Zamieszki pod siedzibą JSW: Czy policja słusznie użyła broni i strzelała do górników - to pytanie padało najczęściej na nadzwyczajnej sesji jastrzębskiej Rady Miasta, która odbyła się 16 lutego. Sesja w całości była poświęcona wydarzeniom, które w ostatnim czasie miały miejsce pod siedzibą spółki JSW S.A., gdzie przez użycie policyjnej broni, rannych zostało od kilkunastu do kilkudziesięciu górników.
ZOBACZ TAKŻE:
Strajk w JSW: Zamieszki pod siedzibą JSW oczami policji [ZDJĘCIA + WIDEO]
Na samym początku, komendant Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu, mł. inspektor Mariusz Dziadek.
- Policja użyła środków przymusu bezpośredniego i była to ostateczność, ponieważ demonstrujący nie reagowali na komunikaty - wyjaśniał komendant. Dodał też, że broń gładkolufowa nie jest bronią jako taką, ale środkiem przymusu bezpośredniego, który nie ma powodować większych uszkodzeń ciała.
Obecni na sali poszkodowani w wyniku akcji policji, byli jednak żywym przykładem na to, że na siniakach się nie skończyło.
ZOBACZ KONIECZNIE DRASTYCZNE ZDJĘCIA:
TAK WYGLĄDAJĄ RANNI ZWIĄZKOWCY PO ATAKU POLICJI PRZED JSW
- Pracuję na Zofiówce. Przyszedłem pod siedzibę i obserwowałem całe zajście. Nie wiem nawet, w którym momencie, policjanci zaczęli strzelać. Dostałem w głowie. Mam przecięty łuk brwiowy - mówił nam pan Andrzej. Jeden z kilku poszkodowanych, który przyszedł na sesję. - Dlaczego policja użyła broni, niech nam komendant to wytłumaczy - pytał. W rozmowie z Dziennikiem Zachodnim, mężczyzna przyznał, że był świadkiem prowokacji kilku demonstrujących względem policji, ale i wzajemnie.
Zamieszki w JSW oczami policji:
- Nie zmienia to faktu, że niewinni też ucierpieli. Będę się domagał swoich praw. Już poprosiłem o pomoc adwokata - dodał pan Andrzej.
Poseł Piotr Chmielowski dodał, że policja też miała trochę racji. - Wśród zatrzymanych byli też pijani. Z informacji, jakie posiadam, wielu było w stanie wskazującym. Rekordzista miał 2,8 promila, a najmniej, osoba miał 0,7 promila - powiedział poseł Chmielowski. Wspomniał też o poszkodowanym, który leży w szpitalu. - Wiemy, że tej osobie nie postawiono żadnych zarzutów, Postrzał w skroń z karabinu czy jak to się mówi broni gładkolufowej, daje do myślenia. Policja powinna się wstydzić. Niech się policja z tego wytłumaczy, jak się powinna policja zachowywać i czy powinna celować do demonstrantów powyżej pasa - pytał poseł.
W podobnym tonie wypowiadał się poseł Grzegorz Matusiak z PiS-u. - Czy władze miasta odwiedziły rannego w szpitalu? Sytuacja jest taka, że nie wiadomo, kiedy wyjdzie ze szpitala. Ma obrzęk mózgu i wiele innych obrażeń - pytał poseł Matusiak.
Ireneusz Zalasa, naszelnik Wydział Zarządzania Kryzysowego odniósł się do sprawy. - Już chwilę po pierwszych głośnych manifestacjach na ulicach Jastrzębia, sztab zarządzania kryzysowego spotkał się i zaplanował działania. Bezpieczeństwa oprócz miejscowej policji pilnowała straż miejska, przygotowani dodatkowe dwie karetki i policja z innych garnizonów - wyjaśniał naczelnik.
Przypomnijmy, że policja użyła broni gładkolufowej i armatek wodnych dwa razy: 3 i 9 lutego podczas demonstracji pod siedzibą JSW. Za pierwszym razem rannych zostało kilka osób, a w przypadku drugiej manifestacji, po starciach, jastrzębski szpital udzielał pomocy 31 osobom.
*Zamieszki przed siedzibą JSW: Policja znowu strzelała do związkowców WIDEO + ZDJĘCIA
*Psychopata z Zabrza więził kobietę w kanale. Opis tortur jest drastyczny. Czy zostanie skazany?
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Tak! To działa. Właśnie zielony jęczmień stosują gwiazdy TV
*Zwolnienia grupowe w Biedronce to fakt. Oto pracownicy do zwolnienia
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?