Porzuceni w dwóch śląskich kościołach - w Sosnowcu i Katowicach - chłopcy - są do siebie niezwykle podobni. Czy to możliwe, by byli braćmi?
To pytanie od rana zadają sobie wszyscy - policjanci zajmujący się sprawą, mieszkańcy regionu, poproszeni o pomoc w poszukiwaniu rodziców dzieci. Młodszy z chłopców - przypomnijmy porzucony został w kościele w Sosnowcu we wtorkowy wieczór, drugi natomiast w środę około godziny 12 w kościele w Katowicach. Obaj mają blond włosy, podobne rysy twarzy. Kluczowe dla całej sprawy byłaby konfrontacja obu maluchów. Być może starszy z chłopców, około 2-letni, zareagowałby na młodszego.
- Bierzemy pod uwagę taką opcję, że chłopcy są spokrewnieni, ale na razie nie planujemy konfrontacji. Chłopcy są w rodzinach zastępczych, a my prowadzimy w tej sprawie czynności. Szukamy świadków - mówi nadkom. Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.