Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamachy terrorystyczne w Tunezji, Francji i Kuwejcie [WIDEO, ZDJĘCIA]

AIP, Jan-Victor Landowski
Atak na hotel w Tunezji: Są zabici. Zamachy też we Francji i Kuwejcie. W Susie, mieście położonym na wybrzeżu Tunezji doszło do ataku na 2 hotele. Biura podróży, np. TUI i Itaka, odwołują wyjazdy do Tunezji.

AKTUALIZACJA 27 CZERWCA, GODZ. 9:20:

W piątek doszło do trzech krwawych zamachów terrorystycznych: w Tunezji, we Francji oraz w Kuwejcie. W atakach na hotele w tunezyjskim kurorcie zginęło 39 osób. Z kolei w Kuwejcie życie straciło 27 wyznawców islamu celebrujących w meczecie początek ramadanu. Na skutek ataku na fabrykę we Francji jest jedna ofiara śmiertelna, dwie osoby są ranne. Do wszystkich ataków przyznało się Państwo Islamskie.

Do najbardziej drastycznych wydarzeń doszło wczesnym popołudniem w turystycznym kurorcie Susa w Tunezji, a dokładnie w hotelowej dzielnicy Al-Qantawi. Nieznany wcześniej policji student, który ubiorem przypominał turystę, wtargnął na plażę przy hotelu Imperial Marhaba, wypełnioną o tej porze setkami opalających się turystów – z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Belgii.

Tunezyjczyk Abu Yihya al-Kairouni, który miał broń ukrytą w parasolce, otworzył ogień do wczasowiczów. Wciąż rośnie liczba ofiar. Po godzinie 19 polskiego czasu potwierdzono, że zginęło 39 osób. Wśród nich nie ma polskich turystów. Napastnik był powiązany z Państwem Islamskim.

Również w piątek w zamachu na szyicki meczet w Kuwejcie zginęło 27 osób. 227 wiernych zostało rannych, w tym wiele ciężko. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie. Jak podają media, zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w środku meczetu. W momencie eksplozji w meczecie przybywało około 2 tys. osób.

Do zdarzenia we Francji doszło w siedzibie firmy Air Products w Saint-Quentin-Fallavier. Około godziny 10 napastnicy wjechali w bramę fabryki samochodem. Jak podaje BBC, uderzenie spowodowało serię eksplozji butli z gazem, na skutek których lekko rannych zostało dwóch pracowników. Wcześniej francuskie media informowały o wielu poszkodowanych. Na miejscu znaleziono też zwłoki mężczyzny z odciętą głową oraz flagę Państwa Islamskiego.

Głowa została zatknięta na płocie, a na ciele ofiary znajdowały się napisy po arabsku – prawdopodobnie przesłanie terrorystów. Ofiarą był szef firmy transportowej, która odpowiadała za regularne dostawy do fabryki. Prezydent François Hollande stwierdził, że "nie ma wątpliwości, że celem zamachowców było wysadzenie fabryki".

Stacja BBC poinformowała, że zamachowca aresztowano na miejscu zdarzenia. Jest nim 35-letni Yacine Sali, pracodawca zamordowanego przedsiębiorcy. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, mężczyzna był podejrzewany o działalność terrorystyczną, ale nie był notowany przez policję.
AKTUALIZACJA 27 CZERWCA, GODZ. 8:40:

Już kilka godzin po zamachu dostaliśmy informację z TUI, że możemy odebrać zaliczkę albo wybrać wyjazd do innego kraju - mówi Basia Kubica z Rybnika, dziennikarka DZ, która wykupiła ze znajomymi wczasy w Susy. To tam wczoraj terroryści otworzyli ogień do ludzi wypoczywających na plaży. W Tunezji przebywało wtedy ok. 3 tys. Polaków.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że wśród ofiar nie ma Polaków. Przypomniało też, że na swojej stronie internetowej już w maju 2014 roku zamieściło taką informację:

"Ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, MSZ odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis, Sousse (Susa) i na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradza się również wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine".

