Zamknięte stadiony? Kibice Rakowa Częstochowa regularnie jeżdżą za zespołem

Kibice Rakowa ostatni raz wspierali piłkazy na stadionie 2 października. Wówczas także rywalem była Wisła Płock, a mecz skończył się zwycięstwem 3:0. Na trybunach w Bełchatowie zasiadło 1631 widzów.

W połowie października stadiony zostały zamknięte z powodu zagrożenia epidemicznego. Do dzisiaj żaden mecz nie odbył się z udziałem publiczności. Wiele zorganizowanych grup próbuje jednak dopingować swoje zespoły sprzed stadionu. Raków okazał się w tym bardzo regularny: nie odpuszcza ani meczów w Bełchatowie, ani na pozostałych wyjazdach.

Dla kibiców Rakowa "delegacje" to nic nowego. Zespół po awansie do ekstraklasy wszystkie mecze rozgrywa na wyjazdach właśnie: tzw. domowe mecze, kiedy jest gospodarzem, rozgrywa na stadionie w Bełchatowie, a pozostałe na terenach poszczególnych rywali. Zmienić ma się to jeszcze pod koniec sezonu, gdy obiekt w Częstochowie zostanie zmodernizowany i dopuszczony do gry.

W sobotę do Płocka udało się 81 kibiców Rakowa:

Tylko w tym roku kibice Rakowa byli także na meczu w Poznaniu (mecz Pucharu Polski z Lechem), na rogatkach Lubina, gdzie zostali zawróceni przez policję (mecz z Zagłębiem) czy w Warszawie (mecz z Legią). Tam sytuacja powtórzyła się, tyle że w okolicach Ambasady Hiszpanii.

Przypomnijmy, w czasie pandemii koronawirusa był okres gdy mecze odbywały się z udziałem kibiców, ale wyłącznie gospodarzy (koniec czerwca - początek października). Wyjątek stanowiły mecze gdy rywalizujące kluby dochodziły do porozumienia. Wtedy na sektorach przeznaczonych dla gospodarzy pojawiali się goście. Za przykład niech posłuży choćby obecność kibiców Lecha na meczu z Zagłębiem w Lubinie:

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy