Zagrają o medale

- Osiągnęliśmy swój cel, w trzech meczach z Olsztynem - cieszył się libero Jastrzębskiego Węgla Paweł Rusek. - Teraz poprzeczka wisi znacznie wyżej, ale my ciągle myślimy o medalu.

Bohaterem pierwszego seta był Tomasz Józefacki. Zastępujący niedysponowanego Grzegorza Szymańskiego atakujący akademików z Olsztyna popisał się znakomitą zagrywką, po której wyprowadził swój zespól ze stanu 16:19 do 23:19. Wcześniej minimalna przewagę wypracowali sobie podopieczni Roberto Santilliego i wydawało się, że zdołają ja utrzymać do końca. Pewnie by tak było, gdyby nie dobra zagrywka Józefackiego oraz doskonała gra Pawła Zagumnego.

Wygranie pierwszego seta dodało wiary siatkarzom z Olsztyna, którzy podjęli jeszcze walkę o miejsce w najlepszej czwórce. Gości poderwał do walki z kolei Robert Prygiel, który dobrymi atakami pokazał, że nie powinien siedzieć na ławce rezerwowych. Spotkanie nabrało rumieńców i choć nie było finezyjnych akcji, wspaniałych obron, mecz trzymał w napięciu i mógł się podobać.

Wydawało się, że prowadząc 2:0 olsztynianie nie dadzą sobie już odebrać zwycięstwa. Tymczasem zespół z Jastrzębia odrodził się w trzecim secie, wygrał go i ciągle liczył się w grze. Znakomicie rozpoczął się dla gości czwarty set (prowadzili 8:1), utrzymali wysoki poziom gry do końca i doprowadzili do remisu.

Po blisko dwóch godzinach spotkanie rozpoczynało się od nowa. Pierwszy punkt w tie breaku zdobył Guillaume Samica, kolejny dorzucił nieudanym atakiem Szymański. Francuz był nie do zatrzymania, a przy tym miał wiele szczęścia. Zresztą nikt się już nie oszczędzał, obie drużyny wiedziały o co walczą. Wojnę nerwów wygrali siatkarze z Jastrzębia i to oni zagrają o medale. Olsztynianie po raz pierwszy od sześciu lat będą musieli obejść się smakiem.

AZS Olsztyn 2 Jastrzębski W. 3