Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zatoka milczenia" to rewelacyjny australijski thriller. Dla czytelników o mocnych nerwach RECENZJA

Monika Krężel
Emma Viskic, "Zatoka milczenia", Wydawnictwo Muza, Warszawa 2019, stron 351
Emma Viskic, "Zatoka milczenia", Wydawnictwo Muza, Warszawa 2019, stron 351 FOT. mat. prasowe
Akcja tego świetnie poprowadzonego thrillera dzieje się w Australii i to może być zaskoczenie dla czytelnika. Ale jego fenomen polega na tym, że w gruncie rzeczy miejsce akcji nie ma żadnego znaczenia. Bo dobro i zło są wszędzie takie same. W książce pojawiają się Aborygeni w tle, są też króciutkie migawki z australijskich miast. Nie da się ukryć, że autorka ma mistrzowskie pióro.

Oryginalność i wyjątkowość książki polega na tym, że główny bohater jest niesłyszący. To ma wpływ na akcję, dodaje pieprzu intrydze. Dzięki temu autorka osiąga to co jest najważniejsze dla kryminału - niesłychane napięcie.

W swoim domu w Melbourne zostaje brutalnie zamordowany Gary, którego przyjacielem był niesłyszący Caleb. Mężczyzna postanawia rozpocząć własne śledztwo, próbuje rozwikłać zagadkę śmierci przyjaciela. Choć nie słyszy, to potrafi świetnie odczytać inne sygnały, jak mimika, odwrócenie oczu. Co ciekawe, dzięki tej wadzie ratuje swoje życie w kulminacyjnym momencie.
W poszukiwaniach zabójcy pomaga mu Frankie, była policjantka, która szybko odkrywa, że morderca śledzi ich ruchy. W tle historii jest też miłość do byłej żony, która jest Aborygenką.

Nie przegapcie

Tymczasem Caleb przeczuwa, że niebezpieczeństwo może grozić także jego byłej żonie. Namawia ją, by wróciła do rodzinnego miasteczka. Ale Caleb odkryje tam, że wielu jego znajomych, w tym zamordowany przyjaciel, skrywa tajemnice.

Ten świetnie napisany kryminał odwołuje się do najlepszych tradycji europejskiego i amerykańskiego kryminału, widać u autorki niezwykłą umiejętność opisywania historii. Czytelnik od razu polubił głównego bohatera - ten czuje się samotny, ale z uporem dąży do odkrycia prawdy w imię zasad. I ta prawda ostatecznie zwycięża. Co ciekawe, ostatnia scena odbywa się na cmentarzu, który zwykle jest końcem wszystkiego, ale tutaj może być jego początkiem. Bohater dostaje szansę naprawienia swoich prywatnych błędów.

To nie przypadek, że autorka, Emma Viskic, otrzymała wszystkie australijskie nagrody przyznawane kryminałom. Jeśli ktoś myśli, że australijski kryminał to coś gorszego, to po przeczytaniu tej książki stwierdzi jak bardzo się mylił.

Zobaczcie koniecznie

Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach

Marsz Równości w Częstochowie zablokowany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo