W poniedziałek skończyła się 4. kolejka I ligi, a już od wtorku rozgrywana jest 5. seria spotkań. Na Stadionie Ludowym spotkały się drużyny, które w weekend przegrały swoje mecze. Zagłębie w Świętej Wojnie z GKS-em w Katowicach uległo 1:3, a GKS Tychy dostał lanie u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:4. Szybko nadarzyła się okazja, aby odkuć się za tamte porażki. Sosnowiczanie wrócili na Stadion Ludowy po trzech wyjazdach.
Zobacz ZDJĘCIA z meczu Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy, 10.08.2022 r.
Zagłębie prowadziło po wzorowej kontrze
Na początku oba zespoły wysłały sygnały ostrzegawcze. Michał Masłowski uderzył z wolnego przy słupku. W odpowiedzi z pola karnego strzelał Daniel Rumin strzelił nad poprzeczką.
Pierwszy celny strzał w meczu dał prowadzenie Zagłębiu, które przeprowadziło kontrę po rzucie rożnym gości - Szymon Sobczak przejął wybitą piłkę, podał do Szymona Pawłowskiego, który dośrodkował z lewego skrzydła, a Maksymilian Banaszewski spokojnie przyjął futbolówkę i skierował do siatki z sześciu metrów.
W 27. minucie po zderzeniu się Dominika Jończego z Krzysztofem Wołkowiczem na głowach obu piłkarzy pojawiła się krew. Bardziej ucierpiał zawodnik Zagłębia, który nie mógł kontynuować gry.
GKS Tychy mógł wyrównać w 34. minucie, jednak Natan Dzięgielewski w dobrej sytuacji strzelił nad bramką. Trzy minuty później kibice oklaskiwali „bombę” Pawłowskiego, która przeleciała blisko słupka.
Zmarnowany rzut karny Sobczaka i nerwy gospodarzy
W przerwie trener tyszan Dominik Nowak dokonał podwójnej zmiany. Wkrótce po wznowieniu gry znów doszło do zderzenia głowami - tym razem Nemanji Nedicia z Maksymilianem Rozwandowiczem. Zawodnik Zagłębia nie był w stanie dalej grać i opuścił boisko na noszach. Nedić, po udzieleniu mu medycznej pomocy, dostał żółtą kartkę.
W 56. minucie tyszanie oddali pierwszy celny strzał. Mocno po ziemi uderzył Wiktor Żytek, a Michał Gliwa sparował piłkę.
Zagłębie powinno prowadzić 2:0, jednak Sobczak w 64. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Bramkarz GKS-u Adrian Kostrzewski obronił strzał „Sopla”.
Tyszanie dostali drugie życie i zaczęli szukać swojej szansy. Gliwa miał pełne ręce roboty, a w 84. minucie uratowała go poprzeczka po woleju Macieja Mańki. Dobitka Patryka Mikity jakimś cudem nie znalazła drogi do bramki.
Sędzia doliczył aż 8 minut. Sosnowiczanie przeżywali oblężenie swojej bramki. Na rzut rożny w pole karne pobiegł nawet bramkarz GKS-u. Zagłębie dowiozło trzy punkty!
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Maksymilian Banaszewski (19)
Zagłębie: Michał Gliwa - Filip Borowski, Dominik Jończy (29. Ołeksij Bykow), Vedran Dalić, Dawid Gojny - Patryk Bryła, Maksymilian Rozwandowicz (53. Sebastian Bonecki), Michał Masłowski, Szymon Pawłowski (76. Wojciech Szumilas), Maksymilian Banaszewski (76. Tymoteusz Klupś) - Szymon Sobczak (76. Marek Fabry).
GKS Tychy: Adrian Kostrzewski - Kamil Kargulewicz (46. Dominik Połap), Petr Buchta (67. Marcin Kozina), Nemanja Nedić, Maciej Mańka, Krzysztof Wołkowicz - Antonio DomInguez, Wiktor Żytek (74. Patryk Mikita), Mateusz Czyżycki (46. Mateusz Radecki) - Natan Dzięgielewski (65. Krzysztof Machowski), Daniel Rumin.
Żółte kartki: Masłowski - Buchta, Nedić, Wołkowicz
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 2.814
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?