[AKTUALIZACJA GODZ. 21.45]

Prezydent Francji Francois Hollande oficjalnie poinformował, że w fabryce zginęła jedna osoba, a dwie zostały lekko ranne. Według francuskich władz, celem zamachowców było wysadzenie zakładu. Rośnie tez liczba ofiar w Tunezji. W atakach na hotele zginęło 37 osób. W Kuwejcie życie straciło 25 osób. Do najbardziej drastycznych wydarzeń doszło wczesnym popołudniem w turystycznym kurorcie Susa w Tunezji, a dokładnie w hotelowej dzielnicy Al-Qantawi. Prawdopodobnie kilku zamachowców dostało się na plażę przy hotelu Imperial Marhaba, wypełnioną o tej porze setkami opalających się turystów – głównie z Niemiec i Wielkiej Brytanii. Tam otworzyli ogień do wczasowiczów.

Wciąż rośnie liczba ofiar. Po godzinie 19 polskiego czasu potwierdzono, że zginęło 37 osób. Wśród nich nie ma polskich turystów. Do zdarzenia we Francji doszło w siedzibie firmy Air Products w Saint-Quen tin-Fallavier. Około godziny 10 napastnicy wjechali w bramę fabryki samochodem. Jak podaje BBC, uderzenie spowodowało serię eksplozji butli z gazem, na skutek których lekko rannych zostało dwóch pracowników. Wcześniej francuskie media informowały o wielu poszkodowanych.

Na miejscu znaleziono też zwłoki mężczyzny z odciętą głową oraz flagę Państwa Islamskiego. Głowa została zatknięta na płocie, a na ciele ofiary znajdowały się napisy po arabsku – prawdopodobnie przesłanie terrorystów. Ofiarą był szef firmy transportowej, która odpowiadała za regularne dostawy do fabryki.
Prezydent François Hollande na wieść o zamachu wrócił do kraju z Brukseli ze szczytu poświęconego problemowi nielegalnych imigrantów. Francuski przywódca powiedział, że nie ma wątpliwości, że celem zamachowców było wysadzenie fabryki i że zdarzenie ma znamiona ataku terrorystycznego. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie, jednak dotychczas nie potwierdzono tej informacji. Stacja BBC poinformowała, że aresztowano dwóch zamachowców - jednego z nich, 35-letniego Yacine'a Sali, na miejscu zdarzenia. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, mężczyzna był podejrzewany o działalność terrorystyczną, ale nie był notowany przez policję. Zatrzymano także żonę 35-latka, która, jak twierdzi, nic nie wiedziała o działalności swojego męża. Również w piątek w zamachu na szyicki meczet w Kuwejcie zginęło co najmniej 25 osób. Kolejnych kilkaset zostało rannych, w tym wiele ciężko. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie. Jak podają media, zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w środku meczetu. W momencie eksplozji w meczecie przybywało około 2 tys. osób.

[AKTUALIZACJA GODZ. 20.10]

Jak podają miejscowe media. Liczba poszkodowanych w zamachu wzrasta. Na ten moment według ustaleń tunezyjskiego ministerstwa zdrowia zginęło 37 osób, dalsze 36 zostało rannych.

[AKTUALIZACJA GODZ. 19.15]

- Dokładnie o 12 miejscowego czasu słyszałem trzy wybuchy i kilka strzałów - relacjonuje polski turysta w Susie, Jerzy Rabenda. - Ludzie nie wiedzieli co się dzieje, wszyscy zaczęli krzyczeć, uciekać - podaje TVN24.

Według świadka cytowanego przez TVN24, terroryści zaatakowali najpierw na plaży, skąd później przedostali się do hotelu.

[AKTUALIZACJA GODZ. 18.55]

Informacja MSZ w związku z zamachem w Tunezji

W związku z dzisiejszym atakiem terrorystycznym w kurorcie Sousse w Tunezji Ministerstwo Spraw Zagranicznych zawiadamia, że według dostępnych nam źródeł informacji wśród ofiar nie ma obywateli polskich, którzy wyjechali do Tunezji z polskimi biurami podróży.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej stanowczo potępia akty terroru do których doszło dziś w Tunezji oraz Francji i Kuwejcie. Łączymy się w bólu z wszystkimi rodzinami ofiar, przekazując im głębokie wyrazy współczucia.

MSZ ponownie przypomina o ostrzeżeniach dla podróżujących publikowanych na stronie resortu. W specjalnej zakładce na stronie internetowej MSZ na mapie świata można wybrać konkretne państwa i sprawdzić aktualne informacje oraz ostrzeżenia dla danego kraju.

Przypominamy, że ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, MSZ odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Sousse oraz na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradzamy także wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine. Treść ostrzeżeń pozostaje aktualna do czasu publikacji nowego komunikatu.

Wszystkim wyjeżdżającym lub planującym wyjazdy zagraniczne zalecamy korzystanie z portalu Odyseusz https://odyseusz.msz.gov.pl/, który pozwala na rejestrację podróży poza Polskę. W sytuacjach kryzysowych konsul ma możliwość indywidualnego kontaktu z podróżnymi potrzebującymi pomocy. Informacja o osobach przebywających w zagrożonych regionach pozwala również na właściwe zaplanowanie ewakuacji lub okazanie innych form pomocy, jeśli zachodzi taka konieczność.

Marcin Wojciechowski, Rzecznik Prasowy MSZ

[AKTUALIZACJA GODZ. 18.30]

Marcin Wojciechowski, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych podaje, że według wstępnych danych wśród ofiar niema Polaków.

[AKTUALIZACJA GODZ. 17.10]

- W Tunezji przebywa w tym momencie 3 tys. polskich obywateli. Z informacji, które zostały nam przekazane turyści z naszego kraju są bezpieczni. Nie odradzamy ani nie polecamy wyjazdów do Tunezji, nie leży to w naszych kompetencjach. Najprawdopodobniej biura podróży wycofają swoje oferty podróży do Tunisu - powiedziała nam Marzena Zarzycka, rzecznik Polskiej Izby Turystyki.

Wielu naszych rodaków, wyjechało na wakacje do Tunezji. Ich bliscy postanowili odwiedzić stronę MSZ, co spowodowało jej przeciążenie. Na Twitterze MSZ przypomina, że w razie nagłych i nie przewidywalnych sytuacji dla obywateli działa telefon dyżurny konsula: (00 216) 98 362 547

Przypomnijmy, według wstępnych danych w Tunezji nie ucierpiał żaden Polak. Zgniło jednak co najmniej 28 turystów. Wśród poszkodowanych są Niemcy, Belgowie oraz Brytyjczycy.

***

Terroryści z Państwa Islamskiego krwawo zainaugurowali w piątek Ramadan dokonując rzezi zagranicznych turystów w Tunezji, a także krwawych ataków niedaleko Grenoble we Francji oraz w Kuwejcie. Wg najnowszych doniesień w ataku na dwa hotele w Tunezji zginęło co najmniej 27 osób. Suza jest popularnym celem podróży turystów. Atak na hotele przeprowadzili terroryści z Państwa Islamskiego. Wśród ofiar mają znajdować się głównie turyści. Telewizja Sky News przytacza relacje jednego ze świadków, który usłyszał głośny wybuch, kiedy odpoczywał przy hotelowym basenie. Według niego napastnicy strzelali do ludzi na plaży.

W piątek do ataku terrorystycznego doszło też we Francji. Przed południem, około godziny 10 w siedzibie firmy Air Products, w Saint-Quentin-Fallavier, w pobliżu Grenoble doszło do eksplozji pojemników z gazem, zdetonowanych przez napastników. W wyniku wybuchu wiele osób zostało rannych. Znaleziono też zwłoki mężczyzny z odciętą głową oraz flagami Państwa Islamskiego leżącymi obok. Głowa została zatknięta na płocie i znajdowały się na niej napisy po arabsku – prawdopodobnie przesłanie terrorystów. Ofiarą był szef jednej z małych firm transportowych. Prezydent Francois Hollande na wieść o zamachu wrócił do kraju z Brukseli ze szczytu poświęconego problemowi nielegalnych imigrantów. Telewizja Sky News poinformowała, że zamachowiec został aresztowany na miejscu zdarzenia. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, jest on obywatelem Francji i członkiem terrorystycznej organizacji Państwa Islamskiego (IS). Świadkowie zdarzenia twierdzą, że atak przeprowadziła więcej niż jedna osoba. Do zamachu doszło zaledwie sześć miesięcy po ataku na paryski magazyn satyryczny „Charlie Hebdo.” W ataku, którzy przeprowadzili terroryści przyznający się do IS zginęło wtedy 12 osób.

Atak przeprowadziła grupa mężczyzn niosących islamistyczne banery – podał serwis Daily Mail. Atak miał miejsce w siedzibie firmy Air Products, w Saint-Quentin-Fallavier, w pobliżu Grenoble, w południowo-wschodniej części kraju. Prawdopodobnie napastnicy zdetonowali też zbiornik z gazem w zakładzie, może on powodować wiele urazów. Głowa ofiary została znaleziona ponad 9 metrów od ciała, wisiała na płocie.

