Zbiornik Racibórz Dolny będzie, ale później

Dobrą wiadomością jest jednak to, że w ogóle doczeka się ona realizacji. Nie było to takie oczywiste po tym, jak wyszło na jaw, że uzyskana przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach decyzja środowiskowa wymaga uzupełnienia, co zajmie przynajmniej kilka miesięcy.

Jak przyznał podczas piątkowej wizyty w Katowicach Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, ten poślizg może grozić utratą unijnej dotacji na cały program Odra 2006 (prócz budowy zbiornika Racibórz Dolny obejmuje on dwa projekty modernizacji wrocławskiego węzła wodnego). Dlatego resort zdecydował się na swoistą "żonglerkę" pieniędzmi, przeznaczonymi na tę inwestycję - unijna dotacja na polder pod Raciborzem zostanie przekazana do Wrocławia, a ten przekaże nam pieniądze z bankowych kredytów. Taka roszada jest możliwa, gdyż inwestycja finansowana jest z kilku źródeł.

- W pierwszej kolejności musimy wydać unijne pieniądze, a prawda jest taka, że najbardziej zaawansowany jest projekt wrocławski - przyznał Zdziebło. Zastrzegł, iż "wariant alternatywny" może, choć nie musi zostać uruchomiony. Wszystko zależy od tego jak szybko gliwicki RZGW przygotuje dodatkowy raport oddziaływania zbiornika na środowisko. Bez tego nie ma co marzyć o uzyskaniu ostatecznego pozwolenia na budowę, które inwestor musi zdobyć do 30 czerwca 2012 roku. Szef RZGW Gliwice Artur Wójcik zapewnia, że formalności uda się załatwić jeszcze w tym roku.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera