Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 2:3. Karne wyłoniły zwycięzcę ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU

Zagłębie przegrało dwa pierwsze mecze z mistrzem Polski w tym sezonie 2:4 i 1:7, a na wygraną w lidze z zespołem z Jastrzębia czeka od 29 listopada 2019 roku. Sosnowiczanie nie byli faworytem niedzielnej potyczki, a jednak niewiele brakowało, by odnieśli historyczną wygraną.

Spotkanie na Stadionie Zimowym zaczęło się zgodnie z planem. JKH już w 154 sekundzie gry objął prowadzenie. Po strzale Arkadiusz Kostka skuteczną dobitką popisał się Egils Kalns. I tercja należała do gości i wygrali ją jak najbardziej zasłużenie.

Po przerwie sosnowiczanie zaczęli grać odważniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po szybkiej kontrze Lukasa Lundvalda z Kamilem Sikorą 25-letni napastnik umieścił krążek w siatce Patrika Nechvatala.

ZBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU ZAGŁĘBIA Z JASTRZĘBIEM

Gospodarze niesieni dopingiem 500 kibiców nie zamierzali na tym poprzestać. W III tercji Zagłębie na prowadzenie wyprowadził Aleksandr Wasiliew. Doświadczony Rosjanin sprytnie posłał gumę do bramki między parkanami czeskiego bramkarza JKH.

Jastrzębianie rzucili się do odrabiania strat i w końcu wykorzystali okres gry w przewadze. Pod sam koniec kary Dominika Nahunki po raz drugi na listę strzelców wpisał się Łotysz Kalns doprowadzając do dogrywki. W niej swoją szansę mieli sosnowiczanie, którzy przez ostatnie 48 sekund grali czterech na trzech.

Bramka w dodatkowym czasie gry jednak nie padła i o wszystkim zadecydowały karne. Najazdy lepiej wykonywali jastrzębianie i to oni cieszyli się ze zwycięstwa. Mistrzowie Polski mieli w swoich szeregach Kalnsa. Łotysz wykorzystał dwa karne i został bohaterem spotkania.

Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 2:3 po karnych (0:1, 1:0, 1:1, 0:0) karne 1:2
Bramki 0:1 Egils Kalns (3), 1:1 Kamil Sikora (32), 2:1 Aleksandr Wasiliew (51), 2:2 Egils Kalns (57)

Karne Jarosław Rzeszutko (Zagłębie) - Egils Kalns 2 (Jastrzębie)

Kary Zagłębie - 14 minut, Jastrzębie - 14 minut

Widzów 500