Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:0 LIVE

Jacek Sroka
fot. andrzej banaś
Po kiepskim początku sezonu piłkarze Ruchu wreszcie zaczęli zdobywać punkty na wyjeździe. W niedzielę chorzowianie zremisowali w Lubinie z Zagłębiem 0:0.

Na Dialog Arena nie padł żaden gol, choć okazji obu drużynom nie brakowało. Dość powiedzieć, że w I połowie zarówno chorzowianie jak i lubinianie trafiali w słupek bramki rywali.

Relacja z meczu Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów

Trener Waldemar Fornalik nie lubi dokonywać roszad w składzie i w niedzielę posłał na boisko tę samą jedenastkę, która tydzień wcześniej pokonała pod Wawelem Cracovię. Pozyskany w poprzednim tygodniu przez Niebieskich Słoweniec Andrej Komac został co prawda w ekspersowym tempie zatwierdzony do gry, ale w Lubinie zasiadł na ławce rezerwowych. Uczestnik ostatnich finałów MŚ wszedł do gry dopiero w 66 min. i niczego wielkiego nie pokazał. Widać było, że ostatnio nie grał w piłkę i potrzebuje trochę czasu, by dojść do wysokiej formy.

Chorzowianie w I połowie grali bardzo dobrze i bliscy byli objęcia prowadzenia. W 16 min. na strzał z dystansu zdecydował się Michał Pulkowski i mocno uderzona piłka trafiła w słupek bramki Zagłębia. Do dobitki wystartował Maciej Jankowski, lecz w ostatniej chwili uprzedził go Michał Stasiak wybijając piłkę na róg.

Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Zza linii pola karnego groźnie strzelił Mateusz Bartczak, ale na szczęście dla Ruchu świetnie zachował się Matko Perdijić. Chorwacki bramkarz najpierw sparował na słupek uderzenie z dystansu, a później obronił dobitkę Dawida Plizgi z najbliższej odległości.
Jeszcze przed przerwą Niebiescy próbowali zaskoczyć rywalami strzałami z dalszej odległości. Dobrze funkcjonowała lewa strona chorzowian i właśnie Łukasz Janoszka oraz coraz lepiej czujący się na boku obrony Maciej Sadlok postraszyli bramkarza Bojana Isailovicia.

Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze, którzy osiągnęli sporą przewagę. Dobrą sytuację miał Arkadiusz Woźniak, ale zamiast strzelać niepotrzebnie podawał piłkę do Plizgi. Później tuż obok spojenia słupka z poprzeczką strzelali zza linii pola karnego Bartczak i Plizga. Zdenerwowani nieskutecznością Zagłębia miejscowi kibice w 77 min. obrzucili bramkę Ruchu serpentynami nie wierząc, że lubinianie są w stanie strzelić gola. Sędzia musiał przerwać grę, aby posprzątać boisko.

Ruch w II połowie głównie się bronił, ale niewiele brakowało, aby jedna z kontr gości zakończyła się bramką. Sadlok precyzyjnie przymierzył z 20 m w długi róg, lecz bramkarz Zagłębia w ostatniej chwili wybił piłkę na róg.

- Dobrze, że z dwóch ostatnich wyjazdów przywieźliśmy cztery punkty - cieszył się stoper Ruchu Rafał Grodzicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!