Zastanówmy się, dlaczego wprowadzamy zmiany. W ten sposób chcemy zapobiec epidemii otyłości u dzieci

Od lat zajmuje się pani żywieniem dzieci, przygotowuje jadłospisy dla uczniów. Spodziewała się pani aż takiego zamieszania w związku ze zmianami?
Aż takiego nie. Nie sądziłam, że dzieci tak źle przyjmą nowe rozwiązania i staną pasywnie do zmian. Zdziwiło mnie również niechętne podejście niektórych rodziców. Powinni zastanowić się, dlaczego te nowości są wprowadzane. Chcemy zapobiegać otyłości u dzieci i występowaniu u nich chorób wynikających z niezdrowego żywienia. Mam wrażenie, że nie wszyscy rozumieją wagę problemu, jaki mamy do pokonania. Choć przyznam, że nie dziwię się tej niechęci. Skoro często przygotowując posiłki w domu popełniamy błędy żywieniowe i dzieciom takie posiłki smakują, to trudno im zaakceptować inne smaki. Podkreślę jeszcze raz: cel tych zmian jest najistotniejszy. Jeśli nie będziemy robić nic, to grozi nam epidemia otyłości.

Może zamiast zakazywać i wprowadzać restrykcje, trzeba było zacząć edukować.
W Śląskiem edukację prowadzimy od wielu lat. Choćby od 2012 roku działa program „Żywienie na wagę zdrowia”. Efekty tej edukacji widać - w naszym regionie procent dzieci z nadmierną masą ciała jest najmniejszy w Polsce i najwolniej idzie w górę. Nie wiem, skąd wzięła się ta niechęć, ten bunt. Myślę, że jest on do pokonania, jeśli wspólnymi siłami, czyli szkoły, uczniów i rodziców, #będziemy pracować nad zdrowym odżywianiem.

Wczoraj, kiedy wysiadałam z tramwaju, widziałam taką scenkę. Dwójka dzieci idzie do szkoły, w kieszonce mają napoje. Dziewczynka napój energetyczny, chłopiec butelkę z coca-colą.
Ktoś im to kupił lub dał pieniądze na drugie śniadanie. Traktowałabym to jako pewnego rodzaju manifestowanie swojej wolności: zabronili mi kupować tego, co chcę, w szkole, to sam sobie to kupię wcześniej. Kształtowanie zdrowych przyzwyczajeń to proces długofalowy.

*Koszmarny wypadek w Bytomiu. Dlaczego ciężarówka zmiażdżyła fiata i zabiła młoda kobietę?
*Rolnik szuka żony ODC. 5 ZDJĘCIA + WIDEO
*Nowe mieszkanie w Katowicach może być Twoje
*Straszny wypadek w McDonaldsie: Dziewczynka ma poparzenia 4. stopnia