Zła jakość powietrza w Śląskiem. Lepiej nie wychodzić z domów. Najgorzej w Myszkowie i Wodzisławiu Śląskim. Gdzie jeszcze? Sprawdziliśmy

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał powiadomienie o ryzyku wystąpienia przekroczenia poziomu informowania (100 μg/m3) dla pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu. Zła sytuacja ma się utrzymywać przez cały weekend, a więc zarówno 17, jak i 18 grudnia.

Prognozowane na sobotę przekroczenia poziomu informowania dla pyłu PM10 obejmują powiaty: powiat miasto Chorzów, powiat miasto Dąbrowa Górnicza, powiat miasto Katowice, powiat miasto Mysłowice, powiat miasto Siemianowice Śląskie, powiat miasto Świętochłowice, powiat bielski, powiat bieruńsko – lędziński, powiat cieszyński, powiat tyski, powiat żywiecki.

Już piątkowa informacja GIOŚ, z danymi zebranymi czwartku 15 grudnia brzmiała bardzo niepokojąco. Wtedy przekroczenia wartości dopuszczalnych średnich stężeń 24-godzinnych pyłu zawieszonego PM10 (50 μg/m3) wynosiły:

• na stacjach w Wodzisławiu Śląskim o 75 proc.,
• w Katowicach (stacja komunikacyjna) o 68 proc.,
• w Raciborzu o 67 proc.,
• w Cieszynie o 65 proc.;
• w Żywcu o 46 proc.,
• w Rybniku o 41 proc.,
• w Zabrzu o 40 proc.,
• w Gliwicach o 36 proc.,
• w Bielsku – Białej o 33 proc.,
• w Lublińcu o 30 proc.,
• w Częstochowie (stacja komunikacyjna) o 29 proc.,
• w Katowicach o 25 proc.,
• w Tychach o 24 proc.,
• w Ustroniu 15 proc.,
• w Sosnowcu o 6 proc.,
• w Dąbrowie Górniczej o 4 proc.

Najgorsza sytuacja faktycznie panuje teraz w Myszkowie. Tam norma PM 2,5 przekroczona jest o 836 procent, a PM 10 o 405 procent. Źle jest też w Raciborzu. Tam norma PM 2.5 przekroczona jest o 550 procent, a PM 10 o 189 procent. Wodzisławiu Śląskim, gdzie przekroczenia normy PM 2.5 sięgnęły 442 procent, a PM10 185 procent.

Zimą powietrze, którym oddychamy jest faktycznie bardzo mocno zanieczyszczone. Potwierdziła to kolejna akcja Ogólnopolskiego Alarmu Smogowego w Sosnowcu. Dziesięć dni wystarczyło, by znajdujące się na sosnowieckiej Patelni od 18 listopada Mobilne Płuca pokrył się grubą warstwą pyłu. Przez ostatnie półtora tygodnia składająca się z wentylatorów i okrytych specjalną tkaniną modelu płuc instalacja filtrowała powietrze, jednocześnie mierząc poziom zanieczyszczeń w powietrzu. Te – mimo faktu, że sezon grzewczy dopiero się rozpoczął – zostały przekroczone kilkukrotnie.