Zagłębie Sosnowiec – GKS Bełchatów 1:1 Spadkowicz uratował remis z beniaminkiem. Sosnowiczanie chcieli rzutu karnego w ostatniej akcji

Zagłębie Sosnowiec i GKS Bełchatów nie przełożyło swojego meczu, choć z obu zespołów powołano zawodników do reprezentacji Polski U-19. W przypadku sosnowiczan jest to Kacper Rutkowski, w GKS Dawid Kocyła. Przed niedzielnym meczem Zagłębie (spadkowicz) i Bełchatów (beniaminek) miały na koncie po 10 punktów

Na Stadion Ludowy wrócił w niedzielę Artur Derbin, wychowanek Zagłębia, były trener sosnowieckiej drużyny, a teraz szkoleniowiec bełchatowian. Przed meczem otrzymał pamiątkową koszulkę z numerem 210, oznaczającą liczbę występów w barwach sosnowieckiej drużyny. Zawodnikiem GKS jest drugi wychowanek sosnowiczan Marcin Sierczyński, również dostał koszulkę, ale nie zagrał z powodu kontuzji.

W pierwszej połowie przeważało Zagłębie, choć goście też mieli okazje na bramkę. W 12. minucie Piotr Polczak w zamieszaniu po rzucie rożnym nie zdołał pokonać bramkarza Pawła Lenarcika. Dziesięć minut później stojący między słupkami gospodarzy Matko Perdijić popisał się bardzo dobrą interwencją po strzale w długi róg Mateusza Marca oraz przy dobitce Bartosza Biela. W 26. minucie Tomasz Nawotka uderzył z daleka, a Lenarcik wybił na rzut rożny piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. W 40. minucie szczęścia spróbował też Patryk Małecki, który strzelił minimalnie niecelnie z ostrego kąta.

Przed przerwą zadrżały serca kibiców Zagłębia, bo sędzia mógł podyktować rzut karny po tym jak Szymon Pawłowski zahaczył Marcina Grolika.

Na początku drugiej połowie koło słupka główkował Fabian Piasecki, co nie okazało się dobrym sygnałem dla Zagłębia, ponieważ to GKS objął prowadzenia.

W polu karnym faulowany przez Dawida Ryndaka był wprowadzony na boisko Bartłomiej Bartosiak i tym razem sędzia już wskazał na 11 metr. Rzut karny w 62. minucie wykorzystał Mateusz Marzec. To była piąta bramka Marca w piątym kolejnym meczu Fortuna 1. Ligi.

Zagłębie dążyło do wyrównania i w 84. minucie na tablicy wyników widniał remis 1:1. W zamieszaniu przed bramką gości przytomnie zachował się Stanisław Biłenkyj, który z kilku metrów skierował piłkę do bramki.

Sędzia doliczył cztery minuty, ale wynik już nie uległ zmianie. W samej końcówce gospodarze domagali się rzutu karnego, gdy po strzale Patryka Mularczyka piłka trafiła w rękę rywala. Protesty na nic się zdały.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Bełchatów 1:1 (0:0)

0:1 Mateusz Marzec (62-karny), 1:1 Stanisław Biłenkyj (84)

Zagłębie:Perdijić - Ryndak, Hołota, Polczak, Słomka (80. R. Grzelak) - Nawotka, Sinior, Karbowy (58.Biłenkyj), Pawłowski, Małecki (73.Mularczyk) - Piasecki.

GKS Bełchatów:Lenarcik - M. Grzelak, Grolik, Magiera, Szymorek - Biel, Czajkowski, Małachowski, Marzec (83. Ryszka), Wołkowicz (58. Bartosiak) - Stanek (69. Mas).

Żółte kartki: Pawłowski, Ryndak - Małachowski

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)

Widzów: 2506