Nasza Loteria

Zmiany w kodeksie wykroczeń: Policja nie chce ścigać drobnych złodziei?

Aldona Minorczyk-Cichy
Komórka za 200 zł, rower za 300 zł, buty za 100 zł i portfel z 250 zł. Gdyby złodziej zabrał te przedmioty, a policja go znalazła, zostałby z pewnością skazany przez sąd. Ale jeśli wejdą w życie pomysły Komendy Głównej Policji - szanse na to będą raczej marne. Komendant główny policji, gen. Marek Działoszyński, chce, by za przestępstwo była uznawana kradzież przedmiotów wartych nie jak dziś 250 zł, ale powyżej 1000 zł.

Takim zmianom w prawie sprzeciwiają się posłowie z różnych ugrupowań. Czy uda się im storpedować ten kontrowersyjny pomysł policji?

CZYTAJ KONIECZNIE:
OFICJALNE STANOWISKO KOMENDY GŁÓWNEJ POLICJI WS. KRADZIEŻY DROBNYCH

KGP argumentuje, że obecne przepisy są nieżyciowe. Jesteśmy coraz bogatszym społeczeństwem, mamy coraz cenniejsze przedmioty, dlatego przestępstwem powinna być kradzież rzeczy wartych ponad 1000 zł. Za takimi zmianami opowiada się na przykład Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i specjalista do spraw bezpieczeństwa:

- Jeśli ktoś myśli, że policja dziś szuka jego roweru za 300 zł, to jest w głębokim błędzie. Papiery są wypełniane, ale to wszystko. Nikt dla przedmiotu takiej wartości nawet palcem nie kiwnie. Jeśli się nawet odnajdzie, to przypadkowo albo dzięki informatorowi, który sam z rewelacjami przyjdzie do policjanta - mówi Dziewulski.

Tymczasem politycy nie mają wątpliwości: te zmiany oznaczają, że przestępcy będą bardziej zuchwali i zmniejszy się bezpieczeństwo. Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski podkreśla, że celem zmian jest polepszenie statystyk. Według policyjnych statystyk, rocznie mamy 200 000 kradzieży, w tym mniej więcej co dziesiątą w Śląskiem. Kradzieże o wartości od 250 do 1000 zł to co najmniej połowa z nich. Zmiany w prawie to zdaniem Ziobry raj dla złodziei.

Dziś przepisy za kradzież przewidują karę do 5 lat pozbawienia wolności oraz grzywnę, a w przypadku kradzieży przedmiotów mniejszej wartości do roku pozbawienia wolności. Po zmianie, kara wyniesie maksymalnie 30 dni aresztu albo grzywnę do 5 000 zł.

Poseł Marek Wójcik ze śląskiej PO podkreśla, że jego klub na takie zmiany w prawie raczej się nie zgodzi: - Logiczne i uzasadnione byłoby podwyższeniu limitu dla kradzieży z 250 do 500 zł. Granica 1000 zł to zdecydowana przesada. Jak mówi, nie wolno zapominać, że średnia emerytura w Polsce to 500 zł, więc dla większości z nas 1000 zł to duże pieniądze. - Dodatkowo takie wykroczenie jak kradzież powinno być rejestrowane i w warunkach recydywy surowiej karane - podkreśla poseł Wójcik.
Co może odstraszyć od popełnienia przestępstwa? Kara, a zwłaszcza jej nieuchronność. A co chce nam zafundować Komenda Główna Policji? Zmiany w prawie, które pozwolą policjantom nie szukać skradzionego nam roweru, lusterka z samochodu, czy wyrwanej na ulicy torebki, jeśli ukradziony przedmiot będzie wart mniej niż 1000 zł. Bo wtedy będzie to zwykłe wykroczenie, a nie przestępstwo. Kara znikoma, więc po co w ogóle zawracać sobie głowę i ruszać się zza biurka?

Pomysł podniesienia limitu do 1000 zł narodził się w głowie komendanta głównego policji już ponad rok temu. "Dziennik Zachodni" pisał o tym jako pierwszy. Uprzedzaliśmy wówczas: "Jeśli złodziej ukradnie twój rower, policja będzie go ścigać jak przestępcę, a sędzia może go nawet posłać do więzienia. Tak jest dzisiaj. Niebawem jednak za to samo złodziej dostanie zaledwie... mandat. Teoretycznie do 5 tys. zł, ale w praktyce zaledwie kilkaset złotych".

Józef Kogut, były szef chorzo-wskiej policji, a obecnie szef Śląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw, podkreślał: - Złodziej ścigany jest przez dziesięć lat. W przypadku popełnienia wykroczenia będzie ścigany tylko rok.
Dodał, że nawet 250 zł to dla wielu niepowetowana strata.

