Zazdrościli nam karty, a teraz tęsknym okiem patrzą na SEKAP

SEKAP działa czy nie? Redaktor Michał Smolorz twierdzi, że są kłopoty.
Nie jest tak do końca. System działa, jest w pełni sprawny, nie zawiesił się do tej pory ani na minutę. Są problemy, jeśli chodzi o indywidualną obsługę systemu przez użytkowników i są one związane z ich komputerami. Tak było w przypadku pana redaktora, czy jednego z mieszkańców Katowic, który miał podobne kłopoty.

Czy komputery muszą być specjalnie przystosowane do tego, żebyśmy mogli korzystać z SEKAP-u?
Nie. Wystarczy sprawny komputer podłączony do Internetu, posiadający system operacyjny, aktualną przeglądarkę internetową. Problemy mogą mieć użytkownicy system Windows 7, gdyż czynności instalacyjne można wtedy wykonać posiadając jedynie uprawnienia administratora. Poza tym użytkownikom przysparza trudności instalowanie apletu Javy. Jeśli ta nie jest zainstalowana poprawnie, to użytkownik nie skorzysta z systemu SEKAP.

Dziennikarz miał problemy z elektronicznym załatwieniem sprawy w Piekarach Śl. Skąd one wynikały?
Nasz system zarejestrował to działanie. Zresztą w naszym centrum powtórzyliśmy je i wszystko się udało. Wiemy, że we Piekarach Śl. nie było wtedy urzędnika, który odpowiada za konkretne czynności i sprawa utknęła w jego komputerze.

Ile urzędów obejmuje system?
Gdy dwa lata temu tworzyliśmy SEKAP przystąpiło do nas 54 partnerów, czyli urzędów gminnych i powiatowych, a także Urząd Marszałkowski. Dzisiaj jest ich 79. Najlepiej sobie radzą Katowice i Częstochowa.

Przystąpienie do sytemu jest dobrowolne, nie można urzędów do tego "zmusić". Gdy urząd jest mały, zatrudnia np. 20 pracowników, to trudno wymagać, by ci zdecydowali się od razu na SEKAP. W naszym województwie są nawet gminy, które mają kłopoty z dostępem do internetu.

Ile spraw możemy załatwić przez internet?
To zależy od gminy, bo każda wybiera sobie katalog spraw, które mogą załatwić mieszkańcy. W tym katalogu mieści się około 100 pozycji. W naszym regionie około 8 tys. osób już załatwia sprawy elektronicznie. Oznacza to, że tyle razy nie musieli chodzić do urzędu, zaoszczędzili też czas. W styczniu w Katowicach załatwiono w ten sposób 30 spraw.

W ubiegłym roku odnotowaliśmy 120 tys. odwiedzin, w styczniu już 20 tysięcy.

Co ze Śląskim Urzędem Wojewódzkim, w którym przez internet nie załatwimy żadnej sprawy?
Nasze Śląskie Centrum Społeczeństwa Informacyjnego jest jakby operatorem, który odpowiada za to, żeby system działał w gminach i w Urzędzie Marszałkowskim. Wprowadzenie takie systemu w Urzędzie Wojewódzkim nie jest naszym zadaniem, to już jest oddzielna struktura. Mam nadzieję, że w przyszłości wszystkie systemy będą zintegrowane w jedną całość.
Warto wiedzieć, że samorządy lokalne nie ponoszą kosztów z tytułu utrzymania tej platformy, wszystko jest na barkach Urzędu Marszałkowskiego.

Kto ma w Polsce taki system?
Nikt poza nami. Inne miasta, tak jak zazdrościły nam kiedyś plastikowej karty usług zdrowotnych, tak dzisiaj tęsknym okiem patrzą na SEKAP. Jesteśmy na początku drogi, to co możemy zmodyfikować, na pewno zrobimy. Pracujemy nad SEKAP-em 2. Docelowo chcielibyśmy, żeby była możliwość załatwienia spraw w urzędzie przez komórkę.
***
We wtorkowym "DZ" red. Michał Smolorz napisał tekst o tym, jak próbował załatwić urzędowe sprawy przez internet za pośrednictwem SEKAP-u.
Pokazał, że to się nie udaje, bo mieszkańcy mają kłopoty z dostępem do systemu, a urzędnicy nie odpowiadają na wysłane elektronicznie formularze. SEKAP, czyli System Elektronicznej Komunikacji Administracji Publicznej to specjalna platforma, za pomocą której można załatwiać sprawy urzędowe bez wychodzenia z domu. Potrzebny jest komputer z dostępem do internetu.