Zgony po szczepieniu przeciw COVID-19 ŚLĄSKIE Rządowy raport o niepożądanych odczynach poszczepiennych

Rejestr niepożądanych odczynów poszczepiennych prowadzi w Polsce Państwowa Inspekcja Sanitarna. Informacje o każdym przypadku trafiają także do Urzędu Rejestracji Leków oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Z rządowego raportu odczytać można ile tzw. NOP-ów zgłosili zaszczepieni, na jakie dolegliwości narzekali i ile osób po zaszczepieniu zmarło. Z danych nie wynika natomiast, które przypadki zgonów związanych jest bezpośrednio z powikłaniami poszczepiennymi.

Łącznie zmarło dotąd 73 zaszczepionych. W woj. śląskim śmierć nastąpiła u 14 z nich. Ostatnie zgłoszenie jest z czwartku, 22 kwietnia. W Sosnowcu zmarła kobieta, która przed śmiercią uskarżała się na wysoką gorączkę (39 °C-39,4°C). Wystąpił u niej także epizod hipotoniczno-hiporeaktywny (omdlenie). Zmarła w szpitalu.

Kilka dni wcześniej, 16 kwietnia, wskutek zatrzymania krążenia zmarła kobieta z Bielska-Białej. O okolicznościach zgonów w pow. gliwickim, Żorach i pow. będzińskim nie ma mowy w raporcie. Wiadomo jedynie, kiedy zostały zgłoszone i że mężczyzna, który zmarł w Żorach nie był hospitalizowany.

Co wiadomo o pozostałych przypadkach śmiertelnych ujętych w raporcie? Jedna osoba dzień po szczepieniu zmarła w wyniku pęknięcia tętniaka aorty, a druga prawdopodobnie z przyczyn sercowych (rodzina odmówiła wykonania sekcji zwłok). Trzecia osoba, 90-letnia mysłowiczanka, tydzień po przyjęciu preparatu zachorowała – miała biegunkę, wymioty, temperaturę ponad 38 stopni Celsjusza i obrzęk płuc.

Kolejna pacjentka po podaniu szczepionki skarżyła się na duszności i ból w klatce piersiowej, mężczyzna, który zmarł w Jastrzębiu-Zdroju, miał temperaturę 39 stopni Celsjusza, biegunkę i powiększone węzły chłonne. U mieszkańca pow. pszczyńskiego wystąpiły natomiast drgawki, a potem biegunka, zasinienie kończyn, osłabienie, wreszcie duszności i spadek ciśnienia. Stan zdrowia nie poprawił się i mężczyzna zmarł. Nie był hospitalizowany. Mężczyzna, który zmarł 11 marca po zaszczepieniu się w Katowicach, po prostu nie obudził się. Lekarz stwierdził zgon o godz. 6.15.

Najczęściej zaszczepieni skarżą się jednak na zaczerwienienie i krótkotrwałą bolesność w miejscu wkłucia. Zdarzają się także, choć o wiele rzadziej, silne bóle głowy, gorączka, uczucie drętwienia rąk i twarzy oraz metaliczny smak w ustach. Choć zdarzały się także omdlenia czy zasłabnięcia z napadem drgawek. Pojawiają się także przypadki zakrzepicy żył głębokich. Dwa takie przypadki w ostatnim czasie (29 kwietnia) zgłoszono u zaszczepionych w Katowicach. Wcześniej, u innej osoby w tym mieście, 15 dni po iniekcji lekarze zdiagnozowali podejrzenie zakrzepu naczyń żylnych kończyny dolnej.

Eksperci podkreślają, że te najczęściej odnotowywane reakcje są po prostu dowodem na to, że szczepionka działa.

– Musimy pamiętać, że celem szczepionki jest wywołanie w organizmie reakcji immunologicznej. Organizm dostaje przepis na białko wirusowe, tworzy je i ono pobudza układ odpornościowy. W czasie tego dochodzi do stanu zapalnego. Ból w miejscu wkłucia, zaczerwienienie, obrzęk, bóle głowy, gorączka to naturalne objawy, które mogą wystąpić po podaniu każdej szczepionki i u większości ludzi występują – przypomina dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu.

Łącznie od pierwszego dnia szczepienia, 27 grudnia 2020 roku do Państwowej Inspekcji Sanitarnej zgłoszono 7 090
niepożądanych odczynów poszczepiennych, z czego 6 006 miało charakter łagodny.

Odczyn poszczepienny – jak wynika z ustawowej definicji – to „zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło w okresie czterech tygodni po podaniu szczepionki”. Nie bada się związku przyczynowego ze szczepionką.