Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żłobki przy uczelniach czekają

Katarzyna Domagała-Szymonek
W przyuczelnianych żłobkach trwają zapisy. Na maluchy czeka ok. 300 nowych miejsc: dla dzieci osób związanych z uczelnią i dzieci rodziców "z zewnątrz".

W uniwersyteckich żłobkach i klubach dziecięcych, które powstają przy 9 placówkach w Śląskiem, trwają gruntowne remonty. Fachowcy spieszą się, by zdążyć z pracą do września lub października. Opóźnienie nie wchodzi w grę, bo uczelnie już prowadzą zapisy przyszłych podopiecznych. Z nowo otwartych miejsc w pierwszej kolejności będą mogły skorzystać dzieci studentów i pracowników placówek uniwersyteckich. Jednak zgłaszać się mogą wszyscy zainteresowani, również rodzice niezwiązani z uczelniami.

Wolne miejsca nadal są

Nowe miejsca opieki dla najmłodszych (dzieci do 3. roku życia) powstają w ramach nowej rządowej inicjatywy - programu "Maluch na uczelni". Uczelnie przy rekrutacji dzieci obowiązuje ta sama zasada: pierwszeństwo mają pociechy osób związanych z placówkami (uczących się lub pracujących). Jednak jeśli zostaną wolne miejsca, to będą mogły zająć je dzieci rodziców "z zewnątrz".

- Żłobki pełną parą ruszą od października, a na chętnych czeka 69 miejsc - mówi nam Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik prasowy Uniwersytetu Śląskiego. - Osoby zainteresowane cały czas mogą się zgłaszać, wolne miejsca nadal czekają - podkreśla.

Zapisy i pytania można słać na adres mailowy Fundacji Ekologicznej - Wychowanie i Sztuka "Elementarz", która na UŚ już od 2013 roku prowadzi uczelniany żłobek i przedszkole ([email protected] lub [email protected]). W katowickim żłobku, który powstanie przy ul. Szkolnej, czeka 45 miejsc, w Cieszynie dla maluchów są 24 miejsca.

W Wyższej Szkole Zarządzania w Częstochowie przygotowano 8 miejsc w żłobku. Pierwsi chętni już się zgłosili. Podobnie jak w sosnowieckiej Wyższej Szkole Humanitas, gdzie na maluchy od 1 września będzie czekało 10 miejsc.

- Mamy dużo pytań w sprawie żłobka, jednak jeszcze nie podpisujemy umów z rodzicami - informuje Joanna Podgórska- -Rykała z Humanitasu. - Jesteśmy na etapie adaptacji pomieszczeń pod żłobek oraz ogrodu, który ma stać się bezpiecznym miejscem, idealnym na zabawę i odpoczynek dla małych podopiecznych. Chcemy pokazać rodzicom gotowe pomieszczenia, zanim zdecydują się podpisać umowę - wyjaśnia pani Joanna.

A co jeśli w trakcie roku akademickiego zgłosi się studentka, która chce zapisać dziecko do żłobka czy klubiku dziecięcego?
- Oczywiście nie wypowiemy z dnia na dzień umowy rodzicom niezwiązanym z uczelnią, zgodnie z nią będą mogli posyłać swoją pociechę do klubiku - wyjaśnia Ewelina Widerska z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej, gdzie we wrześni ruszy Klub Dziecięcy z 14 wolnymi miejscami.

Dobre czesne i godziny

W dąbrowskiej WSB miesięczne czesne wynosi 100 złotych (za 5 godzin przez siedem dni w tygodniu). Koszt będzie większy, jeśli rodzice zdecydują się zostawić dziecko na zajęcia dodatkowe, które organizowane będę w kolejnych godzinach opieki. Także w Humanitasie wyliczono, że miesięczna opłata będzie wynosiła od 100 zł.

- Uzależniona będzie od liczby godzin, na które opiekunowie będą zostawiać pociechy - tłumaczy Podgórska-Rykała.
Na UŚ, jeśli rodzice będą mogli skorzystać z dofinansowań, to całkowity miesięczny koszt pozostawienia malucha w placówce wyniesie 150 złotych.

Ceny są tak niskie dlatego, że przyuczelniane miejsca opieki otrzymały dotację na opiekę nad dziećmi, ale... została ona przyznana czasowo.

To, co ważne: większość uczelnianych żłobków czy klubików będzie czynna nie tylko w tygodniu, ale również w weekendy czy o nietypowych porach (np. nocą). - Taka oferta wzięła się stąd, że wielu naszych pracowników wyjeżdża na kilkudniowe delegacje i wtedy nie mają z kim zostawić dziecka - wyjaśnia dr Marzena Ponicka, która koordynuje m.in. projekt zakładania przyuczelnianych żłobków na UŚ.

Byle więcej takich miejsc. Są potrzebne!

Anna Giertler, mama rocznego Adasia i pięcioletniej Alicji, pracuje w dąbrowskiej WSB, od września posyła syna do Klubu Dziecięcego, który się tam otwiera.

Próbowała pani zapisać synka do miejskiego żłobka?

Byliśmy zainteresowani, ale w Dąbrowie Górniczej działa tylko jeden miejski żłobek. Bardzo trudno jest się do niego dostać. Nam się to nie udało. Kiedy dowiedzieliśmy się o projekcie WSB, zrezygnowaliśmy z poszukiwań. Dla mnie takie rozwiązanie ma jeszcze jeden ogromny plus: klubik będzie znajdował się w moim miejscu pracy, tym samym zyskam czas, jaki musiałabym poświęcić na zawiezienie syna do żłobka. Ma to ogromne znaczenie zimą, kiedy wyszykowanie się z małym dzieckiem jest wyjątkowo długotrwałe.

Pani zdaniem program pomoże w zapełnieniu ogromnych braków w liczbie wolnych miejsc w żłobkach?

Uważam, że jest to dodatkowa opcja. Wyjątkowo wygodna dla rodziców, którzy z różnych przyczyn nie dostali miejsca w placówce w miejscu zamieszkania. Takie miejsca są bardzo potrzebne. Dobrze, by powstawało ich jak najwięcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!