Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłodnienie in vitro najlepsze przy muzyce. Bo plemniki lubią przeboje

Agata Pustułka
Rankiem zarodki "słuchają" marszy, a wieczorem kołysanek. W muzykoterapii stosowanej w klinice "Gyncentrum" w Katowicachnie chodzi jednak  o muzykę, ale o drgania, które oczyszczają zarodki.
Rankiem zarodki "słuchają" marszy, a wieczorem kołysanek. W muzykoterapii stosowanej w klinice "Gyncentrum" w Katowicachnie chodzi jednak o muzykę, ale o drgania, które oczyszczają zarodki. Arkadiusz Gola
Gra muzyka dla plemnika. Nowa moda przy zapładnianiu. Lista przebojów dla zarodków zawiera kilkaset przebojów. Patent należy do Hiszpanów. Ma zwiększyć szansę na skuteczne zapłodnienie.

Smętne ballady, skoczne marsze, albo ostry hard rock. Na playliście dr Wojciecha Sierki znajduje się ponad dwieście utworów. Muzyka płynie z głośnika, umieszczonego w... inkubatorze. Tam właśnie na swój dzień, czyli przeniesienie do macicy, czekają zarodki. W tej muzykoterapii nie chodzi jednak o muzykę.

ZOBACZ KONIECZNIE:
JAK WYGLĄDA POKÓJ EROTYCZNY POKÓJ? ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA

- Nie może być ona głośniejsza niż 60 decybeli. Wytwarza jednak drgania, które powodują, że rozpraszają się wytwarzane przez zarodki nieczystości. Fale dźwiękowe są bezpieczne. My oczywiście w laboratorium nie używamy telefonów komórkowych, nie słuchamy radia - mówi dr Sierka z Gyncentrum, pierwszego w Polsce ośrodka leczącego niepłodność, który wprowadził tę oryginalną metodę.

Rok temu podczas zjazdu Europejskiego Towarzystwa Wspomaganego Rozrodu zaprezentowali ją lekarze z Hiszpanii. Z przedstawionej przez nich pracy naukowej wynika, że muzyka, towarzysząca zarodkom 24 godziny na dobę, zwiększa skuteczność zapłodnienia o niemal 5 proc.

- My też zauważamy, że wyniki są lepsze - twierdzi dr Sierka. - Świat potraktował wyniki Hiszpanów z zainteresowaniem.Jeśli będący we wczesnym stadium rozwoju zarodek pozostaje nieruchomy, pojawia się ryzyko uwalniania toksycznych wolnych rodników lub kationów amonowych, które zaczynają otaczać embrion, skazując na niepowodzenie proces zapłodnienia. Wprawiając go w drgania symulujemy więc środowisko z jakim spotkałby się on w ciele kobiety.

Polscy lekarze kilka lat temu stosowali nieco podobną metodę poddając zarodki odpowiedniemu wstrząsaniu. Zarzucili ją jednak, bo nie było dowodów, że rzeczywiście pomoga. Być może przeboje Madonny będą ... skuteczniejsze.

W naukowych laboratoriach cały czas trwa wyścig o wprowadzenie takich metod, sposobów, odżywek, mieszanek gazowych, materiałów, by zapłodnienie pozaustrojowe maksymalnie zbliżyć do naturalnego.

W inkubatorze, gdzie "leżakują" zarodki panuje identyczna temperatura i ciemność jak w macicy. Podobnie jest z zawartością gazów.

- Jako jedyni w Polsce stosujemy inkubatory, które są wyposażone w specjalną, gotową mieszankę gazów, zapewniającą odpowiednie Ph - wyjaśnia dr Krzysztof Grettka z katowickiej kliniki leczenia niepłodności Angelius-Provita.
Normalnie plemnik, zanim dotrze do celu swej drogi, przebywa trasę porównywalną do tej jak z Katowic do Berlina. Musi więc mieć niezłą kondycję. By ułatwić wybrańcowi sprawę embriolodzy pod mikroskopem w powiększeniu 6 tys. razy robią casting plemników i wybierają najlepszego.

ZOBACZ KONIECZNIE:
JAK WYGLĄDA POKÓJ EROTYCZNY POKÓJ? ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA

Jasne wygląd się liczy, ale jeszcze bardziej wnętrze, energia, ruchliwość. Warto dodać, że przed selekcją plemniki są płukane w specjalnej substancji "Spermaktiv", której nazwa, jako żywo, przypomina nazwę proszku do prania.

Pożywka, w której umieszcza się zarodki to kolejny element niezwykle istotnej układanki. Zawiera określoną ilość aminokwasów, witamin i musi mieć właściwe Ph. Jej skład powinien jak najdokładnej odtwarzać fizjologię jajowodu, która się zmienia w zależności od odcinka. Oczywiście dodawany jest do niej antybiotyk, by ochronić zarodek przed zakażeniami.

- Niekiedy inną odżywkę stosujemy w czasie hodowli, a inną w czasie transferu - mówi dr Krzysztof Grettka.

W niektórych przypadkach lekarze z Angeliusa pobierają od pacjentki fragment endometrium, czyli błony śluzowej macicy, i zakładają jej hodowlę, by w niej umieścić zarodki. Niekiedy pobrana część endometrium leci do Walencji, gdzie lekarze sprawdzają, w którym dniu najlepiej przetransferować zarodek do macicy, by uzyskał jak najlepszą komunikację z organizmem matki, co w konsekwencji da upragnioną ciążę. Bo bywa, że mimo stworzenia wydawałoby się idealnych warunków między interlakutorami panuje milczenie i nie dochodzi do zapłotnienia.

- Jest też grupa pacjentek, u których najskuteczniejsza metoda to laparoskopowe podanie jednodniowego zarodka - dodaje dr Grettka. Jego zdaniem także leczenie niepłodności idzie w kierunku induwidualizacji, a przyszłością jest genetyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!