Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakład w Boruszowicach: Od fabryki materiałów wybuchowych do… papierni. Tak wyglądała niezwykła historia tego miejsca ZOBACZCIE ZDJĘCIA!

Magdalena Mikrut-Majeranek
Magdalena Mikrut-Majeranek
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arkadiusz Gola
Boruszowicka wytwórnia papieru to miejsce skrywające wiele niespodzianek. Początkowo znajdowała się tutaj fabryka materiałów wybuchowych, jednakże w latach 20. XX wieku na terenie zakładu zbudowano fabrykę papieru, która prężnie działała aż do połowy lat 90. Zobaczcie, jak dziś wyglądają pozostałości po dawnych zabudowaniach!

Boruszowice to niewielka wieś położona w powiecie tarnogórskim, w gminie Tworóg. Początki historii miejscowości związane są z powstałą tu hutą żelaza. Zakład ten zbudowano w 1743 roku, ale już w 1894 roku został przekształcony w fabrykę materiałów wybuchowych „Pulverfabrik Pniowitz GmbH”, założoną przez konsorcjum właścicieli górnośląskich kopalń (Schaffgotsch, Giesche i innych). Wytwarzano w niej nie tylko dynamit, ale też ksylit oraz saletrę amonową.

Jak pisał Edward Wieczorek, „w czasie III powstania śląskiego z tej fabryki oddziały powstańcze Grupy Północ oraz kopalnie śląskie zaopatrywane były w materiały wybuchowe”. Po zakończeniu I wojny światowej zmieniła się koniunktura na produkowane tu wyroby, ale nie tylko to zaważyło na losach obiektu.

W 1922 roku dokonano podziału Górnego Śląska, a Boruszowice znalazły się po polskiej stronie, jednakże granica między państwami przebiegała zaledwie 2 km na południe od wsi. W 1924 roku fabrykę wykupiła spółka akcyjna „Lignoza SA” z Katowic. Zdecydowano się zmienić profil działalności, tworząc wytwórnię papieru. Przystąpiono do metamorfozy terenu. Najpierw wybudowano gmach, w którym ulokowano maszyny papiernicze. Konieczna była też rozbudowa kotłowni. Otwarcie papierni nastąpiło pod koniec 1929 roku. Zakład słynął z produkcji wysokogatunkowego papieru. Pracował bez przeszkód do początku lat 90. ubiegłego wieku.

- Stary zakład powstał w 1929 roku, ale powoli zmienia swe oblicze i oblicze sąsiadujących z nim miejscowości. Zresztą, jak twierdzą w „papierni”, życie zaczyna się po czterdziestce — i zawzięcie opracowują plany rozwoju zakładu – pisał Leszek Proszowski w 1964 r. na łamach „Gwarka”, tarnogórskiego tygodnika.

Papiernia, podobnie jak górnośląskie kopalnie, dawała zatrudnienie i wokół niej toczyło się życie lokalnej społeczności.

- Boruszowice rozbudowały się wokół zakładów. Tu pracują ich mieszkańcy. Tę współzależność i współpracę zakładu z miejscowością widać na każdym kroku. Mieszkańcy Boruszowic i Hanuska czerpią wodę z artezyjskich studni zakładu (mieli studnie zbyt płytkie i wodę brudną), w Mikołesce zakłady wybudowały świetlicę, w Boruszowicach kino i budynek mieszkalny, nad rzeką Graniczną budują ośrodek wypoczynkowy, skwer w osiedlu robotniczym, w Muszynie postawią (przy współpracy „Nitronu“) dwa domki campingowe. Długa jest lista czynów zakładu – pisał redaktor „Gwarka” w 1964 roku.

Nie zawsze jednak było tak kolorowo. Lokalna prasa wielokrotnie informowała o próbach obniżenia wynagrodzenia pracowników papierni. Tak było m.in. w 1934 roku.

- Dyrekcja papierni w Boruszowicach (pow. Tarnogórski) wypowiedziała umowę zarobkową robotnikom, domagając się od 1-go października obniżki płac o 30%. Na ostatniem zebraniu załogowem wypowiedziała się załoga jednogłośnie przeciwko obniżce zarobków – pisano na łamach „Gazety Robotniczej” w 1934 roku.

Jako ciekawostkę można dodać fakt, że do papierni prowadziła linia kolei wąskotorowej, zbudowana w 1929 roku, którą wykorzystywano do połowy lat 60. XX wieku.

- Po drugiej wojnie światowej stan podkładów uległ pogorszeniu - około 90 procent było zbutwiałych lub zniszczonych. Konieczność przeładunku w Strzybnicy była uciążliwa. Poza tym planowano poszerzenie jezdni ze Strzybnicy do Brynka, wzdłuż której biegły tory. Dzisiaj stanowi ona fragment drogi krajowej nr 11 (Bytom - Kołobrzeg). Po raz ostatni węgiel do boruszowickiej papierni pojechał wąskim torem w ostatnim dniu marca 1967 r. – pisał Tomasz Rzeczycki na łamach „Trybuny Górniczej”.

Należy jednak zaznaczyć, że w latach 70. został włączony do Kaletańskich Zakładów Celulozowo-Papierniczych. W 1993 roku przedsiębiorstwo w Boruszowicach ogłosiło upadłość. Obiekt wydzierżawiła wówczas od syndyka spółka PPHU CARTEX, zajmująca się produkcją papieru na podłoża do kredowania i do produkcji tapet oraz białych kartonów kreślarskich i rysunkowych. Finalnie w 2009 roku zakład został opuszczony.

Do dzisiejszych czasów zachowały się jedynie ruiny papierni. W jej wnętrzu wciąż znajdują się zabytkowe maszyny pochodzące z 1929 roku. Jest też świetlica fabryczna z 1910 roku, którą w 1970 roku zaadaptowaną do celów sakralnych.

Źródła:

  • https://krajoznawca.org/39-xii-20120/559-boruszowice-osada-w-cieniu-prochowni
  • Bugajski Jerzy, Z dziejów Boruszowic. Na marginesie 100-lecia istnienia miejscowej fabryki, „Zeszyty Tarnogórskie” nr 9, 1990
  • Gazeta Robotnicza, 1934, R. 39, nr 165
  • Gwarek, 1964, R. 8, Nr 9
  • Trybuna Górnicza, 2005, nr 5 (538)

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera