Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze wyklęci: Sztubak przestrzegał Bartka przed konfidentami z UB

Jacek Drost
Żołnierze Wyklęci. Najpierw walczyli z hitlerowcami, a później komunistami, którzy montowali w Polsce nowy ustrój. Na Podbeskidziu najsilniejsze było zgrupowanie, którym dowodził kpt. Henryk Flame, ps. Bartek. Liczyło ponad 300  osób
Żołnierze Wyklęci. Najpierw walczyli z hitlerowcami, a później komunistami, którzy montowali w Polsce nowy ustrój. Na Podbeskidziu najsilniejsze było zgrupowanie, którym dowodził kpt. Henryk Flame, ps. Bartek. Liczyło ponad 300 osób arc IPN Katowice
Używał pseudonimów Czarny Antek, Szary i Sztubak. Żołnierz Wyklęty kapitan Antoni Biegun z Milówki dał się we znaki hitlerowcom, a później komunistom

Poranek owego dnia był przepiękny, słoneczny. Biwakowaliśmy od kilku dni w masywie Baraniej (...) Po porannym apelu 3 maja "Bartek" zarządził natychmiastowy wymarsz wszystkich oddziałów w kierunku Wisły. "Zamanifestujemy naszą wolę służenia Ojczyźnie w dniu Święta Królowej Polski!" - powiedział" - tak porucznik Antoni Biegun, ps. "Sztubak" wspominał najsłynniejszą akcję żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych w Beskidach: defiladę ponad 300-osobowego zgrupowania kapitana Henryka Flamego ps. "Bartek" pod nosami funkcjonariuszy władzy ludowej 3 maja 1946 r.

Sztubak dodawał: "Około 15. poszczególne grupy zaczęły schodzić z gór. Ruszyły oddziały za oddziałami, partyzanci "odstawieni" jak na paradę: w mundurach, z przypiętymi orzełkami na mieczu, z ryngrafami z Matką Boską (...). Z naprzeciwka, od strony Bielska i Katowic, jechały odkryte ciężarówki z wycieczkowiczami. Na widok maszerujących oddziałów zwalniały i przystawały. Rzucano nam czekoladę i papierosy, machano radośnie rękami lub zeskakiwano z wozów i ściskano nam ręce" - wspominał "Sztubak".

Parada była dla władzy szokiem, swoistym policzkiem. Oddział "Sztubaka" nie uczestniczył w defiladzie, bo ubezpieczał ją od strony szosy, którą mogły nadciągnąć siły Urzędu Bezpieczeństwa.

- W Wiśle stacjonował w tym czasie oddział wojska polskiego i sowieckiego, niedaleko znajdowały się posterunki WOP. Wszyscy oni siedzieli cicho, jak przysłowiowa mysz pod miotłą, nie dając znaku życia. Jak się później dowiedzieliśmy, funkcjonariusze MO i UB w Żywcu zaczęli się barykadować, a z Milówki uciekli - wspominał "Szczubak". I nie było w tym przesady.

Już 4 maja funkcjonariusze MO raportowali: "Banda przyszła w szyku zwartym z kierunku Czarnego do Nowej Osady. Mieli boczne ubezpieczenia, na szosie było około 120 ludzi (…). Ubrani wszyscy byli w mundury wojskowe polskie, dużo miało mundury kroju angielskiego. Wśród członków było bardzo dużo kobiet".

Czas wojny

Antoni Biegun urodził sią 8 maja 1924 roku w Milówce jako syn Karola i Rozalii. Miał siostry Zofię i Kazimierę. Do wybuchu II wojny światowej zgodnie żyli w malownicej wiosce Beskidu Żywieckiego.

Koszmar zaczął się 5 września 1940 roku, kiedy to w wyniku niemieckej Aktion Saybusch (akcja Żywiec podczas której hitlerowcy wysiedlili od 20 do 50 tys. mieszkańców powiatu żywieckiego na tereny Generalnego Gubernatorstwa i wprowadzili w ich miejsce osadników niemieckich) Biegunowie zostali wywiezieni wraz z kilkuset innymi mieszkańcami z Milówki na teren powiatu biłgorajskiego.

Antoni bardzo to przeżył, więc już zimą tego samego roku został zaprzysiężony na członka Narodowej Organizacji Wojskowej przez Janusza Stoboya ps. "Wir", komendanta obwodu Biłgoraj NOW. Dwa lata później został aresztowany przez gestapo za posiadanie radia i sabotaż. Nie siedział długo, bo dzięki temu, że dostarczonu mu piłkę do cięcia drewna i przecięciu drzwi do celu 8 maja 1942 r. uciekł z więzienia w Tarnogrodzie.

Jako "spalony" został skierowany do lasu, gdzie z m.in. Mikołajem Paśnikiem ps. "Jastrząb" i Adamem Kuszem ps. "Garbaty", stworzył zalążek oddziału partyzanckiego NOW.

Biegun walczył też w oddziałach Armii Krajowej kpt. Aleksandra Szklarka ps. "Ryś" oraz Zgrupowania Akcji Specjalnej NSZ mjr. Leonarda Zub Zdano-wicza ps. "Ząb" i por. Wacława Piotrowskiego ps. "Cichy".

Walka trwa nadal

Kilka miesięcy, do czasu przejścia frontu wschodniego przez teren Żywieczcyzny, ukrywał się w klasztorze oo. Kapucynów w Krakowie. Kiedy wrócił do Milówki, podjął przerwaną naukę, a później zaczął pracować na kolei w Bielsku.

Zagrożony aresztowaniem przez UB uciekł "do lasu", gdzie wraz z innymi poszukiwanymi w lipcu 1945 r. założył oddział partyzancki. Oddział zajął się likwidacją bandytyzmu, konfidentów współpracujących z obu reżimami, rozbrajaniem posterunków MO oraz antykomunistyczną akcją propagandową. W uznaniu zasług w sierpniu 1946 r. "Sztubak" został mianowany podporucznikiem. Od lipca 1945 do marca 1947 dowodził oddziałem w VII Okręgu NSZ wchodzącego w skład zgrupowania kpt. Henryka Flamego ps. "Bartek".

"Sztubak" sprzeciwiał się wyjazdowi żołnierzy zgrupowania na ziemie zachodnie. Podejrzewał, że akcja jest mistyfikacją UB. Kilka razy informował "Bartka", że "Korzeń" i "Lawina" są konfidentami UB (członkowie jego oddziału chcieli ich zlikwidować, ale próba nie powiodła się). Nie mogąc się dogadać z "Bartkiem", co do tej kwestii, opuścił wraz ze swoim oddziałem jego zgrupowanie.

Ujawnił się w marcu 1947. Kiedy jednak dowiedział się, że "Bartek" został zastrzelony (zabił go funkcjonariusz MO), zaczął się ukrywać, pracował pod zmienionym nazwiskiem. Ale nadal nie odpuszczał komunistom. Z Włodzimierzem Dobiją ps. "Groźny" w grudniu 1947 r. powołał Narodowy Związek Walki. Nie działał on długo, bo 24 lutego 1948 r. "Sztubak" został aresztowany. Wyrok sądu wojskowego brzmiał: 15 lat więzienia, 5 lat pozbawienia praw obywatelskich i przepadek całego mienia. "Sztubak" trafił najpierw do więzienia w Rawiczu, a następnie we Wronkach. Odsiedział osiem lat, został zwolniony 14 lipca 1956 .

Przez wiele lat był prezesem zarządu Okręgu Związku Żołnierzy NZS w Krakowie. Zmarł 15 września 2001 r., spoczął na cmentarzu w Borku Fałęckim w Krakowie. W ub. roku studentka Marcelina Sieracka założyła w Klub Patriotyczny im. por. Antoniego Bieguna. W sobotę 22 marca o godz. 18.00 w żywieckim MCK odbędzie się projekcja filmu dokumentalnego "My od "Sztubaka".


*Próbny sprawdzian szóstoklasistów 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Horoskop 2014: Karty tarota ostrzegają [PRZEPOWIEDNIE NA 2014]
*Tabliczka mnożenia do wydrukowania [WZORY TABLICZEK MNOŻENIA]
*Urlop macierzyński 2014 [ZASADY I TERMINY: URLOP RODZICIELSKI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!