Komenda Główna Policji i minister sprawiedliwości Jarosław Gowin chcą jednak zmian i także wysuwają swoje argumenty. Kodeks wykroczeń ustalano w 1998 r., a wtedy były mniejsze zarobki, więc 250 zł było realnie wysokim ograniczeniem. Teraz to archaizm. Resort sprawiedliwości informuje, że w przypadku kradzieży-wykroczenia zwykle jest orzekana grzywna łatwa do wyegzekwowania. Z kolei w przypadku kradzieży-przestępstwa (za mienie warte 250-1000 zł) kara w ponad 80 proc. jest w zawieszeniu, czyli mało dolegliwa. W dodatku postępowanie w sprawie o wykroczenie trwa przeciętnie około trzech miesięcy, zaś w sprawie o przestępstwo 11-15 miesięcy. Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta, specjalista do spraw bezpieczeństwa, podkreśla, że już teraz szukanie skradzionych przedmiotów niewielkiej wartości to mrzonki.

- Policja nie angażuje się w takie dochodzenia. To prawda, że istnieje zasada legalizmu nakazująca takie samo traktowanie wszystkich spraw, ale to mrzonka i to na całym świecie. Ekonomika śledztwa nakazuje kierowanie sił tam, gdzie mamy do czynienia ze sprawami większego kalibru - mówi Dziewulski. Dodaje, że sprawa kradzieży zegarka wartego 50 zł paradoksalnie policję, czyli nas wszystkich, może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.

- Zastanówmy się, czy to ma sens? - pyta ekspert.
Jego zdaniem, policja takie sprawy wszczyna, ale tak naprawdę prowadzi je tylko na papierze. - Tylko przypadek mo-że sprawić, że sprawca zostanie ujawniony, a przedmiot odzyskany. 1000 zł to rozsądna granica - dodaje Dziewulski.
Politycy nie podzielają tych argumentów. Marek Wójcik, poseł PO z Katowic, podkreśla, że w naszych warunkach 1000 zł to duża kwota. - To nieporozumienie, aby kradzież mienia tak znacznej wartości było zwykłym wykroczeniem - mówi Wójcik. Jego zdaniem limit zostanie podniesiony, ale o 100, a nie o 400 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zmiany w kodeksie wykroczeń: Policja nie chce ścigać drobnych złodziei? - Dziennik Zachodni

Komentarze 56

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
to jak to ma być to my osoby pracujące w sklepach bardziej będziemy narażeni na złodzieji kradzież to kradzież a nie wykroczenie
J
Janosik
Skoro tym baranom z policji nie chce się pracować ,to może zredukujmy o połowę ich liczbę .
S
Sposób
Cudowny sposób Pan komendant znalazł... Jak się nie chce sumiennie wypełniać swoich obowiązków to trzeba zmienić prawo w ten sposób aby nie trzeba było już nic robić. Najciekawsze w tej sprawie jest fakt że sami rzecznicy policji bardzo często mówią o tym jak ważna jest prewencje, a niestety takie działania spowodują jedynie większą zuchwałość i poczucie bezkarności.
k
ktos
zamiast chodzic po sadach, chca zeby placic do kasy panstwa mandaty ...
j
jaroooooooooooo
Faktycznie jestem za tym aby magiczna kwota 250 zł została powiększona chociażby do 500 zł .Ale jest wiele haczyków ---- m. innymi rodzi się pytanie : Czy razem z ta zmianą kwoty granicznej wykroczenie/przestępstwo KGP zmieni zasady naliczania etatów dla poszczególnych Komend ? Bo na pewno przy wzroście granicy wykr./p-two --- w cudowny sposób nasza Policja zmniejszy PRZESTĘPCZOŚĆ ....... a potem kuchennymi drzwiami MSW/KGP po raz kolejny obetnie ilość etatów ...no bo przecież będzie bezpieczniej :)))) ! ? .. i co wtedy beda robić dochodzeniowcy ?
p
piotrrrrrrrrrrrr
i dobrze bo 250 zł nie ma juz takiej wartosci jak 250 zl gdy zostala ustawa ustanawiana. Ale 1000 zł to lekkap rzesada wydaje mi sie ze 500 bylo by idealna granicą. albo poprostu policzyc ile kiedys 250 zł to jest teraz. bo z tymi 250 zl to troche przesada. ktos zniszczy lusterko w samochodzie i sprawa w sadzie ... dlugie oczekiwania wyrok nie wiadomo kiedy a tak.. policja na miejscu moze przyciasnac delikwenta badz sam pokrzywdzony albo placi 300 zł za lusterko albo wzywam policje i dostanie mandat np 500 zł no ale wsyztsko pewnie ma swoje plusy i minusy. pozdr
g
grzechu
Ukradną Ci prawie całą wypłatę, albo całą emeryturę a złodziej odpowie jak za wykroczenie. Dla mnie to jest blamaż. Ale jak Pan komendant zarabia tyle ile zarabia to się nie dziwie, że nie dostrzega problemu. Już widzę te kradzieże sklepowe, gdzie złodzieje będą sobie przychodzić zamiast po alkohol czy kosmetyki, to po aparaty fotograficzne itp. Przecież to kpina. Może należałoby się zastanowić nad podniesieniem kwoty 250zł np. do 300zł ale nie o 400%.
O
Optymalny
Spokojnie kochani, w przypadku kradzieży wystarczy, że powiemy na Policji że z portfelem i kaską był dowód osobisty i na to samo wyjdzie co teraz także z tym mamy luzzz, będą się nadal starać :-) i szukać ludzi do pucowania
e
emeryt
Z tego co piszesz tylko ci co mają pieniądze mogą liczyć na reakcję Policji !? a ci pokrzywdzeni co nie mają pieniędzy na wadium ??? Co z równością wobec prawa ???
Co do ściganie na wniosek to bardzo dobry pomysł.
e
emeryt
Podsumowując kradzież 999zł dla niektórych całego miesięcznego dochodu :
1/ zmienia się okres przedawnienie czynu z kilkunastu lat do 2 ( można okradać setki różnych osób do kwoty 999zł zarabiając w ten sposób mnóstwo pieniędzy wyjechać z kraju i wrócić po 2 latach i mieć wszystko gdzieś )
2/ zmiana ma na celu statystyczne obniżenie przestępczości ( już teraz tysiące osób nie zgłasza kradzieży a powodem jest nie kwota lecz wykrywalność Policji )
3/ ukaranie sprawcy mandatem którego i tak nie zapłaci za kradzież całej emerytury pokrzywdzonemu jest niemoralne !!!
4/ postępowanie w sprawie o wykroczenie nie posiada instrumentów prawnych ( np. wydawanie zarządzeń przez Prokuratora lub Sąd ) aby przeprowadzić postępowanie w ciągu 1 roku i łatwo będzie o przedawnienie jak i też nie będzie można zebrać w tym okresie dostatecznych dowodów winy.
5/ spowoduje masowe kombinowanie sprawców i gmatwanie spraw tak aby przedłużyć postępowanie.
Należało by zmienić wiele przepisów i lepiej będzie zamiast podnosić kwotę zmienić przepisy KPK co do dochodzeń rejestrowych tak aby wypisywać mniej dokumentów a skupić się na samym zgłoszeniu i jego konkretnym ewidencjonowaniu wraz z zabezpieczonymi śladami. ( Akta zawierają tylko niezbędne dokumenty)
Bardzo chętnie podyskutuję na ten temat ale proszę o konkretne przepisy i przykłady :)
Pozdrawiam serdecznie
L
Luki
Jak na górze nad jedną sprawą siedzi potem 20 osób, które szukają błędnie postawionego przecinka i wielkie wytyczne potem przysyłają. Jest w byłym garnizonie aktualnego KGP taki jeden badacz pisma świętego, co to wnioski o ukaranie do sądu przegląda i wymyśla bzdety, które nic do sprawy nie wnoszą. Nie mówię już o tym, że sądy tych naszych wypocin w ogóle nie czytają... Jak chcą się dowiedzieć co ktoś ma do powiedzenia, to go wzywają i słuchają na swoje dokumenty. Nasze nikogo nie interesują. Nie śmiem wspomnieć, że u nas zeznaje po pouczeniu o odpowiedzialności karnej za podanie fałszywych informacji na protokół, a potem w sądzie je wycofuje. I nikt nic z tego nie robi.
L
Luki
jakby trzeba było wnieść opłatę, to 90% spraw w ogóle nie byłoby ujawnianych. Łącznie z płatnymi interwencjami domowymi, gdzie w większości jedzie się do bzdetów, a rodzina i tak dalej nic nie robi pomimo 10 wizyt i mówienia, aby baba przyszła na komis i złożyła zawiadomienie na starego. Oczywiście jedna interwencja w miesiącu gratis, płatne następne. I obowiązkowo płatna interwencja bezpodstawna.
ż
życzliwy
życzę PANU nadinsp policji a nie gener.,Nie ma takiego stopnia w policji powodzenia w realizacji staytystyki
G
Gość
ZA ROK KGP POWIE, ZE PRZESTĘPCZOŚĆ ZMALAŁA.....hheheheheheheh - a to będzie wynik tego, że przestęczość będzie od 1000 zł, a nie jak dziś 250 zł. - matoł działoszyński myśli, że więlkszość społeczeństwa to kupi!!!!!!!! to typow GRA POD STATYSTYKE......BĘDZIE JESZCZE GORZEJ!!!!!!!
z
zima
Ja proponuję wprowadzić coś na wzór wadium jak w Sądach cywilnych wpłacasz 500 złoty to zajmujemy się twoja sprawą. Jak będzie sprawcza to ci Sąd odda kasę a jak nie twoje ryzyko. Zraz byłoby mniej pierdół. Poza tym wg mnie wszystkie wykroczenia powinny być ścigane na wniosek pisemny pokrzywdzonego po wizycie w komendzie a nie jak teraz po telefonie o bzdurę, jedziesz i się gimnastykujesz.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni