Zarzuty bielskiej prokuratury dotyczą sześciu oświadczeń majątkowych, jakie Lubomir Zawierucha składał w latach 2011-2016. Według śledczych, wiceprezydent Bielska-Białej nie podał w tych oświadczeniach czterech działek w dzielnicy Mikuszowice Śląskie. Oświadczał, że posiada tylko jedną działkę, którą odziedziczył po swoich rodzicach, a na której obecnie jest wybudowany dom.
Sprawa wyszła na jaw, gdy wiceprezydent Zawierucha zaczął starać się o pozwolenia na budowę czterech budynków jednorodzinnych w bliźniaczej zabudowie. Takie miały zostać wybudowane przy ul. Pokoju w Bielsku-Białej. Wtedy jednak podał, że jest współwłaścicielem w sumie... pięciu działek. W maju tego roku skorygował także swoje oświadczenie majątkowe, w którym wykazał dodatkowe cztery działki.
Aktualnie trwa postępowanie prokuratorskie w tej sprawie.
Wiceprezydent Lubomir Zawierucha wydał oświadczenie, w którym przyznaje, że prokuratura postawiła mu zarzuty.
- Wszystkie dotyczą nieuwzględnienia w ich treści udziału we współwłasności czterech działek. Działki były własnością moich rodziców i wchodziły w skład spadku, do którego przysługiwało prawo czterem spadkobiercom, tj. mojemu rodzeństwu i mnie. Za życia rodziców otrzymałem od nich działkę zabudowaną budynkiem mieszkalnym - wyjaśnia.
Tłumaczy, że umówił się z rodzeństwem, iż pozostały majątek, a więc cztery działki, przypadną właśnie rodzeństwu. Zaznacza, że nigdy nie składał pretensji do tych działek.
- W porozumieniu z rodzeństwem postanowiłem otrzymaną od rodziców działkę sprzedać, a rodzeństwo z kolei postanowiło podobnie postąpić ze swoimi czterema odziedziczonymi działkami. Mieliśmy umowę, dotyczącą także podziału spadku po rodzicach, w wyniku której po sprzedaży nieruchomości podzielimy się uzyskaną ceną w ten sposób, że ja otrzymam równowartość mojej zabudowanej działki a rodzeństwo równowartość czterech niezabudowanych, odziedziczonych działek - tłumaczy Lubomir Zawierucha.
W wydanym oświadczeniu podkreśla, że nigdy nie miał zamiaru partycypować w spadku po rodzicach, który przypaść miał jego rodzeństwu, dlatego nie czuł się współwłaścicielem spadkowych działek.
- Z uwagi na umowę jaką miałem z rodzicami i rodzeństwem nie interesowałem się majątkiem spadkowym, nie wysuwałem żadnych roszczeń i wobec tego konsekwentnie nie wykazywałem w oświadczeniach majątkowych prawa własności działek, które według mojego przekonania mi nie przysługiwało - wyjaśnia wiceprezydent Zawierucha.
Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej zaznacza, że magistrat sprawy nie będzie komentował.
- Urząd Miejski nie zajmie stanowiska w tej sprawie. Zarzuty zostały postawione, ale nie jest to równoznaczne z winą. O tym zdecyduje sąd - przyznaje rzecznik Ratusza.
*Sprawdź, czy nadajesz się na policjanta TEST PSYCHOLOGICZNY
*Znajdź tanie ubezpieczenie OC za samochód TABELE Z PRZYKŁADAMI
*Samolot runął na ziemię w Rudnikach. 2 osoby nie żyją ZDJĘCIA
*Ponad 2 tys. Świadków Jehowy na zgromadzeniu w Sosnowcu ZDJĘCIA
*Lech Wałęsa Król MEMÓW ...i wtedy ja mu mówię
*Kontrowersyjne ZDJĘCIA dziewczyn na kalendarzu 2017 ZDJĘCIA
Katastrofa samolotu pod Częstochową
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?