnik tej klasy powinien wykorzystywać takie sytuacje.

Po raz kolejny w tym spotkaniu niewykorzystana sytuacja się zemściła. Po doskonałej okazji Jelenia, Zagłębie doprowadziło do wyrównania. Po przypadkowej akcji piłkę z najbliższej odległości do bramki wpakował Michal Papadopulos. Po tej bramce mecz się otworzył. Najpierw kolejną doskonałą szansę zmarnował Jeleń, który z szesnastu metrów posłał piłkę w sam środek bramki. Ta niewykorzystana sytuacja stworzyła doskonałą okazję dla Zagłębia. Darvydas Sernas pognał sam na bramkę Podbeskidzia, Litwinowi udało się nawet położyć Richarda Zajaca i gdy miał już przed sobą pustą bramkę dał sobie odebrać piłkę obrońcom Górali. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, swój geniusz zaprezentował Liran Cohen. Izraelski pomocnik zauważył złe ustawienie Michała Gliwy i bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył zwycięskiego gola.

Udał się debiut Marcinowi Sasalowi. Podbeskidzie wygrało pierwszy mecz od 24 marca i nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w walce o utrzymanie. Górale wykorzystali grę w przewadze i przywożą do Bielska-Białej pierwsze zwycięstwo.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!