Sky News poinformował też, że ​​zamachowiec został aresztowany na miejscu zdarzenia. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, jest on członkiem Państwa Islamskiego (IS). Świadkowie zdarzenia twierdzą, że atak przeprowadziła więcej niż 1 osoba i że sprawcy mieli ze sobą islamistyczne flagi. Według ich zeznań około 10 rano zamachowcy rzucali butle z gazem wokół głównego dziedzińca. Do zamachu doszło zaledwie sześć miesięcy po ataku na paryski magazyn satyryczny Charlie Hebdo.” W ataku, którzy przeprowadzili terroryści z IS zginęło 12 osób. Tymczasem w Susie, mieście położonym na wybrzeżu Tunezji doszło do ataku na hotel. Agencja AFP podała, że zginęło co najmniej 7 osób. W wymianie ognia zginął też co najmniej jeden zamachowiec - podała agencja Reutersa. Na razie nieznane są okoliczności ataku i liczba ofiar. Natomiast w Kuwejcie doszło do ataku na meczet - zginęły 4 osoby.
Atak miał miejsce w siedzibie firmy Air Products, w Saint-Quentin-Fallavier, w pobliżu Grenoble, w południowo-wschodniej części kraju. Prawdopodobnie napastnicy zdetonowali też zbiornik z gazem w zakładzie, może on powodować wiele urazów. Głowa ofiary została znaleziona ponad 9 metrów od ciała, wisiała na płocie. Sky News poinformował też, że ​​zamachowiec został aresztowany na miejscu zdarzenia. Jak podał jeden z funkcjonariuszy, jest on członkiem Państwa Islamskiego (IS). Świadkowie zdarzenia twierdzą, że atak przeprowadziła więcej niż 1 osoba i że sprawcy mieli ze sobą islamistyczne flagi. Według ich zeznań około 10 rano zamachowcy rzucali butle z gazem wokół głównego dziedzińca.

Do zamachu we Francji doszło zaledwie sześć miesięcy po ataku na paryski magazyn satyryczny „Charlie Hebdo.” W ataku, którzy przeprowadzili terroryści z IS zginęło 12 osób. Również w piątek w zamachu na szyicki meczet w Kuwejcie zginęło co najmniej 23 osoby. Kolejnych kilkanaście zostało rannych, w tym osiem ciężko. Do przeprowadzenia ataku przyznało się Państwo Islamskie. Jak podają media zamachowiec – samobójca wysadził się w powietrze w środku meczetu. W momencie eksplozji w meczecie przybywało około 2000 osób.

Bez wątpienia jest to atak o charakterze terrorystycznym - powiedział prezydent Francji Francois Hollande po zamachu, w zakładach gazowych pod Lyonem. Świadkowie cytowani przez francuski dziennik Le Monde twierdzą, że do fabryki wjechało autem dwóch ludzi, co doprowadziło do wybuchu. Policja mówi także o odciętej głowie pokrytej arabskimi napisami, która leżała w pobliżu bramy zakładu. W związku z tym, o dokonanie zamachu są podejrzewani islamiści. Lokalny polityk twierdzi, że jedna osoba jest przesłuchiwana w tej sprawie przez policję.Według rzecznika firmy, pożar spowodowany eksplozją auta został już ugaszony.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega

Rzecznik polskiego MSZ, Marcin Wojciechowski, na Twitterze przypomniał o ostrzeżeniu dla turystów podróżujących do Tunezji. Jednocześnie ministerstwo sprawdza, czy w zamachach na tunezyjskie hotele mogli zostać poszkodowani Polacy.

Przypominamy o ostrzeżeniu dla turystów podróżujących do Obejmuje ono także rejon Sousse:

- Ze względu na potencjalny wzrost aktywności grup terrorystycznych w Tunezji i zagrożenia zamachami kierowanymi również przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Sousse oraz na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradza się również wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine - czytamy na stronie MSZ. Państwo Islamskie już wcześniej zapowiadało, że w czasie Ramadanu dokona spektakularnych zamachów terrorystycznych. W sumie w ciągu ostatnich dwóch dni w ich atakach w syryjskim Kobane, w Tunezji, Francji, Kuwejcie i Somalii zginęło blisko 250 osób.


*BURZOWA MAPA POLSKI ONLINE Gdzie jest burza i przygotuj się [RADAR BURZOWY]
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Samochód staranował w przystanek w Chorzowie. Kobieta w szpitalu
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!