Sprawa zamieszania wokół chorzowskiego Teatru Rozrywki, odwołania z funkcji dyrektora Aleksandry Gajewskiej, a następnie jej przywrócenia na stanowisko, była głównym tematem rozmowy redaktora Dziennika Zachodniego Marcina Zasady w Radiu Piekary ze Zbigniewem Przedpełskim, radnym Sejmiku Śląskiego (PiS).
Marcin Zasada przypomniał radnemu, że po aferze o wystawieniu w tym teatrze spektaklu „Klątwa”, chciał on odebrać teatrowi dotację.
- Ostatnio ten teatr dopadła nie tyle klątwa, co chrześcijańskie miłosierdzie pana marszałka, bo mieliśmy tam duże zawirowania. Mam duże słowa uznania do postawy dyrektor Gajewskiej. Nie ulega wątpliwości, że przeszła ciężkie chwile. Główną jej winą było zatrudnienie niewłaściwej osoby – obrażanie bardzo niewybrednymi słowami niewinnych osób pierwszy raz na oczy widzianych nie mieści się w pojęciu człowieka kultury. Pani dyrektor zareagowała w niezbyt zdecydowany sposób – ocenił radny.
Stwierdził, że Gajewska została zwolniona właśnie dlatego, że zatrudniła takiego „człowieka kultury”.
- Dyrektor zatrudniający pracowników, ponosi za nich odpowiedzialność – powiedział radny Przedpełski.
PISALIŚMY O TYM:
Dyrektor chorzowskiego Teatru Rozrywki zwolniona po dialogu z reżyserem spektaklu
Aleksandra Gajewska wraca na stanowisko dyrektora Teatru Rozrywki
Pytany przez Marcina Zasadę Zbigniew Przedpełski przyznał, że nie był na spektaklu „Klątwa”.
– Oglądałem poważne fragmenty w środkach masowego przekazu – stwierdził.
- Nie uważa pan, że politykowi nie wypada jednak mówić takich rzeczy: nie widziałem to się nie wypowiem? – pytał Zasada.
- Ale to dość powszechna praktyka, choć nie mówię, że dobra – odparował radny.
Według radnego, marszałek nie popełnił błędu zwalniając Aleksandrę Gajewską z funkcji dyrektora Teatru Rozrywki.
– To było bardzo słuszne. Aleksandra Gajewska nie złamała prawa. Zatrudniła tego pana i mało intensywnie przeciwstawiała się popełnianym przez niego czynom. Ale po wszystkim zachowała dość wysoki poziom kultury – stwierdził Przedpełski.
Zagadnięty o „samokrytykę” Aleksandrę Gajewskiej radny Przedpełski ocenił, że dyrektor pokazała, że "potrafi być człowiekiem kultury i zasługuje, by prowadzić taką instytucję".
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Memoriał Kusocińskiego: Emocje na Śląskim ZDJĘCIA KIBICÓW
- Air Show Fajera 2019 na Muchowcu. Mamy ZDJĘCIA
- Górnik Zabrze traci piłkarzy. Dziesiątka, której już nie ma
- Tak będzie wyglądał nowy rynek w Chorzowie. Otwarcie tuż tuż
- Warunkiem chrześcijańskiego miłosierdzia jest żal za grzechy. Ja odebrałem to jako szczere wyrazy skruchy i obietnice poprawy. Pozostaje pytanie jedno, na ile pani dyrektor jest dobra aktorką i czy to wszystko nie było udawane. Zarząd województwa i ja prywatnie uwierzyliśmy, że to jest szczere – powiedział radny Przedpełski. - Dyrektor Gajewska pokazała otwarty umysł, zrozumiała swoje winy – dodał.
Co ciekawe, Zbigniew Przedpełski jest w radzie programowej Teatru Rozrywki. Przyznał, że nie było dotąd żadnego posiedzenia, a jego rola ma charakter kontrolno-doradczy. Czy będzie dbał o to, by teatr grał teraz tak, by nie obrażać niczyich uczuć?
- To jeden z warunków tej elementarnej kultury – uważa radny.
Zobaczcie koniecznie
Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach
Marsz Równości w Częstochowie zablokowany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?