Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Samuel Willenberg, ostatni więzień Treblinki. Autor pomnika ofiar częstochowskiego getta

Redakcja
W piątek w izraelskim mieście Udim zmarł Samuel Willenberg, izraelski rzeźbiarz i malarz ostatni żyjący więzień obozu w Treblince. Willenberg urodził się i wychował w Częstochowie.

Perec Willenberg był nauczycielem w żydowskim gimnazjum w Częstochowie. Był również cenionym malarzem i artystą-plastykiem, zajmował się m.in. dekorowaniem synagog. Matka Maniefa z domu Popow – prawosławna Rosjanka – dopiero po ślubie przeszła na judaizm.

Samuel Willenberg urodził się 23 lutego 1923 roku w Częstochowie. Wraz z rodziną mieszkał w Częstochowie na ulicy Fabrycznej. Wybuch drugiej wojny światowej zastał Willenberga w Radości pod Warszawą, gdzie wraz z siostrami spędzał wakacje. 6 września 1939 roku ruszył na wschód w kierunku Lublina.

W czasie marszu na ochotnika przyłączył się do wojska. Brał udział m.in. w potyczce z Armią Czerwoną w okolicach Chełma 25 września, w czasie której został ciężko ranny. Trafił do szpitala polowego, skąd uciekł po trzech miesiącach i przedostał się do Radości.

Na początku 1940 wraz z matką i siostrami wyjechał do Opatowa, gdzie w miejscowej synagodze jego ojciec malował polichromie. Cała rodzina znalazła się w miejscowym getcie. Samuel zajmował się m.in. sprzedażą miejscowym chłopom obrazków malowanych przez ojca, przez kilka miesięcy pracował także w hucie w Starachowicach.

W 1942 Willenbergowie, dzięki wyrobionym „aryjskim” dokumentom, postanowili wyjechać do Częstochowy. Tam ktoś z sąsiadów zadenuncjował Itę i Tamarę Niemcom. Na prośbę matki, która podjęła próbę odnalezienia i uwolnienia córek, Samuel wrócił do Opatowa. Stąd wraz z ok. 6500 mieszkańcami getta 20 października 1942 trafił do obozu zagłady w Treblince.

Idąc za radą jednego z więźniów Treblinki napotkanego na rampie obozowej, podał się za murarza. Pomogło mu to, że miał na sobie pobrudzony farbą kitel swego ojca, który założył w dniu wysiedlenia z Opatowa. Jako jedyny z transportu uniknął śmierci w komorach gazowych i został skierowany do obozowego Sonderkommando. Po wprowadzeniu przez Niemców numeracji więźniów otrzymał numer 937. Pracował m.in. w magazynie rzeczy należących do zamordowanych Żydów, gdzie wśród posortowanej odzieży rozpoznał ubrania swoich dwóch sióstr. Potem trafił do komanda zajmującego się maskowaniem obozu.

2 sierpnia 1943 uczestniczył w buncie w Treblince i wraz z ok. 200 więźniami uciekł z obozu. Był jednym z 68 członków Sonderkommando Treblinka, którzy przeżyli wojnę, a po śmierci Kalmana Taigmana w 2012 ostatnim z żyjących. Ranny w nogę przedostał się do Warszawy, gdzie odnalazł swego ojca, ukrywającego się po stronie „aryjskiej”.

W Warszawie Willenberg zaangażował się w działalność konspiracyjną (m.in. zdobywanie broni) w Polskiej Armii Ludowej. Do końca okupacji pomagało mu to, że jego rysy twarzy nie zdradzały semickiego pochodzenia. W fałszywej kenkarcie użył panieńskiego nazwiska matki, Ignacy Popow. Ukrywał się m.in. przy ulicy Natolińskiej 8, gdzie zastał go wybuch powstania warszawskiego.

Pierwszego dnia powstania dołączył jako ochotnik do grupy żołnierzy batalionu AK „Ruczaj”, atakujących gmach Poselstwa Czechosłowackiego przy ul. Koszykowej 18. Walczył w południowym Śródmieściu w rejonie ulicy Marszałkowskiej i placu Zbawiciela, w szeregach 3. kompanii dowodzonej przez por. Antoniego Kazimierza Dembowskiego „Lodeckiego”. Na początku września 1944, z powodu żydowskiego pochodzenia i zagrożenia ze strony żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, przeszedł do Polskiej Armii Ludowej. Początkowo trafił do Brygady im. St. Dubois, a następnie do Brygady Syndykalistycznej, gdzie służył w stopniu sierżanta podchorążego. Po kapitulacji powstania wyszedł z miasta wraz z ludnością cywilną. Uciekł z pociągu pod Pruszkowem i do końca wojny ukrywał się w okolicach Błonia.

W latach 1945–1946 służył w wojsku w stopniu porucznika. W 1946 przeprowadził przez zieloną granicę z Polski do Włoch grupę Żydów. Prowadził również kursy samoobrony dla młodzieży żydowskiej. W 1947 z ramienia jednej z organizacji syjonistycznych poszukiwał ocalałych z Holocaustu żydowskich dzieci przechowywanych przez polskie rodziny.

W 1950 wraz z matką i żoną wyjechał do Izraela. Został inżynierem geodetą, pracował na stanowisku głównego mierniczego w Ministerstwie Rozbudowy. Dopiero po przejściu na emeryturę zajął się plastyką. Ukończył rzeźbiarstwo na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Jerozolimie i szybko zyskał rozgłos pracami związanymi z Holokaustem. Tworzy głównie rzeźby w glinie oraz odlewy w brązie. Jest autorem serii 15 rzeźb przedstawiających ludzi i sceny z Treblinki, a także kilku map i rysunków obozu.

W 2003 w warszawskiej Zachęcie miała miejsce wystawa jego prac. Swoje rzeźby pokazywał też w 2004 roku na wystawie „Żydzi-Częstochowianie” w Muzeum Częstochowskim. Jest autorem projektu pomnika 40 tys. ofiar częstochowskiego getta, odsłoniętego w październiku 2009 przy ulicy Strażackiej.

W 1986 napisał wspomnieniową książkę "Bunt w Treblince". Od 1983 jest współorganizatorem wizyt młodzieży izraelskiej w Polsce. W 1994 ponownie przyjął polskie obywatelstwo. Mieszkał wraz z żoną w Tel-Awiwie. (na podstawie wikipedia.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!