Zbrodnia na warszawskim Ursusie: nowe fakty w sprawie makabrycznego morderstwa. Ukrainiec zamieszany w sprawę

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Wideo
od 12 lat
W niedzielę wielkanocną w jednym z domów na warszawskim Ursusie doszło do tragedii, która wstrząsnęła stolicą. Ciała trzech osób - dwóch kobiet i mężczyzny - zostały znalezione przez jednego z synów rodziny. Ofiarami okazała się żona oraz teściowie Zdzisława M., który również został znaleziony martwy. Pierwotne podejrzenia wskazywały na tzw. rozszerzone samobójstwo, jednak śledztwo nabrało zupełnie nowego biegu.

Spis treści

Zdzisław M., kierowca miejskiego autobusu, został początkowo uznany za głównego i jedynego sprawcę tragedii. Mężczyzna miał zabić żonę oraz teściów, po czym targnąć się na swoje życie. Śledczy znaleźli pożegnalny list mężczyzny oraz jego powieszone ciało na strychu. Jednak po przeprowadzonych badaniach na miejscu zdarzenia pojawiły się podejrzenia, że nie działał sam.

Podejrzany mógł działać z kimś

Śledczy odkryli, że w udział w tragedii mógł być zaangażowany 50-letni Ukrainiec, Ihor L. Serwis wp.pl dotarł do szczegółów pracy operacyjnej, która doprowadziła do zatrzymania mężczyzny. Analiza połączeń z telefonu Zdzisława M. wskazała, że mężczyźni mieli kontakt przed zdarzeniem. Dodatkowo, na ubraniu Ihora L. znaleziono krew jednej z ofiar.

Pomimo zatrzymania podejrzanego, nadal wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych. Nie wiadomo, czy Zdzisław M. i Ihor L. znali się wcześniej, czy też spotkali się w związku z planowaną zbrodnią. Ukrainiec nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, co komplikuje śledztwo.

Sąd uwzględnił wniosek o areszt

Prokuratura postawiła Ihorowi L. zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu ze Zdzisławem M. potrójnego zabójstwa. Jak przekazał prokurator, sąd uwzględnił wniosek prokuratury o areszt, uznając, że materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo winy podejrzanego.

Tragedia w Ursusie nadal pozostaje przedmiotem intensywnego śledztwa. Śledczy starają się ustalić, czy był to akt jednostkowy, czy też istnieje więcej osób zaangażowanych w makabryczne wydarzenia w warszawskim domu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl