Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, delegalizujące w kraju wykonywanie aborcji z powodu wad płodu, wywołało w Polsce lawinę protestów organizowanych m.in. przez "Strajk Kobiet". Panie oraz popierający je mężczyźni i młodzież codziennie wychodzą na ulice dużych, średnich i małych miast.
W Warszawie protestują m.in. przed domem wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w Katowicach - jak nie przed siedzibą PiS, to na Rynku lub pod Archikatedrą Chrystusa Króla. Demonstranci skupili bowiem swój gniew na Kościele niemal równie mocno, co na partii rządzącej.
Tak wielkich protestów przeciwko władzy nie mieliśmy w wolnej Polsce nigdy. Owszem, Polacy demonstrowali w sprawie niezawisłości sądów, a nawet manifestowali w dziesiątkach miast w sprawie ustawy aborcyjnej. Ale nigdy tak licznie, powszechnie i mając za sobą poparcie tylu grup społecznych. Nigdy też tak wyraźnie obywatele nie wystąpili przeciw Kościołowi. Nigdy tak otwarcie nazywający siebie katolikami nie mówili wprost, że nie chcą Kościoła, który podważa naukę papieża Franciszka, dzieli i stygmatyzuje społeczeństwo, wreszcie wchodzi w sojusz z politykami.
W odpowiedzi na rosnące napięcie na linii Kościół-demonstrujący, Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski wydała 28 października apel, w którym wezwała "do podjęcia rzeczowego dialogu społecznego, do wyrażania poglądów bez użycia przemocy i do poszanowania godności każdego człowieka". Zrobiła to trochę też niejako w odpowiedzi na wcześniejsze wezwanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego do obrony Polski i kościołów „za wszelką cenę” skierowane do wszystkich członków i sympatyków rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Od takiego podejścia do Kościoła odżegnuje się część duchownych, która poparła apel zwykłych księży, zatytułowany "5xnie, 5xtak", powstały z inicjatywy ks. Krzysztofa Niedałtowskiego, duszpasterza środowisk twórczych archidiecezji gdańskiej. Duchowni sprzeciwili się w nim m.in. używaniu religii do celów politycznych, nierównemu traktowaniu kobiet i mężczyzn, dyskryminacji i ksenofobii. Początkowo podpisało się pod nim 27 księży. Duchownych, którzy jak mówią o sobie, pracują "wśród zwykłych ludzi, starszych i dzieci, studentów, naukowców, twórców, lekarzy, chorych." Liczba zwolenników apelu jednak rośnie, wczoraj popierało go już 140 księży, zakonników i zakonnic oraz duchownych chrześcijańskich Kościołów.
Choć ich podejście do dokonywania aborcji nigdy się nie zmieniło i jest oparte na Piśmie Świętym, to dostrzegają, że należy "porzucić przekonanie, że rozstrzygnięcia prawne mogą przynieść trwałą zmianę wrażliwości sumień". W podobnym tonie wypowiadali się już wcześniej m.in. dominikanin o. Adam Szustak OP, który prowadzi na YouTube swój kanał „Langusta na palmie", dominikanin o. Maciej Biskup OP czy ks. Adam Boniecki. Wszyscy zresztą apel poparli. Co jeszcze o orzeczeniu TK i towarzyszących mu protestach społecznych powiedzieli znani duchowni i hierarchowie Kościoła katolickiego, sprawdźcie w naszej galerii.
Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?