Mieszkańcy bloków przy ulicy Lenartowicza, a konkretnie budynków o numerach 64-80 długo czekali na remont chodników. Ten został wykonany kilka lat temu: zbudowano schodki, niwelujące spadek pomiędzy ulicą a wejściem do klatek schodowych, ułatwiające poruszanie się osobom starszym, położono nową kostkę brukową i wykonano nowe miejsca parkingowe. Prace zakończono kilka lat temu.
Niestety, sytuacja zmieniła się w lutym tego roku. Działająca na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa zewnętrzna firma, niepowiązana z zarządzającą osiedlem Spółdzielnią Zagórze, podjęła się wymiany instalacji gazowej przy wspomnianych wcześniej budynkach. Prace wymagały rozebrania części chodników i miejsc parkingowych. Mieszkańcy pogodzili się z czasowymi utrudnieniami: te miały trwać jedynie na czas remontu.
Od zakończenia prac minęły ponad cztery miesiące. Z naszą redakcją skontaktowała się Teresa Jarzyńska, mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Lenartowicza.
- Mamy zrujnowane chodniki, zniszczone schodki i sterty po wykopach. Sytuacja trwa już od lutego. Krajobraz niemalże księżycowy. Firma, która dokonywała prac budowlanych, nie uprzątnęła pozostawionych po sobie rzeczy ani nie naprawiła chodników. Czy ktoś nam pomoże? - pisze pani Teresa w mailu.
Na dowód zamieszcza zdjęcia z osiedla. Te przedstawiają chodniki z zerwaną kostką, obecnie leżącą w stertach pod ścianą bloku. Ułatwiające poruszanie się po osiedlu schodki to obecnie wysypany tłoczniem stromy spadek.
Na miejscu sytuacja wygląda gorzej niż na zdjęciach. Ubytki w chodniku rzeczywiście mogą utrudniać poruszanie się osobom starszym. Ładne, zielone osiedle szpeci pryzma ziemi z pozostałymi po remoncie rurami i kablami. Mieszkańcy żalą się na materiał, którym wypełniono dziury w przejściach. Ten pyli, brudząc stojące przy ulicy pojazdy i ubrania przechodniów. Po ostatnich deszczach problem jest mniejszy, ale bez wątpienia nasili się ponownie, gdy tylko znowu zrobi się sucho.
- Jak mam się tutaj poruszać? Jestem po operacji biodra, boję się, że się przewrócę i wrócę do szpitala. Nie wiem, gdzie mam stawiać nogi – żali się jedna z mieszkanek osiedla.
W sprawie zniszczonych chodników skontaktowaliśmy się z zarządem spółdzielni. Ten jako winnego obecnego stanu rzeczy wskazuje firmę, działającą na zlecenie Polskiej Spółki Gazownictwa.
- Problem jest nam bardzo dobrze znany. Otrzymywaliśmy w tej sprawie już wielokrotnie informacje od mieszkańców. Niestety, w tej sprawie nie możemy zainterweniować bezpośrednio. Za ubytki w chodniku odpowiedzialny jest podwykonawca PSG. Do samej Spółki wystosowaliśmy już dwa pisma, jednak nie otrzymaliśmy na nie żadnej odpowiedzi. Skontaktowaliśmy się również bezpośrednio z wykonawcą. To on odpowiedzialny jest za rekultywację terenu po remoncie i naprawę chodników. W ostatniej notatce ustaliliśmy termin wykonania prac porządkowych – to 19 sierpnia bieżącego roku. Liczymy, że wykonawca dotrzyma tego terminu – mówi przedstawicielka administracji Spółdzielni Mieszkaniowej Zagórze.
Utrudnienia potrwają zatem jeszcze cztery tygodnie. Pozostaje jednak pytanie, czy firma wywiąże się z ustalonego terminu.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?