Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żegnaj lato na rok… recenzja filmu „Greckie wakacje”

Adam Pazera
Minęły wakacje, dorośli wrócili do pracy, a dzieci do szkół, więc kto jeszcze tęskni do słonecznych dni kanikuły, to w sam raz dla niego – „Greckie wakacje”, sympatyczna komedia romantyczna, debiutującej w fabule Bonnie Rodini. Obyczajowe historie miłosne nie wymagają z reguły wysiłku intelektualnego od widza; w fabule zazwyczaj na początku jest złamane serce, ucieczka jak najdalej od niewiernego partnera/partnerki, aby zapomnieć i w nowym miejscu znalezienie tej właściwej miłości. Tak proste, niekiedy banalne i do bólu przewidywalne, ale jeśli opowieść jest podana przyzwoicie, to z przyjemnością spędzimy w kinie błogie chwile.

Bohaterka „Greckich wakacji”, mieszkająca w Kapsztadzie (stolica RPA, ale nic dziwnego, skoro to ten kraj wyprodukował film) 35-letnia stomatolog Olive, głosem z offu rozpoczyna swoją opowieść. Ponieważ latka lecą, zaczyna wprowadzać w życie swój plan: „za rok będę zamężna i w ciąży”. Wydawałoby się, że to proste zadanie, ale jednak coraz trudniej je zrealizować. Uczęszcza więc na spotkania zwane „szybkimi randkami dusz”, gdzie osoba prowadząca daje 120 sekund - siedzącej naprzeciwko siebie przypadkowo dobranej parze - „głębokiego patrzenia w oczy partnera”, aby zorientować się, czy… „jest on/ona bratnią duszą”. Ale ten sposób nie sprawdza się: Mike ucieka słysząc wyraz „dzieci”, z kolejnym – Stephanem – również nic nie zaiskrzyło. Olive trafia wreszcie na Johna, choć – jak mówi – „nie miał on stabilizacji finansowej”. Ale co tam, najważniejsze jest uczucie, choć spotkania są rzadkie, coraz częściej sms-y i ciągła tęsknota Olive. Niespodziewane spotkanie swego ukochanego w kawiarni z inną dziewczyną – Mary, przechyla szalę rozpaczy, zwłaszcza, że chwilę wcześniej, na siłowni naderwała mięsień łydki. Ale Olive na szczęście nie załamuje się. Ponieważ korzenie ojca (nie żyje od kilku lat) sięgają Grecji i do dziś stoją tam jego „cztery kąty”, zraniona pani stomatolog podejmuje decyzję: „chcę odnaleźć dom ojca” i nawet matka która uważa, że „nie będzie z tego nic dobrego”, nie może jej odwieść od tego pomysłu. Ale Olive wie jedno: „matka nie jest sobą od śmierci ojca”. Dziewczyna dociera do urokliwej, greckiej wioski z wąskimi uliczkami i gwarnymi tawernami, ale przedstawiając się lokalnej społeczności (córka Atheny i Aleco Papadopoulosa) trafia na mur nieufności, żeby nie powiedzieć – wrogości. Nie zrażona tymi nieuprzejmościami napotyka obrośnięte roślinnością wzgórze z którego rozpościera się przepiękny widok na lazur morza i zatokę z kutrami rybackimi. Ale stojący na szczycie obiekt nie zgadza się z tym ze zdjęcia: zamiast oczekiwanego domu są tylko resztki ścian, właściwie to jedna ruina. Olive, nie zniechęcona niepowodzeniami - niczym Lucy Wilska z kultowego serialu „Ranczo” po przybyciu do zrujnowanego dworku babci w Wilkowyjach – postanawia pozostać jakiś czas przy pozostałościach po domu ojca. Tymczasem wszystkie pokoje w jedynym hotelu w wiosce są „zajęte” (Olive podsumowuje: „Jak w Betlejem, nie ma miejsc w zajeździe”), aby zamieszkać „pod chmurką” potrzebna jest lampa („nagle” zdrożały z 5 na 12 euro), „zabrakło” nafty, a dmuchany materac jest już „zarezerwowany” do zakupu przez innego klienta. Niespodziewanie na pomoc przychodzi jej rezolutny 10-latek Jetmir („mów mi Jet”), który staje się „łącznikiem” miedzy przybyszką, a miejscowymi, choć początkowo za każdą przysługę pobiera procent od transakcji, twardo negocjując. Olive zaprzyjaźnia się z nim, od niego dowie się między innymi, że dom ojca został zniszczony podczas trzęsienia ziemi. Ale chłopiec jest zbyt młody, aby znać tajemnice z przeszłości wioski i powody dla których tubylcy są tak niechętni przybyszce i na wszelkie sposoby uprzykrzają jej życie. Ale są to przede wszystkim kobiety, które co jakiś czas spotykają się wspólnie i obgadują Olive. Bo oto aptekarz Spiro jest jej bardzo życzliwy i w tajemnicy przed zołzowatą żoną Haroulą, jak może, tak stara się pomóc Olive obdarowując niezbędnymi medykamentami (spieczona skóra, poranione kolano).

Jak to w romantycznych filmach bywa, musi pojawić się „jeździec na białym koniu” (tutaj – na motocyklu), tym razem jest to przystojny Nikos, który pracuje jako mechanik na statku i pływa po całym świecie, a w rodzinnej wiosce przebywa na krótkim urlopie. Oczywiście dziewczyna wpada mu w oko, a rozpaczliwie szukającej miłości Olive też przypada do gustu. Nikos zaczyna jej pomagać w naprawie domu, spędzają z sobą coraz więcej czasu, co nie uchodzi uwadze wścibskich kobiet. Zakończenie „Greckich wakacji” jest oczywiście bardzo przewidywalne, rozwiąże się też tajemnica niechęci mieszkańców do przybyszki, która ma związek z wydarzeniami miłosnymi sprzed 35 lat!

W filmie mamy też do czynienia z przekupnym biurokratą z urzędu urbanistyki w Atenach, wróżeniem z fusów, rzucaniem uroku i… czyszczeniem zębów mieszkańcom wioski przez Olive (jest przecież dentystką)! Grecka muzyka współgra z wydarzeniami na ekranie, w pewnych momentach wybrzmiewają mocniejsze akordy, są bowiem chwile pewnego dramatyzmu związane z chłopcem Jetem, choć wiadomo, że wszystko zakończy się szczęśliwie. Mimo, że dialogi między Nikosem i Olive są do bólu schematyczne („Jesteś piękną kobietą. Każdy mężczyzna będzie przy tobie szczęściarzem”) to ich romans odbiera się w miarę lekko i naturalnie. Ale zda się nawet, że cieplejsza jest relacja między bohaterką, a młodziutkim Jetem, jak to się zdarza między dzieckiem, a dorosłym. Można zresztą powiedzieć, że to Caleb Payne kradnie cały show i na jego grę patrzy się z największą przyjemnością. A jak podsumowuje reżyserka: „Byłabym szczęśliwa, gdyby mój film był dla widzów chwilową ucieczką, gdyby się na nim śmiali i być może uronili łzę. Rzeczywiście, tylko tyle i aż tyle, wszak taka jest rola romantycznych komedii. Tymczasem, kto nie był w Grecji na wakacjach, to przynajmniej na ekranie ma – jak mówi na koniec bohaterka – najpiękniejsze „Greckie wakacje”.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera