Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 0:1 Derbin został odsunięty!

Patryk Trybulec
Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica
Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica Lucyna Nenow
Zagłębie Sosnowiec w meczu 24. kolejki I ligi przegrało z Miedzią Legnica 0:1. Trener Artur Derbin został odsunięty od zespołu i to nie jest Prima Aprilisowy żart!

Zagłębie przystąpiło do spotkania z Miedzią Legnica z bagażem trzech kolejnych porażek (w Pucharze Polski z Lechem Poznań 0:1 i w lidze z MKS Kluczbork 0:2 oraz Pogonią Siedlce). W międzyczasie drużynie Artura Derbina uciekła pierwszoligowa czołówka a wraz z nią oddaliło się marzenie o awansie do ekstraklasy. W związku z tym szkoleniowiec po wpisaniu do meczowego protokołu (jako jedyny posiada licencję UEFA Pro) został przez prezesa Zagłębia Marcina Jaroszewskiego odesłany na... ławkę rezerwowych. Zespół w meczu z Miedzią Legnica poprowadził Robert Stanek, ale ruch okazał się chybiony, bo beniaminek znowu przegrał.

- Ciężar decyzyjności został przesunięty na dyrektora sportowego Roberta Stanka – zdradził na pomeczowej konferencji Artur Derbin, pytana o brak aktywności w trakcie przegranego meczu z Miedzią. - Była to decyzja prezesa. Powodem tego były ostatnio słabsze występy naszej drużyny. Miał to być impuls i bodziec naszej drużyny. Jak długo to potrwa? Proszę pytać prezesa – dodał szkoleniowiec.

Minę miał nietęgą, bo przecież potyczka z zespołem, który wiosną wywalczył tylko dwa punkty, miała być okazją do przerwania słabszej passy i uciszenia głosów, które coraz głośniej mówią o kryzysie beniaminka. Stało się zupełnie odwrotnie... Pierwsza połowa utwierdziła kibiców o tym, że w tryba tej znakomicie naoliwionej jesienią maszyny, dostała się solidna garść kamieni. Zachwycony wizytą na Stadionie Ludowym nie mógł być także prezes PZPN Zbigniew Boniek, który na trybunach pojawił się z dyrektorem Departamentu Komunikacji i Mediów Januszem Basałajem. Zagłębie sprawiało wrażenie drużyny nieporadnej, która nie ma pomysłu na zaskoczenie niżej notowanego rywala. Goście także nie zadbali o uatrakcyjnienie wątpliwej jakości widowiska. Najwyraźniej tym, co działo się na boisku, znudził się także prowadzący to spotkanie Paweł Pskit, który odesłał drużyny do szatni już po 44 minutach i 59 sekundach gry.

Po zmianie stron z większym animuszem zaatakowała Miedź i już w 57. minucie dopięła swego. Po kontrataku goście znaleźli się w polu karnym Zagłębia, gdzie Marek Gancarczyk wyłożył piłkę na 10. metr Wojciechowi Łobodzińskiemu, a ten strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Gospodarze mogli szybko odpowiedzieć, ale piłka po strzale Dawida Ryndaka z 64. minuty po nodze jednego z obrońców trafiła jedynie na rzut rożny. Przed szansą stanął także Jakub Araka, ale wyraźnie zabrakło mu prędkości i zanim zdążył ustawić się do strzału, dopadł go obrońca Miedzi. Tymczasem co jakiś czas Miedź groźnie podchodziła pod bramkę beniaminka, wystawiając cierpliwość miejscowych kibiców na poważną próbę.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem ustalonym w 57. minucie i Zagłębie przed rewanżowym meczem z Lechem Poznań w Pucharze Polski (wtorek, godz. 18) ma o czym myśleć. W innych meczach I ligi Arka Gdynia pewnie pokonała Pogoń Siedlce 3:0, a Zawisza Bydgoszcz zremisował z Olimpią Grudziądz 1:1.


*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!